Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Kazek
![Łukasz Kazek](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
3
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
117 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Faszystowska mać! Łukasz Kazek ![Faszystowska mać!](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4863000/4863229/691517-352x500.jpg)
7,7
![Faszystowska mać!](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4863000/4863229/691517-352x500.jpg)
📖 Książka ma jeden szczególny minus. Jest bardzo krótka.
Jednak w tej małej książce zawarte jest tak wiele. Walka o przetrwanie, chęć życia, cierpienie, przebiegłość i dużo zła.
🖤 Jeżeli lubisz temat II Wojny Światowej, obozów koncentracyjnych oraz życia PO, to jest to pozycja dla ciebie.
Wspomnienia dziadka z tego okresu spisał wnuk, a całość uzupełniona jest o zdjęcia.
Tropem tajemnic „Riese” Bartosz Rdułtowski ![Tropem tajemnic „Riese”](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/111000/111260/352x500.jpg)
6,6
![Tropem tajemnic „Riese”](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/111000/111260/352x500.jpg)
Pierwsze 100 stron (40% książki) nie wnosi praktycznie nic do tematu, jaki wzięli na warsztat panowie Rdułtowski i Kazek (vide: tytuł). Stanowią one (mniej więcej w połowie) wspomnienia kilkunastu Żydów węgierskich (spisywane zaraz po wojnie, ale dopiero niedawno przetłumaczone na angielski i udostępnione w sieci),którzy pracowali w obozach na terenie Gór Sowich. Niestety niemal wszystkie wyglądają podobnie - deportacja z Węgier (do Auschwitz),prawie natychmiastowe przeniesienie do AL Riese, opis warunków bytowych i żywienia, wyzwolenie, plany na przyszłość. Druga połowa ze wspomnianej setki to relacje Niemców wysiedlanych w latach 1945-46 z tej części Śląska. Z niej z kolei dowiemy się najczęściej, jak "okrutni" byli Polacy i jak wielką "krzywdę" wyrządzili mieszkającym na tych ziemiach od wieków "biednym" Niemcom, poniżając ich, kradnąc im dobytek, a nawet zawłaszczając całe mieszkania i fabryki... Może przesadzam, ale czterokrotne (sic!) pojawienie się w całej tej części mglistej wzmianki o budowanym tunelu (lub bunkrze) w górach jest dla mnie totalnym rozczarowaniem i nieporozumieniem.
Kolejny rozdział, tj. wspomnienia osób prowadzących po wojnie prace poszukiwawcze na tym terenie, potraktowano nieco pobieżnie (temat podobno rozwinięty w III częściach "Podziemnych tajemnic Gór Sowich") i mimo, iż odnosi się wrażenie, że nie wszystko zostało przez eksploratorów dopowiedziane, nie zainteresowało mnie to na tyle, by dodatkowo do tych publikacji zajrzeć.
Najciekawszym fragmentem są bez wątpienia retrospekcje osób mieszkających w okolicach Walimia. I mimo, iż mają one walor bardziej obyczajowy, to jednak pojawiają się w nich interesujące elementy (szczególnie we wspomnieniach Kazimierza Wiśniowskiego). Najbardziej intrygująco wypada natomiast relacja nieżyjącej już dziś kobiety, pracującej przymusowo w Głuszycy (spisana przez jej córkę). Niestety, wielka szkoda, że nie zostanie ona już nigdy uszczegółowiona, bo z pewnością mogłaby wydatnie poszerzyć aktualną wiedzę na temat Riese.
Plusem wydania jest bogaty materiał fotograficzny, szkoda tylko, że współczesne zdjęcia są w stylistyce czarno-białej, bo zazwyczaj wiele szczegółów umyka (są słabo czytelne). Nie udało się też uniknąć małych wpadek w postaci podpisu, do którego nie ma odniesienia w tekście (historia z zabalsamowanym ciałem wyniesionym z grobowca) - jest to efekt przenoszenia tego samego zdjęcia z identycznym podpisem z innej książki ("W kregu tajemnic Riese") czy też w postaci 3-4 fotek tych samych obiektów, robionych z różnych ujęć (po co?). W tekście można wyłapać również kilkanaście literówek, ale to częsta przypadłość w publikacjach Technolu.
Nie da się ukryć, że tej książce dużo brakuje. Ponadto wydaje się urwana, bo nie ma w niej miejsca na podsumowanie czy jakiekolwiek wnioski. Być może należało ją po prostu inaczej zatytułować, bo suma summarum Riese pojawia się na jej kartach wyjątkowo rzadko.