„Pisanie towarzyszy mi przez całe życie”. Wywiad z Adrianą Lisboą

LubimyCzytać LubimyCzytać
19.04.2016

Czy kraj, w którym się mieszka, wpływa na to, jak się pisze? Czy inaczej podchodzi się do literatury i do pisania w Brazylii i w Stanach? O literaturze i pisaniu rozmawiamy z Adrianą Lisboą, autorką powieści „Symfonia w bieli”, nagrodzonej m.in. prestiżową Nagrodą Literacką im. José Saramago.

„Pisanie towarzyszy mi przez całe życie”. Wywiad z Adrianą Lisboą

Nie musisz nic wiedzieć o Brazylii, by pokochać Symfonię w bieli - na jej kartach poznasz fascynujące miejsce, urokliwe, pełne zmagań i mrocznych sekretów

Maria Ines, Clarice, Tomás - troje bohaterów, trzy historie życia, które przeplatają się, tworząc coraz bardziej wciągającą i coraz bardziej niesamowitą opowieść. Jej sednem są traumy z dzieciństwa i pragnienie zemsty, bolesne rodzinne tajemnice, zawiedzione uczucia, zdrada i seksualne niespełnienie, nigdy niewyjaśnione sprawy i poszukiwanie siebie i własnego miejsca. Wydarzenia rozgrywają się zarówno na zalewanej słońcem brazylijskiej fazendzie, jak i w klimatyzowanym luksusie Rio de Janeiro.
Wszystko to składa się na wyrafinowaną, mistrzowską powieść, którą po prostu się smakuje.

Jej autorka, Adriana Lisboa, to brazylijska pisarka młodego pokolenia. Jej twórczość znana jest na całym świecie. „Symfonia w bieli” to pierwsza jej powieść opublikowana w Polsce. Książka ta została nagrodzona w 2003 roku portugalską Nagrodą Literacką im. José Saramago. Powieść w przekładzie Wojciecha Charchalisa ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa REBIS w ramach nowej serii „Znakomitej literatury brazylijskiej”.

Przeczytajcie wywiad z Adrianą Lisboą.

 

Skąd wziął się pomysł na powieść „Symfonia w bieli”?

Pomysł napisania tej powieści pojawił się około 16−17 lat temu [książka ukazała się 15 lat temu]. Sam pomysł wziął się z okresu, kiedy byłam w ciąży i zastanawiałam się bardzo intensywnie nad relacją, która rodzi się pomiędzy rodzicem a dzieckiem, i nad odpowiedzialnością, jaką dorośli muszą przejąć w relacjach z dziećmi. Myślałam też o tym, w jaki sposób osoba, która doznała przemocy w rodzinie, przetrwała to traumatyczne doświadczenie i jak miałaby żyć jako dorosła.

Czy po napisaniu powieści spodziewała się Pani, że zostanie doceniona na tak szeroką skalę i otrzyma José Saramago Prize? Czy ta nagroda coś zmieniła w Pani życiu?

Absolutnie się tego nie spodziewałam. Tak naprawdę wielkim zaskoczeniem była dla mnie sama możliwość wydania książki. W momencie wydania powieści nie miałam znajomości w kręgach literackich. Nie spodziewałam się, że powieść odniesie tak wielki sukces. Dlatego też wiadomość o tym, że otrzymałam José Saramago Prize bardzo mnie zaskoczyła. Kiedy zadzwonił do mnie wydawca, żeby mi o tym powiedzieć (osoba bardzo emocjonalna), myślałam, że żartuje. Nagroda ta jest dla mnie niezwykle ważna, dlatego że José Saramago stanowił dla mnie zawsze punkt odniesienia, poznałam go osobiście, co dużo dla mnie znaczyło.

Jacy pisarze, poza José Saramago, Panią inspirowali?

Z pewnością João Guimarães Rosa. Poza nim wielki brazylijski klasyk Machadto de Assis, poeci Manuel Band Deira, Carlos Drummond de Andrade i Clarice Lispector (szczególnie jej opowiadania). Inspirująca jest dla mnie też Alice Munro, w której opowiadaniach ostatnio się zaczytuję. Wpływ na mnie wywarło także troje polskich poetów: Zagajewski, Szymborska i Herbert. Bardzo bliskie są mi również utwory tradycyjnej japońskiej poezji haiku.

A jaką książkę uważa Pani za najważniejszą w swoim życiu?

Najważniejszą książką jest dla mnie „Wielkie pustkowie” autorstwa wspomnianego już João Guimarãesa Rosy. Po raz pierwszy przeczytałam ją, mając 17 lat. Od tamtego czasu czytałam ją już 4−5-krotnie. Jest to opowieść o rozbójnikach na wielkich pustkowiach brazylijskich. To dzieło niezwykle uniwersalne, pokazuje pojedynek dobra ze złem, nie ogranicza się jedynie do lokalnej scenerii. Lektura tej książki w oryginale jest niesamowitym doświadczeniem, ponieważ Guimarães Rosa stworzył własny język, będący owocem wielkiej kreatywności. Nie przypomina zwykłej portugalszczyzny. Było to bardzo ważne w kształtowaniu mnie jako pisarki.

