Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Figurska
1
3,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tajemnica chemika Agnieszka Figurska
3,0
Staszek – marynarz na emeryturze – dorabia sobie jako przewoźnik. Pewnego dnia zjawia się u niego młody chłopak, który przedstawia się jako Alfred Kortański. Mówi, że jest archeologiem i chce, żeby przewieźć go na pewną wyspę, z którą wiąże się mroczna tajemnica. Alfred ma zamiar wyjaśnić wszystkie dziwne zjawiska, jakie podobno można tam zauważyć, np. zniszczony dom pojawiający się znikąd kilka razy w roku.
Staszkowi nie uśmiecha się tam zostawać na noc, tyle się przecież nasłuchał złego o tym miejscu od wszechwiedzących sąsiadek. Niestety, jest za późno żeby płynąć do domu. Noc do przyjemnych nie należy, na domiar złego rano okazuje się, że łódka się zerwała i odpłynęła w siną dal.
I tak oto – chcąc, nie chcąc – nasi podróżnicy są na siebie skazani. Ale szybko okaże się, że Alfred nie powiedział Staszkowi wszystkiego, a wyspa kryje więcej tajemnic, niż się wszystkim wydawało.
Historia opisana w tej książce bardzo mi się spodobała. Jedynym problemem jest to, że jest za krótka. Ma niewiele ponad sto stron, więc nie ma za bardzo miejsca na rozwinięcie fabuły. Przez to wszystko jest trochę chaotyczne. Bo mamy na przykład Staszka, który jest wściekły na Alfreda, że w ogóle go wyciągnął w podróż, a za chwilę są już przyjaciółmi. Brakuje tego „pomiędzy”, kiedy przez opisane wydarzenia możemy obserwować rodzącą się przyjaźń między bohaterami i lepiej ich poznać.
To samo dzieje się z akcją. Fakt, zwroty akcji są zaskakujące, tylko nadal są za mało rozwinięte. Bo jeszcze się nie zdążymy wczuć w obecną sytuację bohaterów, a już dzieje się coś zupełnie innego.
Podsumowując. Naprawdę fajna historia. Autorka miała bardzo dużo ciekawych pomysłów - spotykamy tajemniczych ludzi żyjących w podziemnych grotach, potem trafiamy na zaginioną cywilizację, a na koniec zupełnie zaskakuje nas rozwiązaniem zagadki i zakończeniem. Gdyby tak jeszcze była trochę dłuższa i wszystkie wątki byłyby odpowiednio rozwinięte, byłabym zachwycona.
Polecam w ramach odpoczynku od bardziej wymagającej lektury, świetnie się też sprawdzi kiedy mamy ochotę coś przeczytać, a nie mamy na to zbyt dużo czasu. Z racji swojej objętości czyta się błyskawicznie ;)
Tajemnica chemika Agnieszka Figurska
3,0
Śmiem twierdzić, że „Tajemnica chemika”, to debiut Pani Agnieszki. Mogę się mylić, bo swoje przypuszczenia wysuwam tylko na podstawie wrażenia po przeczytaniu. Jeśli mam rację, to debiut niestety wyszedł mało udanie, o tym jednak za chwilkę.
Pewnego dnia, podstarzały już Stanisław spotyka na swojej drodze przewoźnika, Alfreda, młodego mężczyznę, który bardzo chce się dostać na wyspę Harklitta owianą dość sławną legendą. Stachu, początkowo sceptycznie podchodzący do całej wyprawy, w końcu się zgadza i wyruszają w podróż. W wyniku mało sprzyjających okoliczności, łódź przewoźnika znika i ten chcąc czy nie, musi towarzyszyć mężczyźnie w jego poszukiwaniach domu słynnego Harklitta.
Książka jest o tyle dziwna, że po pierwsze, bohaterowie spotykają na swojej drodze samych albo skrajnie życzliwych, albo skrajnie złych ludzi. Jeśli nawinie się ktoś podły, to dwójka bohaterów rozprawia się z nimi niczym superbohaterowie na licencji. W czasie pobytu na wyspie mieszkają w bardzo przytulnej jaskini, którą nawet sobie wysprzątali na błysk, a pod ziemią znajduje się miasto, w którym żyją Talkowie, którzy niestety również nie są do końca normalni.
„Tajemnica chemika”, jest wręcz najeżona dziwnymi zbiegami okoliczności, wyskakującymi jak z procy wydarzeniami i od pewnego czasu również zwrotem „w mordę jeża jeżozwierza”.
Całość niestety do mnie nie przemawia, Stachu i Alfred z całkiem obcych sobie ludzi, nagle stają się przyjaciółmi i udaje im się rozwiązać nie całkiem jasno naświetloną zagadkę, która dla mnie nie miała żadnego sensu i właściwie do tej pory nie wiem, o co w niej do końca chodziło.
Na plus zdecydowanie należy zaliczyć okładkę, która skutecznie przyciąga wzrok potencjalnego czytelnika i mi się podobała, bo mam słabość do okładek, co niejednokrotnie wprowadza mnie w ślepy zaułek.
Trzeba również przyznać, że pani Figurska bardzo dokładnie nakreśliła opis wyspy Harklitta, która została momentami aż przerysowana i wyspa wydawała się przez to mało rzeczywista. Oczywiście nie zmienia to faktu, że była piękna i dzika… no, może nie do końca.
Nie wiem czy na plus zaliczyć zwięzłość powieści, bo myślę, że gdyby była dłuższa, to autorka miałaby szansę ją rozwinąć, pociągnąć niektóre wątki, wyjaśnić, co nieco i książka zyskałaby na ciągłości, a tak mamy do czynienia z przeskakiwaniem od jednego wątku do drugiego.
Pani Agnieszce życzę wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że będę miała okazję dać jej powieściom jeszcze jedną szansę. Niestety „Tajemnica chemika” nie powaliła mnie na kolana, a obiecujący opis z tyłu okładki mało miał wspólnego z tym, co zastałam w śroku.