Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj „W głąb”, czyli najnowszą książkę Katarzyny BondyLubimyCzytać2
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Krakowie® już 24-27 października. Wygraj bilety! [KONKURS]LubimyCzytać0
- Artykuły10 cytatów na Dzień Nauczyciela, czyli Dzień Edukacji NarodowejLubimyCzytać5
- ArtykułyAnna z Działyńskich Potocka. Opis świata, którego już nie ma. Bez lukruRemigiusz Koziński2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
redakcja Tygodnika Angora
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Angora nr 22/2020 redakcja Tygodnika Angora
8,0
Tygodnik "Angora" zajął się przeglądem prasy krajowej i zagranicznej. Na okładce przedstawiony został gorący temat dotyczący Programu Trzeciego Polskiego Radia z karykaturalnym rysunkiem (autorstwa lubianego przeze mnie rysownika Tomasza Wilczkiewicza) postaci związanych z obecnym "obozem władzy" (strony 20-21 i 70). Bardzo zaintrygował mnie ten artykuł autorstwa Tomasza Zimocha (który interesował się również sportem i na stronie 57 znalazł się jego wywiad z prezesem Polskiego Związku Pływackiego zatytułowany "Nie utopmy polskiego pływania"),ponieważ byłem słuchaczem tej stacji radiowej. Niby przez ostatnie parę lat żyliśmy w państwie demokratycznym, ale majowe decyzje mocno trąciły cenzurą mediów – przecież takie działania były szczególnie charakterystyczne dla reżimów autorytarnych i totalitarnych. Nastąpiło wyraźne upolitycznienie mediów publicznych. Ciekawostka: w latach 70 "Trójka" uważana była za radio dla inteligentnych słuchaczy, demonstrowała dystans do panującego ówcześnie systemu politycznego i nie była poddawana dużym ingerencjom cenzury (ale jednak zawsze w jakimś stopniu była nadzorowana). Na przestrzeni kilku ostatnich lat – uściślając ten okres: od 2015 roku, czyli wygrania wyborów przez PiS – partyjne zwierzchnictwo mad mediami publicznymi spowodowało odejście z "Trójki" wielu doświadczonych w swoim zawodzie redaktorów, uwielbianych przez słuchaczy. Zauważalne było wtrącanie się w tzw. ramówkę programową radia. "Trójka" wcześniej była postrzegana jako przestrzeń swobodnego wyrażania poglądów czy opinii, ale to zmieniło się – słuchacze przestali już tak ją percypować. Między innymi przysłużył się temu jeden z ostatnich faktów: "Dyrekcja radiowej Trójki unieważniła notowanie listy przebojów, w którym na pierwszym miejscu pojawił się utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" krytykujący Jarosława Kaczyńskiego. W proteście przeciwko cenzurze ze stacji odeszło wielu dziennikarzy, m. in. Marek Niedźwiecki, Hirek Wrona, Marcin Kydryński, Piotr Kaczkowski". To dało do myślenia społeczeństwu, że tyle znanych osobistości rynku dziennikarskiego i muzycznego (Organek, Dawid Podsiadło, Artur Rojek, Kayah, Edyta Bartosiewicz, Krzysztof Zalewski, T. Love, Raz Dwa Trzy i inni) zrezygnowało ze współpracy z "Trójką". Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar (a propos tej osoby, to portal Lubimy Czytać nie przeszedł obojętnie wobec majowej publikacji "Obywatel PL") "przypomniał, że w 2015 roku poprzez tzw. małą ustawę medialną zmieniono sposób wyłaniania władz mediów publicznych. Usunięto przepisy o jawnych konkursach. Upolityczniono, wręcz upartyjniono, powołaną w czerwcu 2016 roku Radę Mediów Narodowych, która zaczęła decydować o tym, kto będzie zajmował kierownicze stanowiska w Polskim Radiu i Telewizji Polskiej".
Szumny tytuł "Od idola do kombinatora" opowiadał o karierze ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, jego powiązaniach rodzinnych, biznesowych, dużych kwotach.
Janusz Korwin-Mikke w felietonie "HAŃBA!" wspaniale napisał o wcześniejszych manipulacjach z maseczkami innych polityków PiS zanim na wierzch wypłynęła afera z udziałem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że "te maseczki w ogóle nie są potrzebne. WHO, Światowa Organizacja Zdrowia, nie zaleca noszenia tych maseczek – bo przed wirusami, owszem, trochę chronią, ale za to poważnie szkodzą zdrowiu. JE Łukasz Szumowski sam tych maseczek nie nosi – i słusznie; a dlaczego wprowadził obowiązek noszenia maseczek?"
Antoni Szpak w artykule pod tytułem "Nowa normalność" skrytykował premiera i zauważył, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro "przygotowuje kolejne etapy reformy wymiaru sprawiedliwości. Już ma w zanadrzu przepis pozwalający na prewencyjną konfiskatę majątku przedsiębiorcom" oraz że "nowa normalność zrobi na nas większe wrażenie niż wirus w koronie!"
Jeden z lubianych przeze mnie ironizujących publicystów Michał Ogórek sprzęgł górnictwo z dążeniami politycznymi. Ta konfrontacja przemówiła na niekorzyść władz państwowych. Autorowi i mi również było żal górników, że zaplanowano ich upadek. Branża górnicza bardzo przeszkadzała rządzącym: "czarno na czarnym widać, że wszyscy byliby zdrowi – na czele z kopalniami – gdyby nie górnicy".
Zespół redakcyjny nie lubił PiS-u i dość wyraźnie można to było zauważyć. Wypunktował złe poczynania upolityczniające. Według mnie opozycyjne spostrzeżenia zawsze były istotne – nie tylko w obecnej sytuacji i z takim rozkładem sił politycznych; krytyka miała być konstruktywna – jak historia pokazała: z tym jednak bywało różnie.
Na początku tego numeru tygodnika został opublikowany bardzo trafny satyryczny wiersz Andrzeja Sikorowskiego (piosenkarza i gitarzysty krakowskiej grupy "Pod Budą"),rodowitego krakowianina (czyli Krakusa; a potocznie mieszkańca Krakowa niekoniecznie urodzonego w tym mieście określało się mianem krakowiaka) – wiersz pod tytułem "Bezobjawowy walczyk" o rzeczywistości epidemicznej podczas kwarantanny. Wspomniał "Zwis" ("żargonowa nazwa legendarnego baru vis-a-vis w rynku Głównym w Krakowie"),zamknięty klub dziennikarzy "Pod Gruszką" oraz popularną od wielu lat w środowisku artystycznym i dziennikarskim krakowską jadłodajnię u Pani Stasi (miał na myśli lokal "U Stasi" na ul. Mikołajskiej, Stare Miasto; a propos lokalu to ostatnio również o nim wspominał krakowski publicysta i poeta Witold Gadowski). Na stronach 52 i 53 znalazł się fragment autobiograficznej książki Andrzeja Sikorowskiego pt. "W moim znaku Waga. Śpiewanie o sobie" wydanej jesienią 2019 roku.
Przyciągnął moje oko artykuł z ciekawostkami dla miłośników fauny: "Pies czy kot? Sławni ludzie i zwierzęta" – krótkie wzmianki z okresu ostatnich pięciuset lat u wybranych osób, od postaci Leonarda da Vinci do Salvadora Dali.
Ciekawe, jak potoczy się sprawa polskich celebrytów wplątanych w aferę pedofilską z imprez w nadmorskim sopockim klubie "Zatoka Sztuki". Chyba jednak było coś "na rzeczy". Kompromitujące materiały zostały zaprezentowane w filmie Sylwestra Latkowskiego pt. "Nic się nie stało", a odpowiedzi "wywołanych do tablicy" artystów, polityków i dziennikarzy przedstawiono w artykule na 19 stronie "Angory"; ten reżyser zwykle wzbudzał poruszenie emocjonalne wśród odbiorców swoich reportaży.
O podobnym temacie opublikowano drugi artykuł pt. "Koniec zabawy w chowanego" nawiązujący do dwóch bulwersujących społeczeństwo filmów wyreżyserowanych przez Tomasza Siekielskiego i producenta Marka Siekielskiego (obaj są blisko spokrewnieni – bracia) dotyczących pedofilii w kręgu duchownych Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce. Pierwszy film pt. "Tylko nie mów nikomu" ujrzał światło dzienne 11 maja 2019 roku, a drugi "Zabawa w chowanego" niedawno, bo 16 maja 2020 roku. Zaplanowany został trzeci film na temat wiedzy Jana Pawła II o przypadkach pedofilii i co polski papież z tym problemem zrobił, czy podjął jakieś działania.
Powstał artykuł o wizycie u fryzjera o znanym i sugestywnym tytule "Ostre cięcie", z którego dowiedziałem się, że czterdziestodwuletni Nergal, czyli Adam Darski – gwiazda polskiej muzyki metalowej (lider zespołu Behemoth z Gdańska istniejącego od 1991 roku) – parę lat temu otworzył barber shop (salon fryzjerski dla mężczyzn) i zatrudnił do niego fryzjerów. Oprócz tej wzmianki znalazły się relacje innych polskich osobistości. Nie odbiegłszy daleko od poruszonego tematu włosów przeczytałem artykuł "Marzenie o bujnej czuprynie" dotyczący łysienia – wywiad z chirurgiem Antonim Krajewskim.
W krótkiej rozmowie z lekarką okulistką Magdaleną Hałasą pt. "Nie zamęczajmy oczu" znalazłem praktyczne, proste i cenne porady.
Spośród muzyków nie tylko Kazik znalazł swoje miejsce w tym numerze tygodnika. Znalazło się wspomnienie pt. "Wrzuć na luz" (redaktor Grzegorz Walenda tak przetłumaczył tytuł przeboju "Let it be") o rockowym brytyjskim zespole The Beatles z Liverpoolu. Zapewne wszyscy miłośnicy muzyki lat 70 zostali ukontentowani taką niespodzianką. Na stronach 54-55 znalazło się wspomnienie o słynnym piosenkarzu z Krakowa Zbigniewie Wodeckim przedstawione w ciekawej rozmowie z jedną z jego córek Katarzyną Wodecką-Stubbs.
Kontrowersyjna postać Joego Schreibvogela, lepiej znanego jako Joe Exotic, właściciela ogrodu zoologicznego w Oklahomie, została przybliżona 29 kwietnia przez Marcina Łukasika z Wirtualnej Polski. Naprawdę specyficzny bohater. Pod treścią umieszczono zdjęcie samicy czernicy i spodobało mi się z tym związane stwierdzenie, że człowiek nie jest wysoce rozwiniętą istotą, bo ptaki posiadają "wbudowany naturalny system nawigacji! W trakcie kontynentalnych podróży drogę do celu wskazuje im magnetyzm Ziemi, na który są wrażliwe. Ptak jest jak kompas! A my?! (...) Rejestrujemy obraz, który jest składową tylko trzech barw: czerwone, zielone i niebieskie. Natomiast ptak dodatkowo postrzega kolory z tzw. ultrafioletu, czyli z zakresu fal krótszych od tych widzianych przez nas i dłuższych niż promieniowanie rentgenowskie. Ach, jak piękny, inny musi być świat widziany oczami ptaka!"
Amerykańską prasę obiegły informacje o Wilsonie Jermanie, czarnoskórym kamerdynerze jedenastu prezydentów Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (od czasu Johna F. Kennedy'ego),który zmarł w wieku 91 lat z powodu koronawirusa. Pracował w Białym Domu w latach 1957 – 2012, ale kamerdynerem został dopiero po kilku latach od momentu zatrudnienia w administracji państwowej.
