Federico Moccia odpowiedział na Wasze pytania!

LubimyCzytać LubimyCzytać
09.06.2016

W miłości nie liczą się żadne granice, nawet te państwowe – przekonuje w swoich książkach Federico Moccia, włoski pisarz, autor „Trzech metrów nad niebem” i „Tylko ty”. Przekazaliśmy pisarzowi Wasze pytania – sprawdźcie, co odpowiedział.

Federico Moccia odpowiedział na Wasze pytania!

Tym razem, co zupełnie wyjątkowe dla książek Moccii, akcja powieści rozgrywa się w Polsce. Skłonny do wzruszeń i bujania w obłokach Nicco udaje się wraz z niesfornym przyjacielem, Grubym, do Warszawy, by odnaleźć Anię, poznaną w Rzymie polską turystkę, w której się zakochał. Posiadany przez nich adres okazuje się jednak nieprawdziwy. Pozostaje im więc podziwiać pozostałe uroki polskiej stolicy – czyli inne dziewczyny. Serce działa jednak jak magnes: szczęśliwie natrafiają na wielki baner reklamowy z Anią w roli modelki. Nicco dowiaduje się, że jego ukochana jest w Polsce bardzo popularna. Jej agentką okazuje się przebojowa Klaudia, dla której od razu traci głowę Gruby. Klaudia ma akurat wyruszać w interesach do Krakowa, gdzie mieszka Anna – towarzyszą jej Gruby i Nicco. Postanawiają zaaranżować przypadkowe spotkanie – tylko czy między Nicco a Anną na pewno wszystko potoczy się szczęśliwie?

W „Chwili szczęścia” Federico Moccia przedstawił perypetie chłopaka szukającego prawdziwego uczucia, w „Tylko ty” dowodzi, że nie istnieją żadne bariery, których nie moglibyśmy pokonać, gdy nasze serce przepełnia miłość.

Tylko ty to nie tylko romantyczna historia o tęsknocie, która popycha do bohaterskich działań, ale powieść, która w fascynujący sposób ukazuje zagraniczny punkt widzenia na polskie realia. Samo zaś życie wewnętrzne głównego bohatera przedstawił Moccia z ogromną plastycznością; świat jego pragnień, snów i wspomnień staje przed oczami czytelnikami jak żywy. Nicco i Gruby prowadzą rozmowy o odwiecznych prawach miłości i odrzucenia, a zarazem sprawdzają statusy na Facebooku i konta na Instagramie swoich byłych dziewczyn oraz rozprawiają o ulubionych filmach, programie X-Factor, Lady Gadze i zespole Coldplay. 

Federico Moccia odpowiedział na Wasze pytania. Osoby, które wygrywają książki autora, to: Piotr, kryptoniteizabela81Edithveronika1997. Skontaktujemy się z Wami przez wiadomości w serwisie w celu przekazania nagród.

Przeczytajcie odpowiedzi autora!

 

Pisze Pan o miłości, jej odcieniach. Jaka według Pana jest recepta na prawdziwą miłość, na całe życie? (Piotr)

Przepisem na prawdziwą miłość jest przede wszystkim nie myśleć o tym, że jakikolwiek przepis na miłość istnieje. Bo to właśnie miłość każdego dnia zaskakuje nas i zmienia. Nie można zafiksować się tylko na jednej rzeczy. Trzeba być ciekawym świata, trzeba chcieć opowiadać o sobie, potrafić otwierać się.

Podobno pisarzowi najtrudniej jest napisać powieść o miłości. Czy zgadza się Pan z tym stwierdzeniem? (kryptonite)

Pisanie bywa trudne, ale może też być łatwe. Wszystko zależy od tego, co w danym momencie czujesz i dostrzegasz. Bywa jednak, że pisania o miłości można się także przestraszyć, kiedy zdamy sobie sprawę, że życie być może nie zaopatrzyło nas w narzędzia odpowiednie do jej opisania.

Głównym motywem „Tylko ty” jest wielka podróż za miłością, która na głównego bohatera czeka w Warszawie. Czy Pan, podobnie jak Nicco zdecydowałby się na taką podróż w imię miłości? Czy pokonałby Pan tysiące kilometrów, nie mając praktycznie żadnego planu, działając irracjonalnie dla miłości właśnie? (izabela81)

Tak, ja także w wieku 21 lat odbyłem taką podróż, choć nie zakończyła się ona spełnieniem, jak to miało miejsce w przypadku Nicco. To właśnie tamta podróż pomogła mi napisać tę książkę. Zrozumiałem potem, że ta podróż była tylko pretekstem do tego, by lepiej poznać samego siebie.

