Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W życiu stajemy przed wieloma wyborami. Niekiedy dotyczą one błahych spraw np. tego w co się dziś ubierzemy, ale musimy decydować także o tym, co zaważy na naszej przyszłości. Często podjęta decyzja jest dobra, ale co się stanie, jeśli tylko tak się nam wydaje? Lub jeśli w ogóle nie przypuszczamy jej konsekwencji? Cóż, w takiej sytuacji nie sztuką jest upaść, ale sztuką jest się podnieść.
Takiego właśnie problemu doświadczyła główna bohaterka powieści debiutującej pisarki Igi Wiśniewskiej pt: „Nocny motyl”. Dziewczyna nie bez powodu nazywana była księżniczką. Przeciętny obserwator mógł śmiało stwierdzić, że miała po prostu wszystko – urodę, pieniądze, drogie ubrania, wierne przyjaciółki i najprzystojniejszego chłopaka w szkole.
Czy można chcieć czegoś więcej? Ona chciała. A przynajmniej tak jej się wydawało. Wygrała konkurs piękności i śmiało wkroczyła w świat modelingu zmieniając swoje życie o 180 stopni. Myślała, że podbije modę i zdobędzie sławę. A tym czasem…wpadła w objęcia białej damy. Najgorsze okazało się jednak to, że z jej silnego uścisku nie ma już tak łatwego powrotu. W jej sidłach nawet korona może stracić swój blask i powoli stoczyć się na same dno.
Iga Wiśniewska w swojej powieści porusza bardzo ważne, współczesne nam tematy.
W prawdziwy sposób ukazuje brutalną prawdę o modelingu – dążenie do doskonałości, anoreksja, narkotyki, depresja, a w konsekwencji upadek wartości i myśli samobójcze.
Uważam, że ta książka jest dla każdego, nie tylko dla nastolatek zainteresowanych światem mody. Czytając „Nocnego motyla” znajdujemy odpowiedzi na wiele pytań.
Jaka może być cena sławy? Czy kierując się marzeniami nie zagubimy po drodze własnego „ja”? I co tak naprawdę jest najważniejsze? Tego i jeszcze więcej dowiecie się czytając debiutancką powieść Igi Wiśniewskiej. Gorąco polecam!

W życiu stajemy przed wieloma wyborami. Niekiedy dotyczą one błahych spraw np. tego w co się dziś ubierzemy, ale musimy decydować także o tym, co zaważy na naszej przyszłości. Często podjęta decyzja jest dobra, ale co się stanie, jeśli tylko tak się nam wydaje? Lub jeśli w ogóle nie przypuszczamy jej konsekwencji? Cóż, w takiej sytuacji nie sztuką jest upaść, ale sztuką...