Szósty zmysł – nadzieja. „Pszczelarz z Aleppo” Christy Lefteri

LubimyCzytać LubimyCzytać
10.03.2020

Literatura bywa palcem wskazującym, wyrzutem sumienia, poematem o miłości, cierpieniu i zdradzie. Bywa apelem, ostrzeżeniem, zawstydzającym opisem człowieczeństwa. „Pszczelarz z Aleppo” Christy Lefteri jest tym wszystkim.

Szósty zmysł – nadzieja. „Pszczelarz z Aleppo” Christy Lefteri

Okładka książki "Pszczelarz z Aleppo"Córka cypryjskich uchodźców pisze książkę o uchodźcach. Wie, o czym chce opowiedzieć, bo była wolontariuszką w ośrodku Faros Hope Centre w Atenach. To inna praca niż reportera, który relacjonuje podróż uciekinierów pontonem. Tam, gdzie reporter kończy, wolontariusze zaczynają. On łączy wątki, wybiera kadry, puszcza informację w świat. Oni uchodźcom nadają imiona, przywracają im twarze. Do godności jeszcze daleka droga, u jej kresu jest przyznający azyl urzędnik.

Jeden człowiek – pszczelarz

Christy Lefteri wybiera z bezkresnej ludzkiej masy – stłoczonej na łodziach, potem wyrzuconej na brzeg i szukającej pomocy – jednego człowieka. Jeden człowiek to konkret. Bohater książki Lefteri, Nuri, był w Aleppo pszczelarzem, miał rodzinę, plany i marzenia. Wiódł życie zwyczajnego człowieka – życiorys jak miliony innych i przerwany jak miliony innych. Tu historia Nuriego i Afry, Mustafy, Diomandego oraz Angeliki mogłaby się skończyć, ale Lefteri uparcie chce opisać jedno istnienie. Dobrze wie, że zbiorowe cierpienie tak naprawdę nie istnieje. Ludzkie dramaty się nie sumują.

Lefteri potrafi opisywać człowieka poprzez szczegół. Z drobiazgów tworzy Nuriego, dając mu prawo do bycia najważniejszym na ziemi. Najistotniejsze w życiu człowieka są drobiazgi – dom rodzinny, pierwsze i ostatnie miłości, przelotne spojrzenia, doświadczenie chłodu nocy, smaki na języku, wypowiedziane słowa i niewypowiedziane zdania. One są fundamentem, nic bez nich nie powstanie.

Symbolika w „Pszczelarzu z Aleppo”

Bohaterowie Lefteri odsyłają nas do „Odysei” czy „Baśni z tysiąca i jednej nocy”, ale ich wędrówka niewiele ma wspólnego z mitem czy baśnią. To nie bóstwo zdecydowało o wojnie, lecz człowiek. Nie bóstwo rządzi, ale polityka. Oni zaś sami nie będą herosami. Pełno w „Pszczelarzu z Aleppo” symboli. Rozbudowują one powieść, poszerzają jej wymiary, nadają głębię. Pszczoły? „Ludzie nie są tacy, jak pszczoły. Nie współpracujemy ze sobą, nie mamy poczucia wspólnego dobra – teraz to sobie uświadomiłem” – pisze w liście do Nuriego jego kuzyn, Mustafa. Gorzkie słowa. Nie brak ich w książce Lefteri, a wszystkie sprowadzają się do jeszcze bardziej przejmującego wniosku: dobrem wspólnym nie są inni ludzie. Za tą refleksją kończy się człowieczeństwo.

Mało jest w tej powieści obrazów śmierci opisanej wprost i dosadnie. Pojawia się ona w symbolach i znakach, umierają ludzie i wartości, zostaje ślepota, tak bliska obojętności. Zamordowane miasto, zniszczone ule, koc, na którym nie usiądą już bracia bliźniacy, sygnet na palcu przemytnika, szklana kulka.

Zdjęcie wnętrza ze stolikiem na którym leży książka "Pszczelarz z Aleppo"

Opowieść o nadziei

W czasach wędrówki uchodźców nadzieja wydaje się czymś niebezpiecznym. Nuri pyta sam siebie, czy ona jest coś warta, czy do czegokolwiek się przyda. Przez nadzieję traci się instynkt samozachowawczy, można stracić i rozum, co w końcu spotyka Nuriego. Jednak „Pszczelarz z Aleppo” jest książką o nadziei. Tej, która przestała być zwyczajną ludzką cechą zapisaną w genach, a stała się szóstym zmysłem.

„– Jak przyjedziecie, Nuri pomoże mi w prowadzeniu warsztatów i podzielimy kolonie, i zbudujemy nowe ule. – Zerka na mnie, tworząc obrazy słowami i zamaszystymi gestami. Chce mi dać nadzieję, widzę to wyraźnie. Mustafa zawsze dawał mi nadzieję. Stoję od nich oddalony, przy szklanych drzwiach, przyglądam się im i myślę o małym chłopcu, który nigdy nie istniał i który wypełnił czarną pustkę pozostawioną przez Samiego. Czasami tworzymy potężne iluzje, żeby nie zgubić się w ciemności.”

Książka Christy Lefteri „Pszczelarz z Aleppo” w przekładzie Agnieszki Sobolewskiej ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Książka ukazuje się także w wersji audio w wykonaniu Radosława Krzyżowskiego.

Maria Bukowska – studiowała socjologię na UJ, dziennikarka freelancerka.

Christy Lefteri – angielska pisarka. Urodziła się w Londynie w rodzinie cypryjskich imigrantów. Jest doktorem nauk humanistycznych i prowadzi zajęcia z creative writing na londyńskim Brunel University. „Pszczelarz z Aleppo”, debiut powieściowy Lefteri, jest owocem jej pracy jako wolontariuszki w centrum dla uchodźców w Atenach, znajdującym się pod egidą UNICEF.

Książkę można już kupić w księgarniach online.

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 10.03.2020 10:41
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post