rozwiń zwiń

Tere-Fere dla dzieci już po raz trzeci

LubimyCzytać LubimyCzytać
31.07.2015

Pisarze, ilustratorzy, dziennikarze i animatorzy kultury. Spotkania autorskie, warsztaty i książkowe zabawy. Wszystko to zorganizowane z myślą o dzieciach. Trzecia edycja Festiwalu Książki Dziecięcej Tere-Fere, ktory juz jutro rozpoacznie się w Warszawie, zapowiada się bardzo ciekawie.

Tere-Fere dla dzieci już po raz trzeci

W tym roku Festiwal Tere-Fere będzie miał miejsce w wyjątkowej, loftowej przestrzeni Domu Handlowego przy ulicy Mysiej 3. Trzecie piętro budynku, w którym mieścił się kiedyś Urząd Cenzury, wypełnią dziecięce książki najlepszych polskich i zagranicznych autorów.

Dla dzieci i ich rodziców Festiwal Tere-Fere to wyjątkowa okazja, żeby spotkać się ze swoimi ulubionymi autorami i ilustratorami oraz uczestniczyć w licznych spotkaniach i warsztatach. Młodzi uczestnicy będą mogli odkryć, ile wspaniałej zabawy kryje się w książkach, np. wyruszyć w podróż do własnej przyszłości podczas warsztatów plastycznych wokół książek „Strażaczka” i „Kosmonautka” oraz poznać tajemnice warszawskich Łazienek Królewskich opisane w książce „Król, muzy i pomarańcze, czyli co się kryje w Starej Oranżerii”.

Pomysłodawcami wydarzenia są Muzeum Książki Dziecięcej i wydawnictwo Muza. Celem festiwalu jest promowanie czytelnictwa wśród najmłodszych – pokazanie, że kontakt z literaturą może być dobrą zabawą, a jednocześnie bardzo ważnym elementem kształtowania prawidłowego rozwoju dziecka.

Festiwal Tere-Fere to pierwszy w Warszawie festiwal książki dziecięcej. Dotychczasowe edycje Festiwalu przyciągnęły ponad 8 tysięcy małych czytelników i ich rodziców. Pełen program festiwalu można znaleźć na stronie wydarzenia na Facebooku: www.facebook.com/festiwalterefere.

Co? Festiwal Tere-fere

Gdzie? Dom Handlowy, ul. Mysia 3, 3 piętro, Warszawa

Kiedy? Weekend 1 i 2 sierpnia, wydarzenia rozpoczynają się każdego dnia o godzinie 11:00 i trwają do godziny 19:00.

O rynku książki dziecięcej i radości wydawania klasyki opowiedziała nam Iwona Krynicka, współorganizatorka Festiwalu Tere-Fere i szefowa redakcji książek dziecięcych w wydawnictwie Muza.

LC: Wydawać by się mogło, że Polacy chętnie kupują tylko nowości i bestsellery, zaś książek dla dzieci wychodzi całe mnóstwo. Pani jednak postawiła na reprinty starych książek dla dzieci i odniosła sukces. Skąd pomysł na taki cykl wydawniczy Muzy?

IK: Pomysł częściowo wziął się z tęsknoty za książkami, które czytał mi dziadek, gdy sama byłam dzieckiem. Częściowo zaś z zachwytu, gdy szefowa Muzeum Książki Dziecięcej pokazała mi zarchiwizowane wydanie Świerszczyka, a w nim cykl o Pannie Kreseczce tworzony pod koniec lat pięćdziesiątych przez Wandę Chotomską i Bohdana Butenkę. Pomyślałam wtedy, że tak doskonałe teksty i ilustracje nie mogą zostać zapomniane.

 

LC: Jaką rolę w tym projekcie odgrywa Muzeum Książki Dziecięcej?

IK: Muzeum jest naszym nieocenionym partnerem – przede wszystkim osoby w nim pracujące mają wiedzę o wszystkich polskich książkach dla dzieci, wspierają nas w doborze najwartościowszych pozycji, pomagają w docieraniu do autorów i spadkobierców, razem z MUZĄ organizują Festiwal Książki Dziecięcej Tere-Fere.

LC: Czy stare książki, opowieści i motywy literackie minionych epok, na których wychowały się poprzednie pokolenia, mogą być interesujące dla dzieci żyjących w nowoczesnym świecie?

IK: Oczywiście! Przecież wartości takie jak przyjaźń, wierność, odwaga są ponadczasowe, a doskonała literacko i graficznie książka się nie starzeje. Weźmy choćby „Leonka i lwa” Wandy Chotomskiej. Leonek jest nieśmiałym chłopcem, który musi odnaleźć w sobie lwa, żeby przeciwstawić się silniejszemu i złemu kuzynowi. Ta mądra opowieść wzmocni wiele współczesnych dzieci. Także ilustracje, za które Teresa Wilbik otrzymała Złote Jabłko na Biennale Ilustracji w Bratysławie przetrwały próbę czasu. Dziecko, któremu czytamy książkę, nie ma naszego doświadczenia, nie wie, że coś jest stare lub nowoczesne, reaguje na książkę, jeśli ma ona siłę i coś ważnego do przekazania. „Przygoda z małpką” jeszcze przez wiele lat będzie wzruszała maluchy, bo sprawia, że współczujemy Dudusiowi, który się zgubił na dworcu kolejowym i nie umie powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka.

