Gra jest takim samym medium jak każde inne. Wszystko zależy od tego jakie to będą gry. "This War of Mine" to bardzo dobry wybór. Jestem za!

Gra jest takim samym medium jak każde inne. Wszystko zależy od tego jakie to będą gry. "This War of Mine" to bardzo dobry wybór. Jestem za!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pomysł może i fajny, ale nie przy grze takiego typu. Fabularne tak, a to jest jakaś hybryda strategii wojennej.
Znaczy się fabuła to, ogólnikowo, przetrwanie w czasie wojny. Zatem dbam o swoją rodzinę, staram się ich wyżywić, opatulić, wyleczyć i po prostu zadbać o to, by przeżyli. I to jest wciągające... przez ok. 6 godzin. Później dopada syndrom gier strategicznych - zbieraj surowce i "buduj" i tak w kółko. Wraz z poznaniem zasad gry podnosiłam poprzeczkę trudności i w końcu miałam dość. Tak, smutny los ludzi w czasie wojny, niemniej zamiast skupiać się na tym, denerwowało mnie łażenie, bo mi się plecak zapchał i na raz się nie zabrałam. Przekładając to na książkę plus byłby taki, że w książce w pewnym momencie by się kartki skończyły, a tu? No nie do końca.
Jestem za propozycją gier logicznych albo fabularnych ale "skończonych" - jak choćby z pozoru głupawe zagadki w The Witness czy Obduction, [ale może to dlatego, bo te tytuły bardzo mi się podobały i nie jestem do końca obiektywna :-)]

Swoją drogą ciekawi mnie, jak długo przetrwa pomysł gry=lektury. Czy do wyborów czy i po nich ;)

Pomysł może i fajny, ale nie przy grze takiego typu. Fabularne tak, a to jest jakaś hybryda strategii wojennej.
Znaczy się fabuła to, ogólnikowo, przetrwanie w czasie wojny. Zatem dbam o swoją rodzinę, staram się ich wyżywić, opatulić, wyleczyć i po prostu zadbać o to, by przeżyli. I to jest wciągające... przez ok. 6 godzin. Później dopada syndrom gier strategicznych -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Super! Dobry nauczyciel otrzyma kolejne narzędzie - jeśli wykorzysta je (zwłaszcza te ambitniejsze) z głową nic złego się nie stanie. Skoro na polskim omawia się także np. filmy to czemu nie gry? Na pewno dzięki temu, że to medium jest bardziej angażujące to może być łatwiej zainteresować i nauczyć uczniów pewnych rzecz. Do narzekających - do gier już od jakiegoś czasu można na maturze się odwoływać, więc to naturalna kolej rzeczy.

Super! Dobry nauczyciel otrzyma kolejne narzędzie - jeśli wykorzysta je (zwłaszcza te ambitniejsze) z głową nic złego się nie stanie. Skoro na polskim omawia się także np. filmy to czemu nie gry? Na pewno dzięki temu, że to medium jest bardziej angażujące to może być łatwiej zainteresować i nauczyć uczniów pewnych rzecz. Do narzekających - do gier już od jakiegoś czasu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Odpowiem przewrotnie - interaktywne treści tak, natomiast ta konkretna gra - nie. Grałem - walor edukacyjny, tak jak napisał to Amadeo jest niewielki. Natomiast gra jako lektura, ale w formie np interaktywnej, odpowiednio przemyślanej gry paragrafowej ( oczywiście w wersji elektronicznej ) jak najbardziej - strzelając pierwszy pomysł z brzegu - wycieczka śladami misji Apollo z wykorzystaniem zdjęć (fizyka czy geografia), z koniecznością podjęcia pewnych decyzji np. po przeliczeniu ilości paliwa itd. Natomiast jeśli chodzi o TWM - nie oszukujmy się. Gra została stworzona po to, żeby zarobić ( bo o to w tym biznesie chodzi ) i jej przydatność w szkole byłaby mocno wątpliwa.

