Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z wielkim żalem tylko średnią ocenę. Historia jest przednia. Aż prosi się o wielkie pióro. Niestety na takie nie trafiła. W skrocie opiszę, bo warto: z dziesięciorga dzieci w rodzinie Ovitzów siedmioro urodziło się karłami. Przed wojną wykorzystali oni swoją oryginalność w typowy dla tamtego czasu sposób, prowadzili trupę artystyczną. I świetnie im się powodziło. Jako pierwsza rodzina w wiosce zakupili własny samochód. Niestety nadeszły czasy wojny i jako Żydzi wszyscy trafili do Oświęcimia. Doktor Mengel przeprowadzał na nich swoje badania. O dziwo, cała rodzina przeżyła eksperymenty, ale po zakończeniu wojny nie udało im się wrócić do normalnego życia. Jak wielu Żydów wyemigrowali do Izraela... Ostatnia z karlic, Perla, zmarła dopiero w 2001 roku. Ta historia prosi o film, oby był lepszy niż książka!