LC: Pani sama jest również autorką książek dla dzieci, czego zatem według Pani współczesny mały czytelnik poszukuje w książkach? Czy chodzi tylko o rozrywkę, po prostu czas spędzony na lekturze samodzielnej lub wspólnej z rodzicem, czy też ważne jest to, co dziecko czyta, jakie wartości poznaje?

IK:Pewnie o wszystkie te rzeczy. Dzieci są bardzo różne, rosną szybko i zmieniają się co kilka miesięcy, więc pewnie są takie momenty, gdy potrzebują dużo zabawy, ale też i takie, gdy najważniejszy jest kontakt z rodzicem i rozmowa o przeczytanej czy obejrzanej bajce. Rolą dorosłego jest podsunięcie właściwej książki i obserwowanie, co jeszcze możemy zrobić, żeby pomóc dziecku w poznawaniu świata.

LC: Która z tych przywracanych po latach pozycji jest Pani ulubioną, która sprawiła najwięcej radości, a z którą było najwięcej kłopotów, na przykład związanych z prawami do tekstu czy ilustracji?

IK: Moja ulubiona to wspomniany już „Leonek i lew”. Tę książkę czytał mi dziadek, a potem ja ją czytałam sporo młodszemu bratu. Do dziś przechodzą mi dreszcze po plecach, gdy czytam głośno opis, jak lew chodzi po klatce i tłucze ogonem w pręty. Autorka oddała to mistrzowsko. Jeśli chodzi o prawa, to do tej pory najwięcej kłopotów mieliśmy ze zdobyciem ich do książek ilustrowanych przez Jana Lenicę. Spadkobierczyni praw, druga żona ojca polskiej szkoły plakatu, jest Francuzką, nie mówi po polsku. Ostatecznie udało się zaangażować w sprawę francuski odpowiednik naszego ZAiKS-u, czyli ADAGP. Udało się i we wrześniu oddajemy do rąk czytelników „Cudowną brodę szacha” autorstwa Anny Świrszczyńskiej, a przed Gwiazdką tom „Lokomotywa” Juliana Tuwima.

LC: 1-2 sierpnia w Warszawie odbędzie się trzeci już Festiwal Książki Dziecięcej Tere-Fere. Co ciekawego czeka nas podczas tegorocznej edycji tego festiwalu? Jakich autorów będzie można spotkać?

IK: Wakacyjna edycja Festiwalu będzie obfitowała w zabawy związane z książką. Chcemy, żeby dzieci czuły wakacyjny luz, żeby wszystkie warsztaty dla nich były aktywne. Będziemy bawić się z muchą – bohaterką książki „Chodzi mucha po globusie”, będziemy poznawać światy Agi i Bagi, szyć bohaterów książek, układać literackie menu na cały miesiąc, kręcić książkowym kołem fortuny, projektować, a nawet oglądać filmy dokumentalne dla dzieci. Lista spotkań i warsztatów wciąż się powiększa, więc serdecznie prosimy o zaglądanie na naszego FB.

LC: Czy są już plany na kolejne książki z tego cyklu?

IK: We wrześniu ukażą się dwie nowości w serii Muzeum Książki Dziecięcej poleca: wspomniana już „Cudowna broda szacha” oraz „Drzewo do samego nieba” Marii Terlikowskiej z niezwykłymi ilustracjami Teresy Wilbik, które w tej chwili są własnością Biura Wystaw Artystycznych w Zamościu. Już dziś mogę się pochwalić, że obie te książki otrzymały dotację z programu wspierania czytelnictwa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w ten sposób potwierdziło nam, jak ważne jest to, co robimy, przywracając stare wydania. Przed Gwiazdką zaprezentujemy dwa tomy wierszy Juliana Tuwima. Pierwszy to „Lokomotywa” z opracowaniem graficznym Jana Lenicy. Drugi – „Słoń Trąbalski” z ilustracjami Ignacego Witza. Tuwim i Witz mieszkali razem w dawnym Domu Czytelnika. Przyjaźnili się tak bardzo, że wspólnie stworzyli książkę. Z Ewą Grudą z Muzeum Książki Dziecięcej odkryłyśmy, że pierwotne wydanie „Słonia” było przygotowane w poziomie, miało więcej ilustracji, więcej kolorów. W dodrukach książka została przerobiona na format pionowy, graficznie była dużo uboższa. MUZA przywraca oryginalne, zjawiskowe wydanie z 1948 roku.

Zofia Karaszewska

Na zdjęciu Iwona Krynicka, zdjęcie pochodzi ze zbiorów prywatnych.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
nowak8000  - awatar
nowak8000 31.07.2015 14:21
Czytelnik

Fajny ten festiwal :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 31.07.2015 10:21
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post