Tłumacze będą nagradzani Bookerem

LubimyCzytać LubimyCzytać
23.02.2016

Zmienią się zasady przyznawania prestiżowej nagrody Man Booker International Prize. Już od najbliższej edycji równorzędne wyróżnienia otrzymają zagraniczni pisarze i ich tłumacze – osoby odpowiedzialne za sukces autorów na innych rynkach wydawniczych niż tylko ich ojczysty.

Tłumacze będą nagradzani Bookerem

Kiedy ukazała się ostatnia książka J. Philipa Gabriela, zdesperowane tłumy czytelników wyczekiwały przez całą noc na otwarcie księgarni Waterstrones przy Piccadilly, by móc jak najszybciej zdobyć swój egzemplarz. W Japonii ta sama książka zaledwie w ciągu tygodnia sprzedała się w milionowym nakładzie. Nikt jednak nie zna nazwiska J. Philipa Gabriela. Nie jest on bowiem autorem, lecz tłumaczem – to on odpowiada za angielskie przekłady książek Haruki Murakamiego.

Tłumacze najczęściej żyją w cieniu autorów, pozostają niezauważeni i niedocenieni. Ta sytuacja ma zmienić się dzięki odświeżonej formule prestiżowej nagrody Man Booker International Prize.

Jak dotąd, nagroda była przyznawana co 2 lata pisarzom spoza Wielkiej Brytanii. Jej ostatnim laureatem był węgierski prozaik, László Krasznahorkai. Od następnej edycji zmienią się jej zasady. Wyróżnienie przypadnie w udziale nie tylko autorowi wybitnej książki przetłumaczonej na język angielski i opublikowanej w Wielkiej Brytanii, lecz również jej tłumaczowi. Nagroda o wartości 50 tys. funtów zostanie między nich równo rozdzielona.

Organizatorzy Man Booker International Prize mają nadzieję, że ich decyzja wpłynie na zmianę postrzegania roli tłumaczy w literaturze, a zdolności tych ostatnich zostaną wreszcie w pełni docenione.

Fiammetta Rocco, zarządca nagrody mówi:

Kiepskie tłumaczenie zabije nawet najpiękniejszą prozę. Tłumacze i pisarze często mówią o swojej współpracy jako opartej na partnerstwie. Dzięki niemu książka ma szansę zaistnieć w innym języku. Nigdy nie słyszałam, by pisarz mówił: to wyłącznie moje dzieło, nie chcę się dzielić nagrodą. Wręcz przeciwnie: często słyszałam, że chcieliby, aby ich tłumacze otrzymywali większe uznanie i wsparcie.

Rocco podkreśla również, że ogromny sukces Stiega Larssona czy Karla Ove Knausgårda nie byłby możliwy, gdyby nie to, że ich książki zostały przetłumaczone na angielski.

Współpraca między pisarzami a tłumaczami bardzo różnie przebiega. J. Philip Gabriel przetłumaczył kilka książek Murakamiego, odpowiada również za przekład tej najnowszej, czyli Bezbarwnego Tsukuru Tazakiego i lat jego pielgrzymstwa. Pomimo wieloletnich kontaktów tłumacz tylko raz widział się z autorem. Głównie piszą do siebie maile.

Z kolei Umberto Eco publicznie podkreślał, jaki ma wielki dług wobec Williama Weavera, który przetłumaczył jego książki z włoskiego na angielski. Pisarz często żartował, że „Imię róży” Billa Weavera to o wiele lepsza książka niż Imię róży Umberto Eco. Angielski przekład sprzedał się w milionach egzemplarzy, został zekranizowany w filmie, w którym zagrał Sean Connery i przyniósł Weaverowi dochody tak wysokie, że mógł rozbudować swoją toskańską willę o część, którą później nazywał „komnatą Eco”.

Nagroda w nowej formule będzie przyznawana przez Man Booker International Prize oraz Independent Foreign Fiction Prize – ich organizatorzy połączyli siły, by móc lepiej wspierać tłumaczy światowej literatury. Jak na razie, w Wielkiej Brytanii tylko 5% wydawanych książek zostało napisane przez nieanglojęzycznych autorów.

Jonathan Taylor, przewodniczący Man Booker International Prize mówi:

Jedną z powtarzających się obserwacji, jakie mieli dotąd jurorzy nagrody, jest niedostatek dobrej zagranicznej literatury. Mamy nadzieję, że to zmieni się, a nagroda zachęci wydawców do inwestowania w przekłady ciekawych tytułów.


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
pijana_z_niemocy  - awatar
pijana_z_niemocy 24.02.2016 16:18
Czytelniczka

Mam nadzieję, że to coś zmieni na polskim rynku tłumaczeń, gdzie niektóre tytuły są wręcz niszczone przez tłumacza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Darsky  - awatar
Darsky 24.02.2016 12:45
Czytelniczka

Na studiach, na zajęciach poświęconym tłumaczeniom wykładowcy powtarzali nam często, że jako przyszli tłumacze będziemy niedocenionym cieniem autora. Tłumacz poświęca wiele energii i wykonuje solidną pracę, uważam więc że należy mu się poczytniejsze miejsce, niż to, które zajmuje obecnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
_Magnolia_  - awatar
_Magnolia_ 23.02.2016 17:30
Czytelniczka

Bardzo dobra sprawa i sprawiedliwa. Ostatecznie tłumacze bardzo dużo wkładają pracy by przetłumaczyć, więc warto też o nich pamiętać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 23.02.2016 13:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post