Nicco z „Tylko ty” ma 23 lata, a zachowuje się jak siedemnastolatek. Ciekawi mnie, czy nie jest to może taka cecha Włochów? (izabela81)

Myślę, że problem powstaje dopiero wówczas, gdy trzydziestopięciolatkowie zaczynają się zachowywać jak siedemnastolatkowie. U Nicco wygląda to zgoła inaczej, bo znajduje się on w dość szczególnym momencie życiowym. Nagła śmierć ojca sprawiła, że stał się on jedynym mężczyzną w rodzinie. Przyjął na siebie ogromną odpowiedzialność, a teraz nadarzyła mu się okazja, żeby odbyć podróż i znowu poczuć się wolnym, beztroskim, zrzucić z siebie ciężar. To chyba słuszne, że w takiej sytuacji można sobie na coś takiego pozwolić.

W „Tylko ty” opisuje Pan Polskę – Warszawę, Kraków i Morskie Oko, pojawiają się też bohaterowie o polskich imionach. Skąd pomysł, aby to Polska i polscy bohaterowie byli obecni na kartach Pańskiej książki? I jak ta Polska w Pańskich oczach wygląda? (izabela81)

Dla mnie Polska jest jak piękna, elegancka kobieta z charakterem – trochę jak ta blondynka, którą przed sekundą mieliśmy okazję obserwować za oknem [wywiad odbywa się kawiarni]: z odsłoniętymi nogami, ale jednocześnie długim płaszczem oraz całkiem niecodzienną torbą – niezależna kobieta, taka jak cały wasz naród. Postrzegam Polaków jako takich właśnie ludzi z charakterem. Moja perspektywa Polski została też ukształtowana przez polskiego papieża, który o swoim kraju opowiadał przecież bardzo dużo.

Chciał Pan być pisarzem od zawsze? Czy był taki przełomowy moment w życiu, gdy stwierdził Pan, że pisanie książek to właśnie to? (veronika1997)

Mam wrażenie, że od zawsze byłem pod urokiem książek, poddawałem się ich czarowi, kochałem je. Fascynowało mnie to, że istnieje ktoś, kto gromadzi i łączy ze sobą wszystkie słowa, a następnie tworzy z nich opowieść, która ma swój początek i koniec oraz pozostaje między nami na zawsze. W życiu przecież nie zawsze tak to wygląda. Na co dzień często zdarza się, że rzeczy wymykają się nam, ulegają rozmyciu, zapominamy o nich.

Postanowił Pan, że przed trzydziestką wyda swoją pierwszą powieść i udało się Panu to marzenie zrealizować. Co poradziłby Pan młodej osobie, której brakuje odwagi do podzielenia się z innymi swoją twórczością i pisze jedynie do szuflady? (Edith)

No cóż, powiedziałbym, że ta młoda osoba zbyt poważnie podchodzi do zdania innych ludzi. Z pewnością nie powinna ona bać się opowiedzenia swojej historii. Pisanie powinno być przyjemnością, radością, nawet jeśli opowiada się o sprawach smutnych lub bolesnych. Zawsze jest lepiej działać niż krytykować. Należy pamiętać, że czegokolwiek byśmy w życiu nie zrobili, zawsze będziemy krytykowani, ale przynajmniej będziemy szczęśliwi, że zrobiliśmy swoje. A więc moja rada brzmi: nie bój się, publikuj.

#####

Czy wydając „Trzy metry nad niebem”, sądził Pan, że książka okaże się hitem wydawniczym oraz że powstanie adaptacja filmowa? (kryptonite )

Gdy wydawałem tę książkę, zupełnie się tego nie spodziewałem. Tym bardziej, że sukces przyszedł dopiero 12 lat po jej pierwszym wydaniu. „Trzy metry nad niebem” zostały wydane na mój koszt 16 listopada 1992 roku w malutkim wydawnictwie Il Ventaglio, które zamknęło się wkrótce po publikacji tej książki. Później krążyła w formie kserokopii – ponieważ nie było już dodruków – i w ten sposób zyskiwała czytelników, aż stała się popularna. W końcu książka została opublikowana po raz kolejny, odniosła międzynarodowy sukces, a na jej podstawie nakręcono film. W Hiszpanii powstał nawet remake. Wszystko to było jednak absolutnie nie do pomyślenia w momencie, gdy wydawałem „Trzy metry nad niebem” po raz pierwszy. Tak samo jak zupełnie nie do pomyślenia była moda na przypinanie kłódek, tego symbolu miłości, która pojawiła się po publikacji książki „Tylko ciebie chcę”. Dziwię się wręcz, że dotąd o tym nie rozmawialiśmy, być może do Polski ta moda nie dotarła.

