Tocząc walkę, o której nikt nie wiedział, błądząc w ciemnościach, których nikt nie widział, cierpiąc cierpieniem, którego nikt nie znał, umi...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Artur Marino
![Artur Marino](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
6
6,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
154 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na Wołyniu skończył się świat
Artur Marino
Cykl: Brak (tom 1)
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2019
Sen Brahmy - Podróż w Poszukiwaniu Zaginionej Prawdy
Artur Marino
6,0 z 4 ocen
7 czytelników 1 opinia
1998
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Depresja wycofując się nie pozostawia najmniejszego choćby śladu, uszczerbku, jest ona tylko bardzo odległym wspomnieniem. Tak samo jak depr...
Depresja wycofując się nie pozostawia najmniejszego choćby śladu, uszczerbku, jest ona tylko bardzo odległym wspomnieniem. Tak samo jak depresji nie można zrozumieć w zdrowiu, tak nie można jej pojąc po wyjściu z niej. Wyzdrowienie przekreśla rozumienie choroby.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Widziałem ciemne słońce Artur Marino ![Widziałem ciemne słońce](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/53000/53306/352x500.jpg)
7,0
![Widziałem ciemne słońce](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/53000/53306/352x500.jpg)
Bardzo dobra, krótka, acz treściwa książka, zahaczająca o fakty naukowe, różniąca się jednak od nich typowo emocjonalnym podejściem, wrażeniami autora, jego osobistymi doświadczeniami. Warto dla samego choćby uświadomienia ją przeczytać, a tym, którzy w temat depresji są, że tak to ujmę, bardziej "wtajemniczeni", być może pozwoli nazwać pewne stany, zdefiniować, zrozumieć dotychczas nieokreślone uczucia, zjawiska. Polecam.
Sen Brahmy - Podróż w Poszukiwaniu Zaginionej Prawdy Artur Marino ![Sen Brahmy - Podróż w Poszukiwaniu Zaginionej Prawdy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/196000/196184/194143-352x500.jpg)
6,0
![Sen Brahmy - Podróż w Poszukiwaniu Zaginionej Prawdy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/196000/196184/194143-352x500.jpg)
Książka napisana prawdopodobnie przez jakiegoś Areczka z festiwalu magicznych kryształów albo run, najgorszy pseudo-intelektualny syf jaki w ostatnim czasie przeczytałem.
Zacznijmy od tego, że tytuł „Sen Brahmy” błędnie wprowadził mnie w przekonanie, że będzie to praca badająca wątki hinduizmu - zamiast tego dostałem opis „duchowej drogi” człowieka z kręgu podobnego do New Age, w której to dowolne mieszanie cytatów z książek wszelakich jest doprawione przekonaniem o elitarności ludzi podążających drogą co autor.
Było to strasznie żenujące i niesmaczne, gdy ci wiecznie „uniżeni” i „poszukujący” oraz (oczywiście) „otwarci” ludzie cały czas wraz ze swoimi „guru” patrzą z góry na wszystkich dziennikarzy czy nowych uczniów, którzy jeszcze wiedzą tak mało i są tak zaślepieni. Ale niestety, muszą istnieć ludzie głupi i ciemni by mogli istnieć oświeceni i mądrzy - jak wykazuje sam autor swoją teorią „dwubiegunowości”
Ale jaką to prawdę skrywają? Co ich tak oświeciło, że wynieśli się ponad przyziemny motłoch?
Otóż tą prawdą są…. głupkowate wzniosłe formułki bez pokrycia, najczęściej niekonsekwentnie powyciągane z różnych nurtów, od chrześcijan jak św Tomasz z Akwinu czy da Mello po nie-deistyczny buddyzm zen czy Osho - nie trzeba być religioznawcą by dostrzec jak luźno te cytaty są przerabiane wbrew swojemu duchowi na modłę koncepcji autora.
Czasem autor starał się przedstawić coś więcej niż mądry cytat swego guru i wtedy na wierzch wychodził jego brak wiedzy i zagubienie np gdy sprawiał wrażenie podekscytowanego „wyjawiając” głęboką prawdę, że wolnej woli nie ma! Później jakże rozważa nad tym co by było gdyby ludzie się o tym dowiedzieli - bo przecie teiści i antyteiści w nią tak głęboko wierzą i pewnie nawet im w głowie nie zaświeciło, że może tej wolnej woli nie ma!
Gdyby autor znał filozofów głębiej niż motywacyjne cytaty to wiedziałby, że problem jest prawie tak stary jak sama filozofia i już św Augustyn, Hobbes, Kant, Schopenhauer, Spinoza (którego o dziwo cytuje) i wielu więcej poruszało już ten problem i wielu przyjęło stanowisko deterministyczne. Ba, w istocie głównych nurtów protestanckich np jak luteranizm czy kalwinizm leży koncept o braku wolnej woli, jednak autor skończył naukę o mistrzach duchowych na motywacyjnych cytatach.
Mimo to autor w tym wypadku nie ogranicza się do wypowiedzenia oświeconej formuły ex cathedra i próbuję ją udowodnić i czyni w to sposób możliwie najbardziej odklejony: otóż, dowodem na brak wolnej woli jest oczywiście jasnowidzenie, bo przecież jasnowidzenie Nostradamusa czy innych mistrzów nie byłoby możliwe, gdyby istniała wolna wola! A skąd wiemy, że jest jasnowidzenie? Ponieważ jasnowidzowie przewidują losy ludzi. Mamy tutaj błąd petito principi, gdzie za dowód przyjmujemy formułę dowodzoną.
Następna skrajna głupota to jego opowiadanie o „dwubiegonowości” czyli jakiejś „dialektyce dla bystrzaków” w której to wygłasza, że każda pozytywność musi zawierać swoją negatywność (genialne!) jednak dociera to do pewnego absurdu, gdzie to narzędzie dwubiegonowości uważa za uniwersalny klucz do każdej płaszczyzny egzystencji i następnie stwierdza, że skoro istnieją ludzie, których obowiązuje karma to muszą być też tacy których nie obowiązuje!
Analogicznie: skoro istnieje rasa ludzka z mózgiem to musi i istnieć rasa ludzka bez mózgu… i może tu już się powstrzymam od złośliwości.
Sekciarska tandeta i mimo że autor mógł mieć dobre intencje to nie polecam nikomu by wchodził w ten pseudo-intelektualny syf i niepotrzebnie odklejał się do przekonania, że jest oświeconym wśród zaciemnionego motłochu, perłą między wieprzami - gdy w rzeczywistości jego wiedza jest tak pusta i niepewna jak wszystkich naokoło