Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Markale
Znany jako: Jean Bertrand
3
6,8/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Urodzony: 23.05.1928Zmarły: 23.11.2008
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
6,8/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
135 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wercyngetoryks Jean Markale
7,1
Cóż, ciężko napisać biografię postaci o której jedynym źródłem jest praca jego największego rywala. Jean Markale przyjął więc ciekawą, choć jednak trochę dziwną koncepcję opisania dzieciństwa i młodości na podstawie analogii w stosunku do Wysp Brytyjskich. Finalnie czytelnik otrzymuje obraz społeczeństwa celtyckiego - dowiemy się jakich pieśni słuchano na Wyspach Brytyjskich (wszak na kontynencie wystarczy tylko podmienić imiona),w jaki sposób składano ofiary, jak wyglądało wychowanie dzieci. Sam autor zauważa, że w odniesieniu do Wercyngetoryksa nie są to pewniki, lecz tylko hipotezy. Druga część książki poświęcona już jest walce z Cezarem i myślę, że dla wielu czytelników te fragmenty będą dużo ciekawsze niż wcześniejsze rozważania. Autor snuje też interesujące rozważania na temat lokalizacji Alezji i chociaż wygląda na to, że nie miał racji, to warto się z nimi zapoznać.
Wercyngetoryks Jean Markale
7,1
Świat Celtów nie jest nam obcy. Zamieszkiwali bowiem w przeszłości także i ziemie Polski. Ich potomkowie żyją na zachodzie Europy do dnia dzisiejszego. Lektura ta jest książką biblioteczną, i przeczytałem ją w ciągu jednego dnia. Tytułowy Wercyngetoryks jest w sumie tylko tłem narracji, świetnie poprowadzonej. Książkę tę czytałem pierwszy raz bardzo dawno temu. Teraz nadszedł moment na jej odświeżenie. Celtowie - lud indoeuropejski. A to oznacza, że nasz rodzimy język jest także spokrewniony z aktualnymi użytkownikami. Poza tym - indoeuropejskość - oznacza nie tylko lingwistyczne kuzynostwo, ale też - utrzymujący się przez kilkaset lat - a w sumie to i dłużej - trójpodział społeczeństwa na: kapłanów - w publikacji druidów, bardów, wieszczków, wojowników, oraz chłopów i rzemieślników. Istnieli - jak w każdej cywilizacji , każdym kręgu kulturowym - także niewolnicy - co jest w opiniowanej książce zaznaczone. Taki trójpodział spotykało się od Atlantyku aż po Indie ( pamiętamy chyba braminów) . W publikacji tej - (nie czytam kryminałów mimo wszystko) - są krwawe opisy ofiar z ludzi, oraz bardzo wiele miejsca Autor przeznaczył na zawirowania wojenne w czasie podboju Galii przez Cezara. Jest tutaj bardzo wiele ciekawostek, które szybko się wyłapuje. Są też czarno - białe zdjęcia, jak i kolorowe wklejki. Mamy liczne przypisy na końcu. Zastanawia jedna rzecz: składanie w specyficzny rodzaj ofiar z ludzi - najpierw niewolników, przestępców, potem zwierząt. Przytoczę przykład: budowano olbrzymią drewnianą klatkę, w niej umieszczano kukłę z dużych patyków - a do środka wsadzano żywych ludzi, po czym tę klatkę, kukłę podpalano - taki to rodzaj ofiary przeprowadzano. Cezar podbił Galię. Wercyngetoryks zaś - był dzielnym wodzem i wojownikiem, wokół którego - jak wspomniałem na początku - toczy się akcja, jednak jest on tylko tłem, końcowe rozdziały są mu w większej ilości poświęcone.