Co sprawiło, że została Pani pisarką?

Zaczęłam pisać bardzo wcześnie, tak naprawdę od razu, kiedy zaczęłam czytać. Pisanie towarzyszyło mi przez całe życie. Spędziłam trochę czasu we Francji, gdzie pracowałam jako muzyk i śpiewałam w barach, żeby zarobić na utrzymanie. Muzyka była mocno obecna w moim życiu, kiedy wróciłam do Brazylii, ukończyłam studia muzyczne. Pisanie towarzyszyło mi jednak cały czas. Uświadomiłam sobie, że z muzyką jest jak ze sportem: wymaga poświęcenia i ciągłych ćwiczeń. Dlatego miałam bardzo mało czasu na pisanie, a nie chciałam z niego rezygnować. Więc tak naprawdę zaczęłam zajmować się na poważnie pisaniem właśnie po to, żeby mieć na to czas. Ale oddaliłam się od muzyki. Tworząc swoją pierwszą powieść, gdy miałam 25 lat, chciałam sprawdzić, czy zdołam wykorzystać cały ten czas na pisanie. Mam jednak świadomość, że w dzisiejszych czasach w Brazylii trudno się utrzymać z samego pisarstwa, więc konieczne są też inne zajęcia, choćby takie jak tłumaczenia.

#####

Obecnie mieszka Pani w USA, w Kolorado. Czy przeprowadzka do tego kraju wpłynęła na to, jak Pani pisze?

Przeprowadzka oczywiście miała na to wpływ dlatego, że od samego początku mojej pisarskiej kariery pragnęłam odnaleźć pewną prostotę języka, unikać zbędnych ornamentów. Udawało mi się to stopniowo osiągać, ale dopiero przeprowadzka, kontakt z językiem angielskim, umożliwiły mi to w pełni. Piszę po portugalsku, zauważyłam jednak, że portugalski, hiszpański, wszystkie języki romańskie, mają tendencję do ozdobników, czego w języku angielskim, bardzo precyzyjnym, nie ma. Być może właśnie kontakt z angielszczyzną sprawia, że udaje mi się uzyskać większą językową prostotę, na której mi zależało. Myślę zawsze o Becketcie, którego rodzimym językiem był angielski, ale zdecydował się pisać po francusku, dlatego że francuski wymuszał na nim większą prostotę.

Czy inaczej podchodzi się do literatury i do pisania w Brazylii i w Stanach? Na czym w Pani odczuciu polega różnica?

Oczywiście, istnieje różnica. Wynika ona z tego, że w Brazylii czyta się bardzo mało, czytelnictwo jest na niskim poziomie. To, że docierają do nas od czasu do czasu wiadomości o bestsellerach, które sprzedają się w gigantycznych nakładach, nie oznacza, że jest dużo czytelników. Nie jest to kwestia książki, tylko produktu. Książka jest produktem, który w danym momencie bardzo dobrze się sprzedaje. Natomiast w Stanach Zjednoczonych czyta się znacznie więcej. Stosunek do literatury jest jednak inny, szczególnie że ludzie nie czytają przekładów, stanowią one tylko około 3% rynku książki w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie przywykli do czytania książek napisanych oryginalnie po angielsku. Przekłada się to na trudności, którym musi stawić czoło pisarz zagraniczny, który chce zaistnieć w Stanach. Takich problemów nie ma w Brazylii. Tam nieliczni czytelnicy przyzwyczajeni są do przekładów.

Czy próbowała Pani pisać w innym języku niż portugalski?

Próbowałam. Pisałam po angielsku, chociażby dlatego, że teraz mam codzienny kontakt z tym językiem. Wydawało mi się to jednak wymuszone i sztuczne, jeżeli chodzi o prozę. Co innego z poezją. Pisałam po angielsku i utwory wydawały mi się przez to lepsze. Być może ze względu na to, że poezję cechuje pewna określona forma i angielszczyzna lepiej się sprawdza.

Interesuje się też Pani poezją Bashō i japońską kulturą. Jak zaczęła się ta fascynacja? Czy wpływa ona na Pani pisarstwo?

To zainteresowanie bierze się z różnych źródeł. Z poezją Bashō zetknęłam się za pośrednictwem brazylijskiego poety Manuela Bandeiry, który tłumaczył fragmenty jego utworów. Ma to też związek z moim zainteresowaniem buddyzmem i tamtejszą kulturą.

Nad czym Pani teraz pracuje?

Obecnie trzy moje książki czekają na wydanie w Brazylii. Są to: tomik poezji, książka dla dzieci oraz zbiór opowiadań. Moja ostatnia powieść ukazała się w 2013 roku, od tamtego czasu zajmowałam się innymi rzeczami, m.in. poezją. Teraz zaś rozpoczęłam pracę nad nową powieścią.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
e-rej  - awatar
e-rej 09.05.2016 14:27
Czytelnik

Utalentowana i mądra kobieta. Książka świetna, chociaż historia bardzo smutna. Mimo wszystko warto przeczytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 19.04.2016 11:27
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post