Siedziałam na łóżku, po turecku, i rozmyślałam nad względnością mojego niedzielnego złego samopoczucia. Dokuczały mi nieprzyjemne mdłości, j...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Noémi Szécsi
1
5,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Noémi Szécsi urodziła się w 1976 roku w Szentes na Węgrzech. Studiowała filologię łacińską, angielską i fińską. "Ugrofińska wampirzyca" jest jej debiutem książkowym. Opublikowała również "A kismama naplója" ("Dziennik przyszłej mamy", 2003) oraz "A baba memoárja" ("Pamiętnik niemowlęcia", 2004) z własnymi ilustracjami.
Noémi Szécsi o sobie: "Urodziłam się 29 marca 1976 r. w Szentes. Szkoły kończyłam w Csongrád. Dzieciństwo minęło mi głównie na czytaniu książek, w międzyczasie z cichej uczennicy podstawówki przeobraziłam się w pyskatą licealistkę - jak należy. Jednakże wszystko to było tak bezgranicznie nieciekawe, że obiecałam sobie, iż nigdy nie obarczę moich ewentualnych czytelników opisami wydarzeń z lat dziewczęcych. W 1994 roku zdałam maturę i kontynuowałam naukę na Uniwersytecie Loránda Eötvösa w Budapeszcie, na wydziale filologii łacińskiej. Nadal interesuję się filologią klasyczną, ale do filologii łacińskiej nie starczyło mi jakoś zapału. W rezultacie skończyłam wydział anglistyki i filologię fińską. W roku 1998 i 2000 spędziłam po jednym semestrze na uniwersytecie w Helsinkach, gdzie uczyłam się języka fińskiego i "gender studies". Dawniej utrzymywałam się głównie z nauki języków i tłumaczeń tekstów fińskich i angielskich, obecnie tu i tam publikuję różne aroganckie tekściki. Stało się to możliwe w 2002 roku, po ukazaniu się mojej pierwszej powieści, "Ugrofińskiej wampirzycy". Jestem zgorzkniałym, cynicznym, można powiedzieć: wrednym człowiekiem, który wszystkim sprawia przykrość, wszystkich uraża. Ale przynajmniej rodzice mnie kochają". [ze strony wydawnictwa Czarne]http://
Noémi Szécsi o sobie: "Urodziłam się 29 marca 1976 r. w Szentes. Szkoły kończyłam w Csongrád. Dzieciństwo minęło mi głównie na czytaniu książek, w międzyczasie z cichej uczennicy podstawówki przeobraziłam się w pyskatą licealistkę - jak należy. Jednakże wszystko to było tak bezgranicznie nieciekawe, że obiecałam sobie, iż nigdy nie obarczę moich ewentualnych czytelników opisami wydarzeń z lat dziewczęcych. W 1994 roku zdałam maturę i kontynuowałam naukę na Uniwersytecie Loránda Eötvösa w Budapeszcie, na wydziale filologii łacińskiej. Nadal interesuję się filologią klasyczną, ale do filologii łacińskiej nie starczyło mi jakoś zapału. W rezultacie skończyłam wydział anglistyki i filologię fińską. W roku 1998 i 2000 spędziłam po jednym semestrze na uniwersytecie w Helsinkach, gdzie uczyłam się języka fińskiego i "gender studies". Dawniej utrzymywałam się głównie z nauki języków i tłumaczeń tekstów fińskich i angielskich, obecnie tu i tam publikuję różne aroganckie tekściki. Stało się to możliwe w 2002 roku, po ukazaniu się mojej pierwszej powieści, "Ugrofińskiej wampirzycy". Jestem zgorzkniałym, cynicznym, można powiedzieć: wrednym człowiekiem, który wszystkim sprawia przykrość, wszystkich uraża. Ale przynajmniej rodzice mnie kochają". [ze strony wydawnictwa Czarne]http://
5,6/10średnia ocena książek autora
176 przeczytało książki autora
157 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
(...) Słuchaj, a może się czegoś napijemy? -Masz na myśli alkohol? - spytałam ze strachem. -No tak, ale nie stuprocentowy. Taki, który pow...
(...) Słuchaj, a może się czegoś napijemy? -Masz na myśli alkohol? - spytałam ze strachem. -No tak, ale nie stuprocentowy. Taki, który powstał w wyniku fermentacji jakiegoś owocu albo zboża - tłumaczył Sami. - Jęczmienia, chmielu, pszenicy. Winogron, ewentualnie śliwek. -Ja nie spożywam napoi alkoholowych. -Nie? To jak chcesz zostać pisarką? -Nie chcę być tak wielką pisarką. Tylko autorką bajek. -Jeden kieliszek mogłabyś. Dla towarzystwa. -Absolutnie. Alkohol mi szkodzi. Staję się po nim wesoła i miła.
