cytaty z książek autora "Wiera Kamsza"
Starucha pod oknem sprzedawała cytryny. Jej piskliwy glos wywoływał u Robera Epineix,19 markiza Er-Prieux, uporczywą ochotę uduszenia starej wiedźmy albo wykupienia całego kosza - a nuż się zamknie. Na nieszczęście taligojski arystokrata był biedniejszy od rozwrzeszczanej handlarki.
Jestem samotnym krukiem w tej świata otchłani,
Gdzie każdy ruch skrzydła znaczony boleścią,
Lecz jeśli za ratunek płaci się wolnością,
To ja odrzucam go, bo ten ratunek rani.
I jestem gotów wściekle kłócić się z wiatrami,
Skosztować mąk i nieszczęść padołu ziemskiego.
Nie zdradzę losu swego szalonego.
Jestem samotnym krukiem w tej świata otchłani.
Nie wszyscy staną tłumnie u Wrót Jasnych progi,
Bliższy mi jest ten, co strzeże Zachodu.
Nie przyjmuję waszej błogosławionej świętości.
Wy rwiecie się do raju, ja schodzę w otchłanie.
Dla wszystkich obcy, nie wrócę tu za nic.
I klingą zasalutuję wieczności.