cytaty z książek autora "Elżbieta Gizela Erban"
Niczyje życie nie jest proste, kochanie, cokolwiek byśmy o tym myśleli. Zawsze jest w nim cierpienie, choroba, strata.
Dlatego na przekór całemu obojętnemu światu musimy udowodnić, że Polska żyje, nie godzi się z niewolą i pragnie na powrót stać się wolnym, niepodległym narodem.
Jestem bardziej ciekawa, dlaczego to Pan Bóg ma nam zwrócić wolność, którą sami z własnej woli zaprzepaściliśmy.
No bo kimże ja jestem? Prostą dziewczyną bez wykształcenia. Zwyczajną gęsią.
Miłość to mrzonka z marnych powieścideł, którymi nabijasz sobie głowę. Prawdziwe przywiązanie przychodzi po ślubie.
Jasno zdawała sobie sprawę z przepaści dzielącej ją, ubogą sierotę żyjącą na łaskawym chlebie u bogatych krewnych, od wielkiego pana, arystokraty, właściciela ogromnego majątku.
Od ukochanych miejsc dzieliła nas przepaść czasu, nieuchronność śmierci, granice obcych państw i ten zimny szary popiół ze zgliszczy, które dawno już rozwiały wiatry i spłukały jesienne deszcze.
Nie pożyczamy książek, bo ciotka ma okropny zwyczaj wycinania stron, które wydają się jej nieodpowiednie. Niedawno przyłapała nas na czytaniu i musiałyśmy z Binią przez godzinę klękać na grochu.
Kiedy dwoje ludzi szczerze się kocha, ich narodowość jest sprawą drugorzędną. A on cię kocha, bo inaczej nie ryzykowałby dla ciebie życia.
Boże, jak szybko człowiek oswaja się z cudzą śmiercią, przechodząc nad tym straszliwym faktem do porządku! Tak jakby śmierć nie była udziałem całej ludzkości, lecz dotykała jedynie poszczególne osoby. Po wybuchu rozpaczy i pogrzebie życie wraca do normy i toczy się dalej, mimo iż zabrakło człowieka. Zgasło czyjeś „ja”, przerwał się ciąg czyichś myśli, coś zostało odłożone i niedokończone na zawsze. Wszyscy wracają pospiesznie do codziennych zajęć, nie dopuszczając do siebie świadomości, że śmierć czyha na każdego, przychodzi kres życia i rychłe zapomnienie.
Oddałam serce innemu i nigdy nie wyjdę za mąż.
Czasami zastanawiam się, jaka ty naprawdę jesteś. Niekiedy zachowujesz się dziecinnie, a innym razem sprawiasz wrażenie dojrzałej kobiety. Przejrzysta jak woda albo niepokojąca niby nocny mrok. Czy dowiem się kiedyś, co w Tobie jest prawdą?
Pani Fortuna szykuje mi oszałamiającą karierę – odezwała się szeptem. – Ale starożytni Grecy powiadali, że bogowie są zazdrośni o ludzkie szczęście. Czasami aż boję się myśleć, co jeszcze los mi zgotuje.
Czasem zdarza się, że człowiek podąża za błędnym ognikiem, wyobrażając sobie, że światło oznacza ciepło i domowe zacisze, a idąc w ślad za nim, tonie w bagnie.
Myślała o tym, że pamięć ludzka jest tak nietrwała, doznania tracą wyrazistość, umysł wypacza obraz przeszłości, uwypuklając jedynie to, co chciałby zachować.
W tę noc styczniową wilgotne mgły otulały ziemie Królestwa Polskiego szarym całunem i wszędzie mżył deszcz. W nieprzeniknionych ciemnościach przemykały grupki mężczyzn, podążając na miejsce zbiórek.
Niegdyś moja ojczyzna była bardzo bogatym i światłym narodem, ale od prawie stu lat rozdarta na trzy odrębne części, okrutnie niszczona i okradana z najcenniejszych skarbów, zubożała, ponieważ zaborcom nie zależy na tym, aby znowu wzrosła w siłę i zaczęła im zagrażać.
Nina momentalnie spokorniała i już bez sprzeciwu zgodziła się na wszystko, wzruszona myślą, iż mąż czuwa nad nią nawet z daleka. Wspomnienie o nim obudziło na nowo drzemiącą w niej tęsknotę. Czasami wydawało się jej, że wieki minęły od chwili rozstania, przecież od tego dnia upłynęło zaledwie kilka tygodni.
Zazdrościmy każdemu w chwili powodzenia i cieszymy się złośliwie w momencie upadku. Żadnego z narodowych bohaterów czy wieszczów nie ominęły krzywdzące pomówienia, każdego znieważono i obrzucono błotem. Nawet wrogowie tak źle nam nie życzą, jak my, nienawidząc się, źle życzymy sobie sami.
Otóż doszłam do wniosku, że ludzie się zmieniają, ale Polak nie zmienia się nigdy, nie umiejąc wyciągnąć wniosków i nauki z tragicznej przeszłości.
Urodziły się obie w niewoli i cały czas wmawiano im, że należą do narodu pozbawionego własnej historii, nędznego i zacofanego. Żywy organizm państwa poćwiartowano na trzy odrębne części, narzucając każdej z nich innego władcę, inny język i inną wersję historii ojczystej.
Wojna jest największym nieszczęściem, jakie może spotkać człowieka.
Widok własnej ziemi momentalnie poprawił Ninie posępny nastrój. Poczuła się jak mityczny Ateusz, czerpiący siłę z dotyku Matki Ziemi - gotowa do walki z losem. Rozkochanym wzrokiem badała każdy skrawek swojej ziemi, podziwiając jej urodę - wzgórza i łąki , porośnięte soczystą trawą, ziołami i wiosennymi kwiatami, oraz cieniste zagajniki.
Zrozumiała, że są myśli, których rozum ludzki nie jest w stanie znieść i zamyka się przed nimi, uciekając w mroki obłędu lub doprowadzając się do samounicestwienia".
Czasami zadaję sobie pytanie, czy mężczyźni w ogóle zdają sobie sprawę, co to znaczy wydać na świat dziecko, troszczyć się o jego codzienne potrzeby, zamartwiać się, gdy choruje i poświęcać mu każdą chwilę. Wydaje mi się, że nie mają o tym wyobrażenia. Uczyniwszy nas matkami, odeszli d walki, pozostawiając nas na pastwę losu. Żyjemy w ciągłej niepewności, ni to panny, ni wdowy. A przecież wszystkie jesteśmy młode i pragniemy miłości. Marzymy, aby ten, którego poślubiliśmy, opiekował się nami, był przy nas na dobre i na złe.
Marzyła o dniu wolnym od obowiązków i codziennych trosk. O dniu bez strachu, murów strzegących przed napaścią, po prostu o życiu w wolnym kraju, gdzie mogliby spokojnie egzystować, gdzie myśli jej krążyłyby beztrosko wokół przyjemnych rozrywek i upojnych nocy, gdzie mogłaby zapomnieć o krwi, przemocy i czyhającej dookoła śmierci.
Marzeniami żyć nie można, bo one się nie spełniają, pozostawiając tylko gorycz i rozczarowanie.
Cokolwiek będziemy o sobie pisać czy mówić, człowiek jest i będzie drapieżnikiem. Nie czarujmy się, ta cecha ujawnia się w określonych okolicznościach.