Cytaty
Gdybyś naprawdę pomyślał, to byś nie pytał.
- Ta sztuka z dwoma nożami to świetna rzecz, ale czy przypadkiem nie byłoby lepiej po prostu zastrzelić szermierza z łuku, nim zdoła podejść na tyle blisko, żeby użyć miecza? - O tak, Willu. Z pewnością byłoby znacznie lepiej. Co jednak zrobisz, jeśli akurat pęknie ci cięciwa? - Pewnie spróbuję uciec i ukryć się. - A jeśli nie będzie dokąd uciec? Wyobraź sobie, że za plecami ma...
RozwińTak to już się zdarza na wojnie, że jeżeli coś może pójść źle, najczęściej idzie źle.
Jeden mąż może być zdrajcą. Dwóch może być w zmowie. Trzem mężom ufajcie szlachetni panowie.
Za każdym razem, gdy Halt wynajdywał mu nowe zadanie, polecenie rozpoczynało się od czegoś w rodzaju „Niesamowite. Skąd na tym dywanie wzięło się tyle kurzu?" albo: „Odnoszę dziwne wrażenie, że kuchnia cierpi na dotkliwy brak drewna opałowego".
A z jakiegoś niezrozumiałego powodu byli uczniowie wprost marzą o tym, by przyłapać swojego mistrza z opuszczonymi portkami.-Spoglądał na Willa tak oskarżycielsko,że chłopak już zamierzał zaprotestować i zapewnić go, że on nigdy nie zachowa się w ten sposób. Uświadomił sobie jednak, że prawdopodobnie nie omieszka spróbować, i to w dodatku przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Nieco na uboczu, owinięty zielonoszarym płaszczem, stał Halt. I uśmiechał się.
- Oto sir Horace z Zakonu Feuille de Chene [...] - Zaraz, a może Crepe de Chene? Ba, nieważne. - Co to znaczy? [...] - Powiedziałem, że jesteś sir Horace z Zakonu Dębowego Liścia - wytłumaczył Halt, po czym dodał mniej pewnym głosem: - O ile się nie pomyliłem. Być może nazwałem ten zakon imieniem Dębowego Naleśnika.
Jesteś tylko uczniem. Na myślenie przyjdzie czas.
- Czy w tych górach są niedźwiedzie? Tamten skinął głową. - Oczywiście. Tylko że o tej porze roku jeszcze śpią. Dlaczego pytasz? Halt westchnął przeciągle. - Ach, nic takiego. Miałem nadzieję, że kiedy Temudżeini usłyszą jak hałasujesz, wezmą cię za niedźwiedzia. (...) - Jakież zabawne - prychnął. - Chętnie rozłupałbym ci łeb toporem. - Może i nie miałbym nic przeciw temu, jeśl...
RozwińSkocz do przepaści.Tak będzie prościej i schludniej.
Dlaczego ta bestia uparła się, żeby mnie zrzucić? - Zrzucić cię? - powtórzył Gilan kryjąc śmiech - czy ktoś z was słyszał, żeby Guzdrała kogoś zrzucił? Will i Halt potrząsnęli głowami (...) - Zapewniam was, że się wierzgnął! - upierał się Svengal. - Nie wierzgnął, tylko skręcił w lewo. - Znienacka! - Guzdrała nigdy nie robi niczego znienacka - poinformował Skandianina Halt. - W...
Rozwiń- Mówiłem, żebyś uważał, gdzie stąpasz - wspomniał mu. Erak skrzywił się: - I uważałem. - zapewnił - Tylko tak się zapatrzyłem pod stopy, że walnąłem w tę gałąź głową. No i pękła. Halt uniósł brwi. - Rozumiem, że gałąź, nie głowa? - zatroskał się żartobliwie. Erak zdziwił się: - Oczywiście, że gałąź. Łeb mam twardy. - A szkoda, byłaby mniejsza strata - stwierdził zgryźliwie Hal...
Rozwiń- Zrobili mnie nowym oberjarlem. - Wiedziałem! - zakrzyknął natychmiast Halt. Pozostali Aralueńczycy spojrzeli na niego z oburzeniem. - Naprawdę? - spytał Erak, szczerze zdumiony. Widać było, że wciąż nie dowierza oczywistemu faktowi. Niespodziewanie został wyniesiony na najwyższy urząd w Skandii. - Ależ oczywiście - parsknął Zwiadowca. - Jesteś wielki, zwalisty i brzydki. Spe...
Rozwiń