Autor książki o ujęciu bin Ladena naraził się Pentagonowi
Jutro, 4 września, nakładem wydawnictwa Penguin ukaże się w Stanach Zjednoczonych „No Easy Day” – książka o ściganiu i ujęciu przywódcy Al-Kaidy, Osamy bin Ladena. Pentagon oskarża jej autora o zdradzenie poufnych danych.
Matt Bissonette, żołnierz Marines, jeden z uczestników akcji pojmania wroga numer jeden Stanów Zjednoczonych, Osamy bin Ladena, napisał pod pseudonimem Mark Owen książkę No Easy Day szczegółowo opisującą przebieg operacji. Pentagon wysłał do żołnierza oficjalne pismo, w którym oskarża go o ujawnienie tajnych danych, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego i złamanie w ten sposób podpisanej z amerykańskim rządem umowy poufności oraz narażenie bezpieczeństwa narodowego. Ponadto Bisonnette miał udostępnić swoim przełożonym książkę do recenzji przed jej ostateczną publikacją, czego nie uczynił. Pentagon ostrzega więc żołnierza, że jeśli nie wycofa książki ze sprzedaży, podejmie przeciwko niemu bardziej stanowcze kroki (choć na razie nie określa jasno jakie). Prawnik autora oraz wydawnictwo deklarują, że nie mają zamiaru spełnić żądań amerykańskiego Departamentu Obrony i książka trafi jutro do księgarń.
Robert Luskin, prawnik Bissonnete'a, w oficjalnym liście do Pentagonu cytowanym przez „The New York Times”, oznajmia, że jego klient nie złamał umowy poufności, nie ujawnił bowiem w swojej książce żadnych informacji, które zagrażałyby bezpieczeństwu państwa. Podkreśla, że żołnierz jest dumny ze swojej służby
i zasłużył sobie w pełni na opublikowanie tej historii.
Najbardziej kontrowersyjna część książki dotyczy opisu okoliczności śmierci przywódcy Al-Kaidy, która jest sprzeczna z oficjalną wersją Białego Domu. Zdaniem Bissonnette'a żołnierze strzelili do Bin Ladena,
w momencie gdy wychylił się ze swojej sypialni, nie stwarzał więc, jak podawał raport rządu, bezpośredniego zagrożenia życia dla biorących udział w obławie.
Źródło: „The New York Times”, 31 sierpnia 2012.
komentarze [8]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Czy za groźbę wysadzenia czegokolwiek można wywołać wojnę? Czy za zamach terrorystyczny przeprowadzony nie przez rząd jakiegoś kraju, tylko przez ideologicznych ekstremistów można wywołać wojnę w odległym kraju dlatego, że podobno na jego terenie ukrywa się terrorysta? Czy za zbrodnię sprzed prawie 15 lat można wywołać wojnę? Dlaczego Amerykanie mogą bezkarnie torturować...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
uuuu ciężki temat, ale zgadzam się z Maciejem_Markiszem, że wszystko to to czyta kasa. I parcie na szkło żołnierza.
Z drugiej strony - oczywiście, że nie wiemy jak było... I zapewne nigdy się nie dowiemy.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby Amerykanie zabili tylko Bin Ladena i jego wspólników. Postanowili jednak prowadzić jak na żandarma świata przystało wojnę o pokój, a nawet dwie. W Afganistanie pretekstem był Bin Laden, w Iraku ponoć broń chemiczna, którą przecież tak łatwo z Bagdadu jest wycelować w Waszyngton. Dzięki tej brawurowej akcji "zaprowadzania demokracji" zginęły...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTeraz jeszcze powinni wydać książkę któregoś z ratowników WTC, który opisze, jak to tygodniami pod rumowiskiem pływało stopione żelazo, którego nie miało prawa stopić paliwo lotnicze (a tak twierdzi Waszyngton). O albo o tym, jak równo ścięte były słupy w tymże rumowisku, co w połączeniu z wcześniej wymienionym stopionym żelazem świadczy o użyciu termatów (materiał do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto