Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James Waterson
![James Waterson](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
2
5,9/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Ismaili Assassins: A History of Medieval Murder
James Waterson
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu James Waterson ![Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5822/352x500.jpg)
5,9
![Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5822/352x500.jpg)
Średnia książka. Typowo popularno-naukowa, z przewagą tego pierwszego.
Choć nie jestem znawcą w temacie wydaje mi się, że było tu sporo błędnych informacji, chociażby o koczownikach. Mi osobiście przeszkadzało też zbytnie faworyzowanie mameluków przy jednoczesnej niechęci wobec Mongołów, z którymi rywalizowali.
Wojny mameluckie opisane były całkiem dobrze, acz nie potrafię zrozumieć jak mamelucy, którzy pod koniec swojego panowania w Egipcie popadli w gnuśność i dekadencję potrafili pokonywać znacznie większe i lepiej wyszkolone armie, co stoi w sprzeczności z tym co autor napisał, iż ich siła bojowa spadła i nie byli już tak potężni jak niegdyś.
Podsumowując - ta książka to nieźle napisana, acz całkiem średnia historia Mameluków, mocno subiektywna i posiadająca parę błędów.
Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu James Waterson ![Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5822/352x500.jpg)
5,9
![Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5822/352x500.jpg)
Książka na bardzo ciekawy temat, ale napisana dość nierówno i wyjątkowo niefachowo przygotowana przez polskiego wydawcę. Autor wykorzystał trochę dostępnej mu literatury przedmiotu (tylko anglojęzycznej),ale nie zagłębił się poważnie w temat, a wiele do życzenia zostawia zwłaszcza analiza źródeł: widać, że oparł się bardziej na opracowaniach, nieraz nawet za nimi cytuje źródła. To oczywiście wada, która uniemożliwia traktowanie tej pracy w kategoriach naukowych. Zapewne wynika to z nieznajomości języka ówczesnych źródeł, co pokazuje, że paranie się orientalistyką nie jest rzeczą łatwą.
Waterson przyjął spojrzenie promameluckie i stara się bardzo mocno podkreślić osiągnięcia bohaterów swojej książki, zwłaszcza sułtana Bajbarsa. Stąd koncentracja na XIII w., podczas gdy stulecia kolejne potraktowane są dość pobieżnie. Na pewno należy się mamelukom istotne miejsce w dziejach powszechnych, ale czasem istotnie zbyt wyraziście ujawnia Autor swoje sympatie, wyolbrzymiając sukcesy mameluckie. Trzeba przecież pamiętać, że walki o Syrię były w istocie dla Mongołów marginalne (podczas gdy dla mameluków były walką o życie) i nigdy nie były w nich zaangażowane wszystkie siły ilchanatu, z kolei likwidacja resztek europejskiego Outremer dokonała się w sytuacji ogromnej przewagi liczebnej sił muzułmańskich nad praktycznie niewspieranymi już z Europy niedobitkami Franków w Lewancie. By już nie wspomnieć o wielkich okrucieństwach egipskich armii popełnianych na wszystkich przeciwnikach.
Bardzo ciekawy jest rozdział o mameluckiej literaturze wojskowej (furusijja),ale Autor nie zwraca w ogóle uwagi na to, że przedstawiała ona raczej stan idealny, a nie rzeczywistość, a poza tym powstała głównie w XIV w., a więc już po okresie największych sukcesów militarnych mameluków (trudno zatem na ich podstawie wnioskować o wyszkoleniu XIII-wiecznym). Trudno też dostrzec wyraźny związek między szkoleniem kawaleryjskim a zdobywaniem twierdz krzyżowców (bo chyba Autor nie sugeruje, że mamelucy atakowali mury konno),choć przecież znaczna część książki dotyczy właśnie działań oblężniczych.
Dla odmiany dobrze, moim zdaniem, zostały opisane relacje z Mongołami (wojenne z ilchanatem i dyplomatyczne ze Złotą Ordą) oraz z państwami krzyżowców. Biorąc pod uwagę fakt, że temat krucjat jest wciąż niezwykle atrakcyjny, zasługuje na uznanie dość szczegółowe ukazanie walk w drugiej połowie XIII w., zwykle marginalizowanych na rzecz rozważań o zdobyciu Jerozolimy czy walkach Saladyna z Ryszardem Lwie Serce. W tych zmaganiach z Mongołami i Frankami bardzo dobrze zresztą widać przewodnią rolę państwa mameluków w ówczesnym świecie muzułmańskim. Dodam jednak, że lepszym i bardziej fachowym ujęciem dziejów państwa mameluków jest książka P.M. Holta "Bliski Wschód od wypraw krzyżowych do 1517 roku", na którą zresztą Waterson często się powołuje.
Wielki minus - jak to niestety często się dzieje przy publikacjach Bellony - należy się natomiast wydawcy za zwyczajnie słabe tłumaczenie. Nie dość, że terminologia orientalna jest ujęta niefachowo i zbyt upraszczająco (co jeszcze można by wybaczyć w publikacji popularnej),to jeszcze w książce roi się od błędów w nazwach własnych: literówki, błędne przekłady i mieszanie pojęć. Ale i tak najbardziej wzruszyła mnie dwukrotnie powtórzona (sic!) na s. 236 i 239 informacja, że południowym krańcem Afryki jest przylądek... Horn! Zabawna jest też uwaga o tym, że Ismail I Safawida walczył z chanem krymskim, którą pięknie można podsumować polskim powiedzeniem gdzie Rzym, gdzie Krym!
Tomasz Babnis