rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Stefan Żeromski ma chyba tyle samo zwolenników co i przeciwników. Opinie są skrajnie różne od tych, że autor był bardzo "smutnym" człowiekiem, do tych, w których stwierdza się, że pokazywał prawdę o Polsce. W moim odczuciu prawda leży pośrodku. Być może "Przedwiośnie" czy "Syzyfowe Prace" są dość ciężkie lecz mają w sobie pewien urok i tak zwany "konkret". Wydaje mi się to słowem kluczem również w stosunku do opisywanej noweli. Utwór niezwykle krótki uderza w nas bardzo mocno. Mamy tutaj przegranego powstańca, mamy zaborcę i w końcu mamy Polaka. Ten ostatni reprezentuje najniższe instynkty występujące w gatunku ludzkim. Wszystkie trzy kreacje łączy jedna cecha - przegrana. Na kartach tej któtkiej noweli widzimy upadek człowieczeństwa. Cóż jeszcze dodać? Warto przeczytać, żeby zobaczyć co dzieje się z ludźmi w sytuacjach ekstremalnych. Nowela ciężka lecz warta uwagi.

Stefan Żeromski ma chyba tyle samo zwolenników co i przeciwników. Opinie są skrajnie różne od tych, że autor był bardzo "smutnym" człowiekiem, do tych, w których stwierdza się, że pokazywał prawdę o Polsce. W moim odczuciu prawda leży pośrodku. Być może "Przedwiośnie" czy "Syzyfowe Prace" są dość ciężkie lecz mają w sobie pewien urok i tak zwany "konkret". Wydaje mi się to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z Mickiewiczem mam ten problem, że bardzo lubię jego ballady, natomiast nie bardzo "trawie" inne jego dzieła. O ile "Świteź", "Romantyczność" czy "Pani Twardowska" to utwory, które uwielbiam sobie przypominać, bo są autentyczną kwintesencją romantyzmu to "Dziady" czy nawet "Pan Tadeusz" mnie po prostu męczą. Ciekawym przypadkiem na tym tle jest powieść poetycka "Konrad Wallenrod". To skrzyżowanie wręcz przygodowej powieści z elementami dramatu i liryki, chociaż ryzykowne, bardzo mi się podoba! Wiele rzeczy jest tutaj podobnych do "Giaura" (chociażby bohater dynamiczny) jednak Miciekwicz dodaje od siebie elementy oryginalne, gdzie "Pieśń Wajdeloty" jest tego wybitnym przykładem. Sama intryga jest ciekawa, osadzona w interesujących czasach (Krzyżacy) i posiada zakończenie "sad end" co jak dla mnie jest jej wielkim plusem. Zapewne dla niektórych trąci już dzisiaj myszką, ale wydaje się że jest to jedno z ważniejszych dzieł Wieszcza, o wiele bardziej warte uwagi od chociażby "Grażyny". Polecam szczególnie miłośnikom historii i wszelkich powieści spod znaku "płaszcza i szpady"!

Z Mickiewiczem mam ten problem, że bardzo lubię jego ballady, natomiast nie bardzo "trawie" inne jego dzieła. O ile "Świteź", "Romantyczność" czy "Pani Twardowska" to utwory, które uwielbiam sobie przypominać, bo są autentyczną kwintesencją romantyzmu to "Dziady" czy nawet "Pan Tadeusz" mnie po prostu męczą. Ciekawym przypadkiem na tym tle jest powieść poetycka "Konrad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny utwór literacki z PL klasyki, który zajmuje u mnie ważne miejsce. W dzisiejszych czasach tak często poruszane są przez mass media tematy niesprawiedliwości społecznej, brak współczucia, obojętności... W szczególny sposób straszne są te, w których zawiniło państwo i urzędnicy. Wiele osób mówi jednak - "to przez TE czasy". Lecz czy aby na pewno? Otóż nowela Konopnickiej pokazuje wprost, że problem nie istnieje "od wczoraj", jest zakorzeniony znacznie głębiej. Nowela to tak naprawdę opis licytacji w pewnej Szwajcarskiej gminie lecz ta wydawałoby się błahostka jest tylko przyczynkiem do zrozumienia mechanizmów jakie rządzą "gminą", a więc i ludźmi. Wnioski są straszne i niestety ciągle aktualne. Bo oglądając dzisiaj programy interwencyjne odnoszę wrażenie, że prawie codziennie "(...) dochodzi dziewiąta na zegarze gminy.". Bolesna prawda o ludziach, aktualna do dzisiaj. Polecam!

Kolejny utwór literacki z PL klasyki, który zajmuje u mnie ważne miejsce. W dzisiejszych czasach tak często poruszane są przez mass media tematy niesprawiedliwości społecznej, brak współczucia, obojętności... W szczególny sposób straszne są te, w których zawiniło państwo i urzędnicy. Wiele osób mówi jednak - "to przez TE czasy". Lecz czy aby na pewno? Otóż nowela...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż tutaj dużo pisać - najwspanialszy dramat okresu modernizmu, a jak dla mnie również i najpiękniejsze dzieło polskiego autora. Książka, która zwykle jest albo nieczytana, albo pogardzana jako lektura okazuje się być czymś więcej niż tylko szkolnym obowiązkiem. Obowiązkiem każdej osoby uważającej siebie za Polaka jest uważne zapoznanie się i wyciągnięcie wniosków, gdyż poruszane tam tematy są zwyczajnie aktualne. Chociaż w przeciwieństwie do początku XX wieku mamy pełną niepodległość to czy przywary takie jak "postaw się, a zastaw się", egoizm, głupota, nienawiść nie funkcjonują w Naszym społeczeństwie do dzisiaj? Dzieło Wyspiańskiego to taka właśnie spowiedź całego Narodu z jego grzechów, które powodują, że nie potrafi on ruszyć z miejsca. W dzisiejszych czasach "zastoju i marazmu" jest ono szczególnie aktualne. Jednak prócz tej mądrej nauki znajdziemy tutaj i treśći uniwersalne i zwyczajnie piękne. Wzruszające opisy uczucia poprawnie postrzeganego patriotyzmu, dumy z bycia Polakiem czy wreszcie kompletny opis tradycyjnego Polskiego wesela to dodatkowe atuty utworu. Książkę pragnę polecić każdemu, a szczególnie tym, którzy są wrażliwi i lubią odkrywać kolejne karty symbolizmu przygotowane przez Wyspiańskiego. Jeżeli tak jak mnie "Pan Tadeusz" męczy Cię patriotyzmem przemieszanym z nieco infantylnym wątkiem miłosno-rodzinnym, serdecznie zachęcam do sięgnięcia po "Wesele", gdzie tytułowa uroczystość jest tylko pretekstem do odkrycia prawdy o Nas samych. Dzieło wybitne dlatego ocena maksymalna!

Cóż tutaj dużo pisać - najwspanialszy dramat okresu modernizmu, a jak dla mnie również i najpiękniejsze dzieło polskiego autora. Książka, która zwykle jest albo nieczytana, albo pogardzana jako lektura okazuje się być czymś więcej niż tylko szkolnym obowiązkiem. Obowiązkiem każdej osoby uważającej siebie za Polaka jest uważne zapoznanie się i wyciągnięcie wniosków, gdyż...

więcej Pokaż mimo to