rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zawiodłem się. Wspaniały pomysł, ale marna realizacja. Trochę zaskakuje, ale nie bardzo. Bohaterowie cliché, temat w sumie trochę też. Mimo wszystko ekranizację obejrzę. Co ciekawe reżyserować będzie Agnieszka Holland.

Zawiodłem się. Wspaniały pomysł, ale marna realizacja. Trochę zaskakuje, ale nie bardzo. Bohaterowie cliché, temat w sumie trochę też. Mimo wszystko ekranizację obejrzę. Co ciekawe reżyserować będzie Agnieszka Holland.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cierpienie. Przyjaźń. Miłość. Po prostu Życie - Małe Życie.
Książka, którą nieraz musiałem odkładać, co jednak i tak nie pomogło - po połowie przeczytanej powieści poprzez niezwykłe opisy bestialstwa i cierpienia wiedziałem jak bardzo zostałem "wypruty" z uczuć, jak bardzo dalsze cierpienia bohatera nie pozostawiało na mnie żadnego piętna. "Małe Życie" jest dotąd najcięższą przeczytaną przeze mnie książką. Nie oznacza to jednak że jej nie polecam (no, może poza osobami, które mają słabszą psychikę). Obrazy przedstawione przez autorkę są dobitnie mocne i chcę to podkreślić dwa razy. Podczas czytania jej wzbraniałem się przed myślą, że sięgnę po nią po raz kolejny. Jednak po jej przeczytaniu wiem, że książka ta jest warta swojego czasu (a stron jest 816!) - zostaje w pamięci i zmienia czytelnika, aby cieszył się i zmieniał nie tylko swoje życie, ale i swojego otoczenia, na lepsze i lepsze.

Cierpienie. Przyjaźń. Miłość. Po prostu Życie - Małe Życie.
Książka, którą nieraz musiałem odkładać, co jednak i tak nie pomogło - po połowie przeczytanej powieści poprzez niezwykłe opisy bestialstwa i cierpienia wiedziałem jak bardzo zostałem "wypruty" z uczuć, jak bardzo dalsze cierpienia bohatera nie pozostawiało na mnie żadnego piętna. "Małe Życie" jest dotąd...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawsze zastanawiało mnie to, czemu nigdy nie czytałem polskiej literatury. No, może oprócz obowiązkowych lektur szkolnych, ale nigdy, mówiąc o czytanych książkach, nie wspominam lektur ze szkoły. Spojrzałem teraz na swoją biblioteczkę. Mam tylko sześć polskich książek z czego jedynie połowa została przeczytana. Reszta to książki obcojęzyczne lub po prostu literatura obca. Może wina leży po mojej stronie, bo nigdy nie szukałem sobie "polskiej książki" polskiego autorstwa. Cóż, mając okazję do pójścia krok naprzód, zgłosiłem się do konkursu recenzenckiego. Dostałem książkę i zacząłem czytać. I już wiem czemu nie lubię czytać polskich książek.
Nie ma w nich nic co przeciągnęłoby moje oko. Nie szukam w nich akcji, wielkich intryg czy jakiejkolwiek fantastyki. Oczywiście - jest to fikcja, ale fikcja tak nieudana, że po 37 przeczytanych stronach zaniechałem dalszych próbach czytania "Powrotu" Izabeli Sowy. I nie chodzi tu o to, że jestem mężczyzną i może ta książka nie jest napisana właśnie dla mnie - nie wybrzydzam żadnego gatunku literatury (prawdę mówiąc większość moich książek została napisana przez płeć piękną).
Książka musi mnie wciągnąć w swój świat, chcę doznać tego uczucia kiedy pytam książki "no i co będzie dalej?" - i rozczarowałem się. Poznaję Dorotkę (nie można napisać po prostu Dorotę? przecież sama matka bohaterki, kiedy ta wybierała się na studia, że "to już nie jest szkoła". Moje pytanie: to czemu narrator/-ka traktuje ją jak dziecko?), która z nieznanych mi przyczyn (może to moja wina, że nie czytałem dalej a tam czekała mnie odpowiedź na pytanie) rzuca studia i emigruje (gdzie?) pracując jako tatuażystka.
Autorka przechodzi z jednej myśli do drugiej - często musiałem sam siebie sprawdzać, czy czegoś nie przegapiłem, ale zawsze wychodziło, że jednak czytałem uważnie. Zauważyłem również nowe słowa, których nigdy dotąd nie słyszałem ani widziałem. Nawet nie chciałem sprawdzać czy pytać kogokolwiek o ich znaczenie.
Może i nie jest to najlepsza recenzja jaką pisałem, ale opisuję w niej wszystko to, co chciałbym każdemu przekazać o książce. Podsumowując, nie poleciłbym książki nikomu z mojego otoczenia - ludzi młodych, rodziców, starszych znajomych. Nikomu.

Zawsze zastanawiało mnie to, czemu nigdy nie czytałem polskiej literatury. No, może oprócz obowiązkowych lektur szkolnych, ale nigdy, mówiąc o czytanych książkach, nie wspominam lektur ze szkoły. Spojrzałem teraz na swoją biblioteczkę. Mam tylko sześć polskich książek z czego jedynie połowa została przeczytana. Reszta to książki obcojęzyczne lub po prostu literatura obca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka nie była dla mnie zaskoczeniem, jeśli chodzi o to czy będzie dla mnie jedną z ulubionych. Przeczytałem ją w naprawdę szybkim tempie, bo mnie pochłonęła. Stawia przed nami pytania jak my byśmy się zachowali w takich sytuacjach, a jak inni. Bohaterowie ulepieni z najlepszej gliny. Moce to tylko dodatek, alternatywa na nieoczekiwane momenty. Nie jest to typowa cukierkowa książka dla nastolatków, a thriller (można by rzec, że...) psychologiczny. Człowiek zaczyna myśleć o takim świecie, nawet o tak dziwnej (kolejne - można by rzec, że...) apokalipsie. Dzieci wcielają się w dorosłych, choć mają zaledwie 14, niespełna 15 lat. Jestem pewny, że gdy tylko przeczytam Władcę Pierścieni (trylogię, którą dostałem na gwiazdkę) zakupię od razu kolejne tomy za jednym razem. Szczerze polecam!

Książka nie była dla mnie zaskoczeniem, jeśli chodzi o to czy będzie dla mnie jedną z ulubionych. Przeczytałem ją w naprawdę szybkim tempie, bo mnie pochłonęła. Stawia przed nami pytania jak my byśmy się zachowali w takich sytuacjach, a jak inni. Bohaterowie ulepieni z najlepszej gliny. Moce to tylko dodatek, alternatywa na nieoczekiwane momenty. Nie jest to typowa...

więcej Pokaż mimo to