Pana powieści w dużej części są adresowane do młodszych, nastoletnich czytelników. Czy według Pana właśnie tę grupę odbiorców trudniej przekonać do czytania książek niż dorosłych? (kryptonite)

Trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że dziś, wraz z rozpowszechnieniem telefonów komórkowych, naprawdę ciężko jest przykuć uwagę kogokolwiek. Wszyscy używają smartfonów, grają na nich, czatują i bawią się na wszelkie możliwe sposoby. Dlatego właśnie postanowiłem stworzyć nowy gatunek literacki, o nazwie Flook – „floating book” [„dryfująca książka”]. Jest to książka w wersji cyfrowej, do której czytelnik może dołączyć własne zdjęcia, filmy lub muzykę. Np. Tu sei ossessione, ostatnia napisana przeze mnie książka, zostanie wydana w formie papierowej oraz w wersji Flook, którą będzie można uzupełniać o własne treści, a wręcz samemu coś dopisać. Zauważyłem bowiem, że czytelnicy, zwłaszcza w momentach, gdy utożsamiają się mocno z danym fragmentem, chcą dodać coś od siebie. Wspólna czytanie i umieszczanie treści także będzie możliwe. Dwie osoby będą mogły dodawać do powieści swoje zdjęcia i filmy, a następnie dzielić się nią z innymi.

Krytyka stanowi nieodłączny element pracy każdego artysty, również pisarza, bo zawsze znajdą się osoby, którym dana twórczość po prostu nie odpowiada. W jaki sposób Pan odnosi się do mniej pochlebnych opinii i jakie znaczenie mają one w Pana twórczości? (Edith)

Nieraz zdarza się, że ludzie podchodzą do mojego pisania czy mojej osoby z różnymi uprzedzeniami. Takie rzeczy zdarzają się zawsze, ilekroć ktoś osiąga sukces. Ludzie zastanawiają się i doszukują się przyczyn tego sukcesu. Cenię krytykę, ale tylko od osób, na których mi zależy i które rzeczywiście są zainteresowane tym, co robię. Jest to krytyka, która czyni pisarza kimś lepszym.

Był w moim życiu podobny moment, choć nie był on związany z żadną konkretną krytyką, pisemną czy przez kogokolwiek wypowiedzianą. Była to raczej naturalna konsekwencja analizy oraz refleksji po rozmowie z grupą przyjaciół. Po wieczorze spędzonym na konwersacjach z ludźmi, którzy są ci bliscy i o których wiesz, że możesz im ufać, warto wrócić do domu i zastanowić się, w jakim miejscu życiowym obecnie się znajdujemy. Zawsze warto jest coś takiego robić. Tak więc była to raczej swego rodzaju autoanaliza. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, w rzeczywistości pisarz dokonuje nieustającej analizy samego siebie.

Eco, Dante, Baricco... Jakich innych autorów włoskich poleciłby Pan czytelnikom, aby zainteresowali się Pana rodzimą literaturą? (kryptonite)

Ostatnio bardzo poruszyły mnie dwie książki. Pierwsza to książka Marco Missiroli Atti osceni in luogo privato [Czyny obsceniczne w prywatnych miejscach], a druga to La tentazione di essere felici [Pokusa szczęścia] Lorenzo Marone. Te dwie książki bardzo mną poruszyły. Uważam, że wszystko, co trąca struny naszych prawdziwych uczuć i nie jest tylko zwykłą modą, jest niezbędne dla naszego rozwoju jako ludzi.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
izabela81  - awatar
izabela81 09.06.2016 12:25
Czytelniczka

Bardzo interesujący wywiad, ciekawe spojrzenie na wiele spraw. Dziękuję za wyróżnienie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 07.06.2016 11:44
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post