3 osoby to lubiąMiałam zamiar się przeżegnać. Gdybym tylko wiedziała, jak to się robi.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Ugrofińska wampirzyca Noémi Szécsi
5,6
Sięgnęłam po tę książkę pod wpływem impulsu. Zaciekawiła mnie okładka, wydała mi się, bowiem miniaturowym dziełem sztuki. Nie miałam żadnych oczekiwań i może właśnie dlatego się nie zawiodłam. Czytałam tę książkę, co rusz się sama do siebie uśmiechając. Nie istnieje chyba druga tak dziwna i złożona opowieść o wampirach.
Sięgając po tę historię ma się dziwne wrażenie, jakby słyszało się opowieść dobrej znajomej. Kultura węgierska odbija się w niej (choć pewnie to i tak namiastka klimatu budapesztańskich uliczek, knajpek czy miejsc kultury, jak i samych ludzi, charakterystycznych Węgrów) doskonale wpasowując się w klimat książki.
"Ugrofińska wampirzyca" to opowieść o Jerne Volta-Ampere. Opowieść ta, podzielona na dwie części główne opisuje (kolejno) życie Jerne, jako śmiertelniczki oraz życie po śmierci. Sama Jerne jest narratorką swojej powieści. Pod rządami wiekowej i lekko despotycznej babki-wampirzycy, próbuje odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Zaczyna pracę w małym wydawnictwie i całym sercem poświęca się pisaniu bajek o zwierzętach (to są jedne z najfajniejszych fragmentów w książce)- marzy, bowiem o ich wydaniu. Przez splot dziwnych i niekiedy tajemniczych wydarzeń, Jerne umiera. Odradza się jako wampir, dopiero kilka dni po swojej śmierci. Płynąca w niej wampirza krew (do końca pochodzenie Jerne nie jest znane, nawet samej bohaterce) przypomina o sobie, gdy zaczyna dręczyć ją głód. W oko wpada jej młoda poetka, O. ...
Zaskoczyła mnie ta książka. Zaskoczyła do tego stopnia, że nadal nie potrafię zebrać myśli. Jest w niej coś niepokojącego, ale i zarazem fascynującego. Spisana w sposób ironiczny, pełen czarnego humoru. Niekiedy z dystansem. Główna bohaterka nie jest stereotypową kobietą, od samego początku zaznacza, jak bardzo nienawidzi ludzi. Jej bajki są pełne cynizmu i z pewnością nie są przeznaczone dla dzieci. Świat, w którym żyje jest pomieszaniem współczesności i całkiem obcej krainy, gdzie wampiry chodzą za dnia i niewiele różnią się od ludzi (wampiry po prostu inaczej się odżywiają). Nie są silniejsze ani szybsze, potrafią nabić sobie siniaka czy guza a nawet upić. Całkiem inne przedstawienie wampirzej natury bohaterki, przywodzi mi na myśl ciemną stronę człowieka- jego wady. W mistyczny i owiany tajemnicą sposób ukazana zostaje prawda o człowieku. Człowieku pełnym ułomności. Człowieku zagubionym, pełnym stereotypów.
"Ugrofińska wampirzyca" to powieść, od której ciężko się oderwać. Specyficzny styl pisarski autorki buduje klimat, a postacie naszkicowane są trafnie. Każde z nich ma własną, unikatową osobowość, która może wzbudzić w nas na zmianę sympatię albo antypatię.
Osobiście, polecam. Zwłaszcza tym, którzy lubią poszukiwać czegoś zupełnie innego w literaturze, ale ostrzegam: wchodzisz do tego świata na własną odpowiedzialność! (może być tak, że wcale Ci się nie spodoba, czytam o niej różne opinie, od skrajności w skrajność) :)
Moja ocena: 5
[http://anty---materia.blogspot.com/2012/05/ugrofinska-wampirzyca-noemi-szecsi.html]
Ugrofińska wampirzyca Noémi Szécsi
5,6
Nigdy nie czytałem tak ciekawej i bogatej w zwroty akcji książki. Nihilistyczna postawa głównej bohaterki i jej babka jest świetna. Bardzo zabawna, nie mogę się doczekać, aż przeczytam węgierski oryginał, by jeszcze lepiej zrozumieć kontekst. Tłumaczenie mimo wszystko nie jest idealnym odzwierciedleniem myśli autorki. Jestem absolutnie zachwycony, co kilkanaście stron łapałem się za głowę z powodu absurdu, bądź groteski. Słowo "ugrofińska" w tytule nie jest ani trochę przesadne, w książce znajduje się ugrofińska trójca, tj. Węgry, Finlandia, Estonia. Mnie, jako estofilowi, końcowa wyprawa do Tallinna tylko przypieczętowała moją sympatię. Polecam zwłaszcza pesymistom, którzy patrzą na świat przez szary filtr.