18 maja Włosi wyszli na ulice po 68 dniach lockdownu i będąc bardzo spragnionymi normalności oraz bliskości społecznej nie przestrzegali zasad reżimu sanitarnego. Wywnioskowałem, że ciężko im było poskromić ich własny temperament.
Kolejną ciekawostką dla mnie była postać norweskiego polarnika i działacza społecznego nazywającego się Fridtjof Nansen, żyjącego w latach 1861 – 1930, który przez Norwegów postrzegany był jako ideał i bohater narodowy. Za pracę na rzecz uchodźców po pierwszej wojnie światowej przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla w 1922 roku. "Wymyślony przez niego dokument dla ratowania bezpaństwowców, tzw. paszport nansenowski, wydawany jest do dzisiaj i respektowany na świecie". Uchodził za nieskazitelną postać, a okazało się, że by tyranem – tak wynikało z prywatnych źródeł jego współpracowników, jakie zostały w tym artykule przytoczone.
Niemcy ostatnio mieli problem natury seksualnej i jednocześnie społecznej z powodu zamknięcia domów publicznych – przyczyną były wprowadzone obostrzenia związane z koronawirusem – to w artykule pt. "Koniec legalnej płatnej miłości?".
W artykule pt. "Najpiękniejszy wynalazek hipokryzji – braterstwo" Leszek Turkiewicz przybliżył grunt francuski. Otóż "braterstwo to – obok wolności i równości – trzecia część narodowej triady Francji. Hasło rewolucyjne, religijne, masońskie". Istotne i zarazem ciekawe było to, że "rok po "Deklaracji praw człowieka" – "w duchu braterstwa" – książka Simone de Beauvoir "Druga płeć" wywołała skandal".
Według naukowców z Iowa State University siedzący tryb życia wpływał niekorzystnie na nastrój, formę i sylwetkę oraz "że dla zdrowia niezwykle ważny jest też dłuższy sen, którym warto zastąpić wieczorne sesje przed telewizorem".
Już po raz 958. przedstawiono zagwozdki językowe w serii "Obcego języka polskiego", tym razem o "dystansowaniu się", czyli temat na topie.
W przeszłości w różnych odstępach czasu chętnie sięgałem po "Angorę" i zawsze znajdowałem godne uwagi informacje. Ten tygodnik cechował się różnorodnością, satyrą i krytyką polityczną oraz... pojawiały się reklamy i recenzje książek. Do tej opinii wybrałem najciekawsze artykuły, a oprócz nich znalazło się kilka obyczajowych, artystycznych, rozrywkowych, kulinarnych, motoryzacyjnych, biznesowych, gospodarczych, kryminalnych (m. in. rozpoznawalny Fajbusiewicz) i porady prawne, m. in. związane z tzw. postojowym oraz rubryka na 30 stronie zatytułowana "Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej" prowadzona przez Piotra Ikonowicza (który w latach 1992 – 2001 był liderem Polskiej Partii Socjalistycznej, 2003 – 2011 Nowej Lewicy, a od 2014 Ruchu Sprawiedliwości Społecznej; absolwent prawa Uniwersytetu Warszawskiego; nauczył się ośmiu języków; jego starszą siostrą jest Magda Gessler znana m. in. z "Kuchennych rewolucji" czy "MasterChef"). Odrębną częścią była ośmiostronicowa "Angorka" – "tygodnik nie tylko dla dzieci", a przegląd prasy światowej zawierał "Peryskop" zaczynający się na 69 stronie.
Angora 37/2015 redakcja Tygodnika Angora
5,3
Oj przez te 15 lat czytania różnych gazet i tygodników trochę się tego nazbierało, nie wspominając o czytaniu za dzieciaka...
Trzeba to jakoś odwzorować na portalu lubimyczytać!
Przeglądanie starych gazet i czasopism to jak odkrywanie skarbów. Każda strona skrywa historie warte opowiedzenia i pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy.
To moja lista "Rózności" gdzie są setki pozycje które czytałem gdiześ tam, kiedś w przeszłości.