cytaty z książek autora "Anna Piwkowska"
- Miłość do mężczyzny to coś najwaspanialszego na świecie - mówi Katia. - Nie wyobrażam sobie, że mogłabym żyć bez miłości. Dwoje przeciwko światu !
Do jakiego momentu może bezkarnie rosnąć nasza radość?/W końcu Nemezis przycina nitkę powodzeniu/i dlatego lepiej ukrywać swoje szczęście.
Naprawdę nie trudno wymyslić człowiekowi piekło. Wystarczy wyobrazić sobie, że Ci, których kochamy, poznają nasze ukryte myśli i potajemne uczynki. Nasze oszustwa, które starannie przed nimi skrywamy, bo dają nam wolność. Ale to właśnie byłoby piekło.
Kto ma wszystko, ten dostanie jeszcze, kto nie ma nic, nawet okruch będzie mu zabrany.
Serce to stworzenie wolne i kapryśne. Słuchając jego kapryśnych podszeptów, możesz czasami znaleźć się w prawdziwych tarapatach. Ale nie słuchając serca, z pewnością znajdziesz się na jałowej, smutnej ziemi, gdzie nic pięknego nigdy nie zakwitnie.
-Wiesz, Franciszko, ludzie nigdy nie są albo dobrzy, albo źli. Monika jest taką samą dziewczynką jak ty. Może ma tylko mniej szczęśliwe usposobienie. Na pewno ma swoje dobre strony. Nigdy nie poczujesz ulgi, dopóki nie polubisz Moniki. To taka sztuczka. Wszystkie niedobre uczucia szkodzą przede wszystkim nam samym. Spróbuj przez dwa tygodnie poobserwować Monikę i zapisuj sobie wszystko, co wyda ci się w Monice sympatyczne. Po prostu zmień punkt widzenia.
Gdzie jeszcze mnie dopadniesz, ocenisz, opuścisz,
ile razy zaniechasz, zapomnisz, odpuścisz?
Kiedy patrzę przez okno na wodny granat nieba, widzę niebieskie ptaki. Wciąż latają. Jakby ktoś rzucił na nie złe zaklęcie. A ludzie? Wybrakowani, uszkodzeni, niedobrani. Patrzcie, myślcie, śpiewajcie, wołam. A oni tylko zagłuszają.
Idę sama przez chrome siedliska,
bez zapałki, ognika, ogniska,
przez garbate, kulawe, zapomniane od Boga,
idę Bogu przypomnieć, że trwoga.
A Tobie Abel posyłam całe kilometry łąki, byś we śnie biegał po niej i modlił się, i myślał, że jest lepsza, niż jest. Cały czas pada, pada, pada. Czy myślisz że to deszcz? Wracam w moje szarobure schrony.
Tylko tam, gdzie są groby i wielkie kurhany,
i aleje menhirów, i zwykłe kamyki,
i bryłki ochry dobre do barwienia
ciał albo ścian w przepastnych, ogromnych pieczarach,
tylko tam, gdzie jest człowiek wraz ze swoim strachem,
gdzie więzień własnej trwogi zostawia ślad w glinie,
tak i my kropkujemy wciąż kartki papieru,
aby wypełnić pustkę obrazem lub wierszem.
Tylko tam się spotyka człowiek ze swym bogiem.
[„Zakopią nas, zakopią, w proch rozsypią ”].