Odpowiem przewrotnie - interaktywne treści tak, natomiast ta konkretna gra - nie. Grałem - walor edukacyjny, tak jak napisał to Amadeo jest niewielki. Natomiast gra jako lektura, ale w formie np interaktywnej, odpowiednio przemyślanej gry paragrafowej ( oczywiście w wersji elektronicznej ) jak najbardziej - strzelając pierwszy pomysł z brzegu - wycieczka śladami misji...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Grałem kiedyś w This War of Mine. Owszem, jest tam pewien "klimat" sprzyjający głębszej refleksji. Jednak po niedługim czasie wszystko i tak sprowadza się najczęściej do mechanicznego powtarzania pewnych czynności. O ile podczas czytania dobrej książki taka głębsza refleksja towarzyszy nam w zasadzie cały czas (+ niezastąpiona nieustanna praca wyobraźni), tak podczas gry taka refleksja dość szybko pryska (mózg przestawia się na pewne powtarzalne czynności "grania" a nie na cenne przemyślenia). W tej grze nie ma bardzo wciągającej, głębokiej fabuły, która nas nieustannie pobudza do myślenia. Nie chcę przez to powiedzieć, że to jest wada gry. Nie, bo ona powstała właśnie jako gra i w tym jest niezła. Jest to raczej wada potencjalnej lektury. Ja oczekuję od lektury znacznie więcej niż krótkotrwałego efektu nowej jakości przeżycia emocjonalnego, które już po chwili zmienia się w coś niestety płytszego. Ta gra mogłaby stanowić co najwyżej pół tematu lekcji szkolnej. Nawet nie trzeba by było w nią grać na lekcji, żeby wiedzieć o co w niej chodzi, wystarczy włączyć krótki gameplay jakiegoś streamera z YT. I to naprawdę wystarczy żeby potem na lekcji chwilę o tym porozmawiać. Także na prawdę bez przesady... i tak część młodzieży sama gra w to prywatnie, nawet jest wersja na smartfony dla tej gry... (argument, że w szkole nie ma dość komputerów jest nietrafiony). Dlatego moim zdaniem ten pomysł to przerost formy nad treścią a zarazem niestety kiełbasa wyborcza. Chociaż trzeba też przyznać, że w grach jest pewien potencjał, ale w porównaniu do literatury to najczęściej są daleko w tyle, ponieważ szybko robią się powtarzalne, mechaniczne a w efekcie nudne (wielu zapalonych graczy z młodości po latach wcale nie ma ochoty tyle grać... a książki, tym którzy je z chęcią czytają, nie nudzą się nigdy). Niestety gry dają nam zbyt mało w stosunku do nieraz ogromu czasu, który się im poświęca. Dlatego rzadko kiedy jakaś gra zasługuje na poświęcenie jej czasu. Już choćby gra Wiedźmin 3 była ciekawsza pod względem fabuły i wyborów moralnych niż TWM, ale nawet grze Wiedźmin bardzo daleko jest np. do błyskotliwości i mądrości Don Kichota Cervantesa, a podejrzewam, że i daleko do książek z serii o Wiedźminie. Oczywiście to wszystko jest złożony problem wynikający np. z tego że ludzie nieraz nie potrafią "sprawnie" czytać książek, męczą się przy tym, itd. nie nauczyli się czerpać z tego przyjemności, nie mają nawyku. Gry i filmy są prostsze w odbiorze, nie wymagają wiele wysiłku, stąd ich rosnąca popularność. Kończąc, to jest temat na szerszą dyskusję, bardziej filozoficzną, np. czym są gry komputerowe, światy w nich wykreowane jak się mają do światów z książek? Czym się różni odbiór gry od odbioru książki, jak wtedy pracuje świadomość... itp. Przydałaby się analiza filozoficzna zagadnienia... Nasz rząd nie podejmuje tematu na poważnie, to niestety takie przedwyborcze impresje. W ogóle to,dlaczego akurat gry? Przecież wcześniej były filmy. Dlaczego najpierw nie zrobić lektur z filmów np. z genialnego cyklu Dekalog Krzysztofa Kieślowskiego?

Grałem kiedyś w This War of Mine. Owszem, jest tam pewien "klimat" sprzyjający głębszej refleksji. Jednak po niedługim czasie wszystko i tak sprowadza się najczęściej do mechanicznego powtarzania pewnych czynności. O ile podczas czytania dobrej książki taka głębsza refleksja towarzyszy nam w zasadzie cały czas (+ niezastąpiona nieustanna praca wyobraźni), tak podczas gry...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

To musiało się tak potoczyć. Nie oszukujmy się - gry są w tym momencie rozwoju kultury najbardziej angażującym odbiorcę medium. Nic tak nie wiąże człowieka współczesnego z tekstem kultury jak dobrze napisana gra, zmuszająca do rozważań moralnych i mająca solidnie zbudowane tło.

