Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gdy zacząłem czytać tę książkę, myślałem, że w końcu trafiłem na pozycję techniczną, której dam 1/10. Potem się to trochę zmieniło, ale zachodzę w głowę, jak Helion mógł wydać coś takiego w takiej formie. Od strony stylu zawodzi tutaj wszystko - autor, mimo że zna się na rzeczy (o czym za chwilę),chyba niezbyt dobrze czuje się, gdy ma uzupełnić merytorykę opisem. Tłumacz miał prawdopodobnie za mało czasu, choć on tutaj wypadł najlepiej. A na dodatek skład obrócił trzy zrzuty ekranu względem osi X. Czyta się to paskudnie i po pierwszych dwóch rozdziałach to naprawdę wyglądało jak książka napisana przez kogoś, kto nie umie pisać lub tworzy treści pod SEO (słynne "kiedy jest niedziela handlowa w Polsce?"). Naprawdę, powtórzeń jest tutaj tyle, że o każdej informacji przeczytacie chyba 5-6 razy. Na szczęście, od trzeciego rozdziału jest ciut lepiej, gdyż widać, że autor zna się na rzeczy. Obsługę kontenerów omawia krótko, ale dość dobrze i nawet osoba niemająca wcześniej do czynienia z Dockerem dowie się tutaj najważniejszych rzeczy i to na przykładach. Na duży plus można zaliczyć wyjaśnienie kilku opcji związanych z bezpieczeństwem, bo rzeczywiście autor przedstawia przydatne rzeczy i dołącza wiele zrzutów ekranu. Nie są to zagadnienia, o których przeczyta się w każdym tutorialu, więc pod tym kątem warto. Mam opory przed poleceniem tej książki. Z jednej strony osoby rozpoczynające swoją podróż z zarządzaniem aplikacjami opartymi o kontenery (głównie na produkcji) dowiedzą się tutaj wielu przydatnych informacji. Z drugiej - jest ona napisana w takiej formie, że aż mnie krew zalewała. Więc dam ocenę neutralną.