Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alfred Siatecki
18
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna, reportaż, historia
Alfred Siatecki (ur. 18 czerwca 1947 w Kostrzynie nad Odrą) – polski prozaik, publicysta, reportażysta, autor słuchowisk.
Absolwent Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie, dokształcał się na Uniwersytecie Hohenheim w Stuttgarcie. Debiutował w 1969 roku opowiadaniem w „Wiadomościach Zachodnich”. Był dziennikarzem „Gazety Lubuskiej” i dwutygodnika społeczno-kulturalnego „Nadodrze”. Znany m.in. z cyklu opowieści „z kluczem”, rozpoczętym w 2009 roku tomem Klucz do bramy. Rozmowy nieautoryzowane albo nieodbyte o przeszłości środkowego Nadodrza, którego wydawcą jest Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Członek Związku Literatów Polskich (od 1985). Mieszka w Raculi.
Otrzymał Nagrodę Twórczą Młodych „Zielone Grono” (1982),Lubuską Nagrodę Kulturalną (1986),Nagrodę Kulturalną Prezydenta Zielonej Góry (1989 i 2019),Lubuski Wawrzyn Literacki (2000),nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego za zbiór opowieści Drugi klucz do bramy (2010) a także Nagrodę Redakcji „Studiów Zielonogórskich” Laudant illa sedista legunt (2011),Nagrodę Literacką im. Andrzeja K. Waśkiewicza (2015),Lubuski Laur 2016 w kategorii sensacja za powieść Porąbany, Zielonogórską Nagrodę Literacką „Winiarka” (2017),dyplom honorowy Lubuskich Wawrzynów Literackich 2017 za całokształt twórczości, Nagrodę Kulturalną Marszałka Województwa Lubuskiego (2018),Złoty Medal Prezydenta Zielonej Góry (2019),nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego 2020 za powieść Zaproszenie na śmierć.
Absolwent Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie, dokształcał się na Uniwersytecie Hohenheim w Stuttgarcie. Debiutował w 1969 roku opowiadaniem w „Wiadomościach Zachodnich”. Był dziennikarzem „Gazety Lubuskiej” i dwutygodnika społeczno-kulturalnego „Nadodrze”. Znany m.in. z cyklu opowieści „z kluczem”, rozpoczętym w 2009 roku tomem Klucz do bramy. Rozmowy nieautoryzowane albo nieodbyte o przeszłości środkowego Nadodrza, którego wydawcą jest Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Członek Związku Literatów Polskich (od 1985). Mieszka w Raculi.
Otrzymał Nagrodę Twórczą Młodych „Zielone Grono” (1982),Lubuską Nagrodę Kulturalną (1986),Nagrodę Kulturalną Prezydenta Zielonej Góry (1989 i 2019),Lubuski Wawrzyn Literacki (2000),nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego za zbiór opowieści Drugi klucz do bramy (2010) a także Nagrodę Redakcji „Studiów Zielonogórskich” Laudant illa sedista legunt (2011),Nagrodę Literacką im. Andrzeja K. Waśkiewicza (2015),Lubuski Laur 2016 w kategorii sensacja za powieść Porąbany, Zielonogórską Nagrodę Literacką „Winiarka” (2017),dyplom honorowy Lubuskich Wawrzynów Literackich 2017 za całokształt twórczości, Nagrodę Kulturalną Marszałka Województwa Lubuskiego (2018),Złoty Medal Prezydenta Zielonej Góry (2019),nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego 2020 za powieść Zaproszenie na śmierć.
6,0/10średnia ocena książek autora
112 przeczytało książki autora
249 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zaproszenie na śmierć
Alfred Siatecki
Cykl: Daniel Jung (tom 4)
6,4 z 32 ocen
84 czytelników 18 opinii
2020
Fantazje zielonogórskie. Antologia opowiadań fantastycznych
Alfred Siatecki, Jacek Katos Katarzyński
7,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaproszenie na śmierć Alfred Siatecki
6,4
Było poprawnie, ale mogło być lepiej. Nie czuję potrzeby sięgania innych części serii i ta raczej nie pozostanie na długo w mojej pamięci. Dla mnie było w tym zbyt dużo zachowawczej poprawności, bez klimatu, który by mnie wciągnął, bez drobnego chociaż szaleństwa, które działałoby jak magnes.
Całość recenzji znajdziecie na www.krokusoweprzemyslenia.pl
Zaproszenie na śmierć Alfred Siatecki
6,4
Kryminały to taka literatura, która niejednokrotnie pozwala wraz z detektywami czy też policją szukać zadośćuczynienia, chodź oczywistą sprawą jest, iż nie ma kary, która wyrównałaby cudzą śmierć. Jednakże to kolejna powieść, po której widać, że nasze zachowania odciskają piętno na innych, a konsekwencje tego jak traktujemy drugiego człowieka mogą za sobą nieść różne, nawet i zbrodnicze zdarzenia.
Fabuła powieści płynie swoim tempem. Nie pędzi, a co za tym idzie nie gubimy się w historii, szczególnie, że mamy tutaj wielu bohaterów, którzy potrzebują sporej dozy naszej uwagi. Każdy z nich jest inny, wielobarwny, ma swoje przekonania, swój styl bycia i swoją historię. Każdego możemy poznać i w razie potrzeby domyślać się skąd bierze się jego zachowanie. Faktycznie polubiłam emerytowanego Daniela Junga, facet ma to coś, po prostu. Zwróciłam też uwagę na to jak pan Alfred konkretnie przygotował się do swojego dzieła – pamiętał o każdym tytule (profesor, lekarz etc),z gracją i w sumie też i szacunkiem napisał kryminał, który ma przysłowiowe „ręce i nogi”(a nie tylko flaki latające przy każdym ujęciu, bo co jak co, ale ostatnio moda na taką przemoc i agresję jest ogromna).
Większość dzieje się w Zielonej Górze, gdzie do mnie jest rzut beretem (nawet jeśli to inne województwo) – dla mnie to spory atut, bo nigdy tam nie byłam, ale za to mogłam zasmakować tamtejszej okolicy. W powieści nie brakuje intryg i zawiłości. Autor ma ogromny warsztat słowny, a przy tym pisze przystępnie, więc czytanie jest przyjemnością. Niemniej jednak to czarty tom serii, a co za tym idzie nie mam pewności czy przewinęło się cokolwiek sprzed kontynuacji – wydaje mi się, że jest to opowieść nie zależna, jednak nie dam sobie za to uciąć ręki no i nie wiem czy coś przez fakt nieznajomości wcześniejszych tomów coś mi nie uciekło.
Całościowo jest to przyjemna lektura na jesienne popołudnie. Można powiedzieć, że trochę wymagająca, ale czyż nie czyta się właśnie po to, by jak najwięcej czerpać z literatury?