-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2016-11-02
2016-11-02
Bardzo powierzchowne, mało interesujące, w negatywnych barwach spojrzenie na Polskę i Polaków. Posiadam trzy książki z serii Przewodnik ksenofoba i żadna z nich nie była tak nudna jak ta książka.
Autorka uważa się za znawczynie Polaków, podaje przykłady, które miały zastosowanie bardziej za czasów komunizmu niż teraz. Pani Ewa jest Polką z pochodzenia, ale o Polakach wie bardzo mało. Pomijając to, że książka nie podobała mi się pod względem treści, nie jest ona również dobra w stylu. Nie potrafi zainteresować czytelnika, nie potrafi rozbawić, zaskoczyć. Jej za to suchym zbiorem "subiektywnych faktów" od autorki i niczym więcej. Mega rozczarowanie :/
Bardzo powierzchowne, mało interesujące, w negatywnych barwach spojrzenie na Polskę i Polaków. Posiadam trzy książki z serii Przewodnik ksenofoba i żadna z nich nie była tak nudna jak ta książka.
Autorka uważa się za znawczynie Polaków, podaje przykłady, które miały zastosowanie bardziej za czasów komunizmu niż teraz. Pani Ewa jest Polką z pochodzenia, ale o Polakach wie...
Prawdziwe, opisane z humorem i polotem życie Kalifornijczyków.
Pokazanie tego jak Południowa i Północna Kalifornia bardzo różnią się od siebie i dlaczego niektórzy optują za tym, aby były to dwa osobne stany. Autor opowiedział również dlaczego Kalifornia to "state of mind" i "positive vibes only" są tam akceptowane :)
Mieszkam 2 lata w Kalifornii i potwierdzam, że wszystko jest prawdziwe :)
Prawdziwe, opisane z humorem i polotem życie Kalifornijczyków.
więcej Pokaż mimo toPokazanie tego jak Południowa i Północna Kalifornia bardzo różnią się od siebie i dlaczego niektórzy optują za tym, aby były to dwa osobne stany. Autor opowiedział również dlaczego Kalifornia to "state of mind" i "positive vibes only" są tam akceptowane :)
Mieszkam 2 lata w Kalifornii i potwierdzam, że...