cytaty z książek autora "Dorota De Cruz"
Ku jej zdziwieniu wyraźnie zobaczyła, że oprócz cudownego uśmiechu, jakim ją cały ten czas obdarzał, po jego policzku płynęła łza.
Pociąg dobił do następnej stacji. Jak przez mgłę zobaczyła Fulton Street, był to jej przystanek. Zrobiła krok w kierunku wyjścia. On natychmiast poderwał się z miejsca i bez zastanowienia chwycił ją za rękę.
Opuszczający wagon ludzie potrącali ich, a Monika stała jak wryta, nie mogąc wykonać żadnego ruchu. Widząc zamykające się przed nią drzwi, nie umiała racjonalnie wytłumaczyć faktu czemu, nie wysiadła.
Esperanza” spłonęła niemal całkowicie. Jeden z pracowników po prostu nie dogasił małej świeczki. Służyły one jako dekoracja na stołach. Położył na niej papierowe menu. Chwila nieuwagi mogła kosztować życie Marco. Los jednak chciał inaczej.
Siedział na brzegu z zamkniętymi oczami. Jego ciemne włosy, lekko wilgotne od oceanicznej bryzy, poskręcały się w figlarne loki. Opalona twarz wyrażała spokój. Był przekonany, że jest na dobrej drodze. Gotowy na nowe zrządzenia losu. Na zrealizowanie swych pragnień. Na przeznaczenie, które wyjawiła mu La Concha.
Wszyscy lubią planować przyszłość, nie zdając sobie sprawy, że gdzieś w kącie ukryty los drwi z nich, czekając na odpowiedni moment, żeby je pokrzyżować.
Wiara podobno czyni cuda. Sam więc odpowiedz sobie na pytanie, czy gdzieś na końcu świata jest coś lub ktoś na kogo czekasz? Czy wiara w przeznaczenie pozwoli ci na pogodzenie się z trudnościami, jakie los nam daje? Zamknij oczy i przenieś się choćby na krótką chwilę na plażę w Kadyksie. Może tam ujrzysz na piasku muszle Marco i Moniki i uwierzysz, że są gdzieś teraz razem szczęśliwi.
Była pewna, że po tej drugiej stronie znajdzie to, czego tak bardzo szuka. Prawdziwą miłość, której nigdy nie zaznała.
Ze swojej podświadomości zaczęła wyrzucać pozostałe w niej ździebełka strachu i wątpliwości. Pragnęła wyplenić je wszystkie raz na zawsze.
Co niektórzy, gdy słyszą o prawdziwej miłości, księciu na białym koniu lub „i żyli długo i szczęśliwie”, pukają się w głowę, mówiąc, że takie bajeczki są dla dzieci, ale przecież kiedyś wszyscy byliśmy dziećmi.
To właśnie bajanie dziadka lub babci wpoiło nam mnóstwo morałów, które kończą każdą bajkę. Z nich uczyliśmy się, co to jest dobro i zło. Dzięki nim umiemy marzyć i wierzyć, że wszystko jest możliwe.
Nie wstydźmy się znów w nie uwierzyć. Nie pozwólmy, żeby okrutna rzeczywistość upływających lat zupełnie zatarła w nas magiczne wspomnienia dzieciństwa.
Zwykły bar, zwykli ludzie i tak niezwykła ballada o miłości, wszystko to pokazało, że tak naprawdę nieważne jest, gdzie życie cię poprowadzi. Nawet najbardziej ostre jego zakręty można łagodnie pokonać. Najważniejsze to nie przestawać wierzyć, że bajka nie musi być tylko fantazją. Żyj w przekonaniu, że i ty kiedyś może opowiesz komuś swoją.
Realny świat czasami hamuje naszą wyobraźnię i nie pozwala pokonać nam przeszkód, których zdrowy rozsądek nie akceptuje.
Czy wierzycie, że wszystko jest nam zapisane w gwiazdach? Dla jednych są one tylko połyskującymi iskierkami na niebie. Jednak wielu dopatruje się w nich swego przeznaczenia.