Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Wróblewski
2
6,4/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Armia "Prusy" 1939 Jan Wróblewski
7,1
Bardzo fajna książka, tak jak inne z tej serii dzieli się na dwie zasadnicze części - okres przed wybuchem wojny tzn koncepcje obrony, plany, przygotowania, mobilizacja sztabów, jednostek poszczególnych armii etc. Potem mamy okres opisu walk z września 1939 roku. W przypadku tej drugiej możemy mówić o trzech zasadniczych podczęściach - okresie manewrowym (tj 1-4 września gdzie tytułowe zgrupowanie ciągle manewrowało, bez styczności z nplem, głównie zresztą bezsensownie),okresem 5-6 września kiedy wojska en. Dąb-Biernackiego rozbito. kolejną częścią jest wyścig do Wisły i próba odnowienia wartości bojowej wielkich jednostek ze składu armii.
Ciekawa sprawa bo, że dowódca zgrupowania był nieudanym wodzem (przynajmniej na tym poziomie, bo batalionu ponoć wspaniałym) to w sumie wszyscy wiedzą i akceptują. Ciekawe jest jednak to, że praca nieco zdejmuje z gen. Dąb-Biernackiego odium nieudacznika. Mamy tu cały szereg błędów z najważniejszym - brakiem jasnej koncepcji wojny obronnej (a zatem użycia odwodów tj armii "Prusy" czy "Poznań" co zresztą było zmorą również dla gen. Kutrzeby) jak również brak jakiejkolwiek ściślejszej koncepcji (a więc i zadań, określonego rejonu dyslokacji etc) użycia armii "Prusy", co w połączeniu ze zbyt późnym zmobilizowaniem sztabu tejże doprowadziło do uniemożliwienia gen. Dąb-Biernackiemu opracowania wartości terenu na odcinku na którym miała być użyta jego armia. Ciągłe zmiany koncepcji Wodza Naczelnego (położenie i użycie armii prusy zmieniał i dyskutował jeszcze 30 sierpnia!) na pewno niczego nie ułatwiały, brak informacji od sztabu generalnego na temat sytuacji ogólnej, w tym sąsiadów etc. Ciekawy jest też brak map (ponoć niektóre dywizje ze zgrupowania dostały po 10 map na całą jednostkę!) co jest w gestii sztab generalnego. Inna sprawa, że i niższe szczeble nie działały poprawnie - sztaby dwóch z trzech grup operacyjnych w zasadzie po 4 września zawiesiły działalność (jedynie grupa południowa z konieczności działała dalej i wcale dobrze),niżsi rangą dowódcy wielkich jednostek nie przejawiali jakiejkolwiek inicjatywy, zwłaszcza jeśli idzie o kontakty horyzontalne z innymi dowódcami dp czy bk (no ale to może być efektem polityki głównodowodzącego tą armią bo nie znosił on indywidualizmu). Sztab Dąb-Biernackiego i on sam też niezbyt się przejmowali pozyskiwaniem danych o aktualnej sytuacji jego oddziałów co prowadziło do tego, ze wydawał błędne decyzje na bazie nieaktualnej sytuacji. O koordynacje swoich działań z armią "Łódź" generał też nie dbał ba nawet potrafił wygonić ludzi wysłanych przez gen. Rómmla dla uregulowania tych spraw. Jak skorzystać z jednostek takich jak dwa bataliony czołgów lekkich to tez chyba nie miał pojęcia i bez zbędnego bólu serca odesłał je do zadania osłony saperów dokonujących wysadzania mostów. A wszystko to w noc przed planowanym przez niego zwrotem zaczepnym. Do tego nieustanne wtrącanie się w poczynania młodszych dowódców (chyba ani razu nie trafione),absurdalnie częste zmiany decyzji (w nocy 5/6 września jednej z jego dp zmienił zadania i cele 5 razy co przy braku dobrej łączności i dobrych map mogło i doprowadziło tylko do jednego - dywizja ta straciła spójność jako jednostka i w zasadzie została rozbita bez kontaktu z wrogiem). Można by wymieniać więcej. Całośc jest naprawdę dobra, choć pisana niezwykle sucho (nawet jak na mnie za sucho),mapy są różne - od dobrych do znośnych ale jest ich całkiem sporo. nie ma zdjęć (przynajmniej w moim wydaniu). łącznie zaś stron mamy trochę ponad 250.