Piszę te słowa jako polonista z liceum i wiem doskonale, jak wygląda czytelnictwo lektur - ono nie istnieje. A jeżeli istnieje, nie ma większego związku z tym, czym dziś żyją młodzi ludzie.

To musiało się tak potoczyć. Nie oszukujmy się - gry są w tym momencie rozwoju kultury najbardziej angażującym odbiorcę medium. Nic tak nie wiąże człowieka współczesnego z tekstem kultury jak dobrze napisana gra, zmuszająca do rozważań moralnych i mająca solidnie zbudowane tło.

Piszę te słowa jako polonista z liceum i wiem doskonale, jak wygląda czytelnictwo lektur - ono...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pomysł jest ciekawy, choć oczywiście trudno o jego w pełni obiektywną ocenę z racji trwającej kampanii.
Książki mają za cel edukować człowieka, czyli nie tylko udostępniać mu jakąś wiedzę, ale także kształtować wzory zachowań, rozwijać życie emocjonalne, powiększać słownictwo, etc. Niewątpliwie podobne funkcje mogą spełnić seriale oraz filmy i przyznam, że te ostatnie, szczególnie arcydzieła filmowe, już dawno mogły się znaleźć w kanonie lektur i to obowiązkowych. Film w końcu może się stać formą współczesnego teatru. Także serial może wnieść wiele dobrego i być punktem wyjścia rozmowy, dyskusji... Nie ma co ukrywać, ale wielu ludzi częściej sięga po film niż po książkę. To fakt. A ten fakt można dobrze wykorzystać, szczególnie w przypadku młodych ludzi, by uczyć ich jak oglądać filmy i seriale, wyciągać z nich cenne rzeczy, odrzucać to, co jest złe i niekorzystne.
Czy to samo może się stać z grą komputerową? Ciężko mi powiedzieć, bo już dawno wypadłem z obiegu jeśli chodzi o gry. Aczkolwiek pamiętam, że przejście Planescape Torment było dla mnie rozwojowe - tematy, które, ta świetna jeśli chodzi o fabułę, gra podejmowała skłoniły mnie do wielu przemyśleń.
Co do konkretnego przypadku "Mine Kapmf" ("The War of Mine") problemem rzeczywiście byłby dostęp do sprzętu ale też i fakt, że nie wszyscy lubią grać, nie wszyscy dadzą się przekonać do takiego gatunku, nie wszyscy dadzą po prostu radę. Mimo to, uważam, że pomysł wcielania do kanonu tego typu produkcji jest niezwykle ciekawy.

Pomysł jest ciekawy, choć oczywiście trudno o jego w pełni obiektywną ocenę z racji trwającej kampanii.
Książki mają za cel edukować człowieka, czyli nie tylko udostępniać mu jakąś wiedzę, ale także kształtować wzory zachowań, rozwijać życie emocjonalne, powiększać słownictwo, etc. Niewątpliwie podobne funkcje mogą spełnić seriale oraz filmy i przyznam, że te ostatnie,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Stanowcze nie!!!

Stanowcze nie!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Głupota zawsze zaskakuje i będzie zaskakiwać.

Głupota zawsze zaskakuje i będzie zaskakiwać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Książka, gra, film - wszystkie to narracyjne dzieła kultury, którymi można przekazać wzorce zachowań, wzbudzić emocje oraz skłonić do refleksji. Pewne rzeczy zresztą media audiowizualne robią lepiej niż zwykła papierowa powieść, która (co by nie mówić) formę przekazu ma dość płaską w porównaniu do wizji, fonii i interaktywności gry komputerowej.

Książka, gra, film - wszystkie to narracyjne dzieła kultury, którymi można przekazać wzorce zachowań, wzbudzić emocje oraz skłonić do refleksji. Pewne rzeczy zresztą media audiowizualne robią lepiej niż zwykła papierowa powieść, która (co by nie mówić) formę przekazu ma dość płaską w porównaniu do wizji, fonii i interaktywności gry komputerowej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post