rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lekki romans, który jakiś czas temu złapałam w czasie podróży pociągiem. Postanowiłam o nim napisać ponieważ mile mnie zaskoczył.
W czasie lektury bardzo polubiłam głównych bohaterów, czyli detektywa i zielarkę. Opowieść toczy się wartko i wciąga. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale taka malutka perełka, przy której można się zrelaksować. Czytałam niewiele książek z tego gatunku, ale ta była na tyle dobra, że po powrocie do domu musiałam przeczytać kolejne dwie z cyklu, czego nie żałuję. Seria „Tajemnice trzech sióstr” składa się z trzech książek, w których poznajemy perypetie każdej z nich.
Pierwsza część pozostaje moją ulubioną, ma w sobie jakiś urok. Może to ta Irlandia w której toczy się akcja, a może magia tkwi w nieprzekombinowanej dobrze poprowadzonej fabule.
Druga część „Mężczyzna z portretu” była niczego sobie, ale już nie miała tego uroku i oryginalnej fabuły, pozostali za to świetnie wykreowani bohaterowie. Co do ostatniej książki z serii, to nawet nie pamiętam o czym była, co samo mówi za siebie.
Jeżeli ktoś szuka miłej historii na zimowy wieczór to szczerze polecam tę pozycję.

Lekki romans, który jakiś czas temu złapałam w czasie podróży pociągiem. Postanowiłam o nim napisać ponieważ mile mnie zaskoczył.
W czasie lektury bardzo polubiłam głównych bohaterów, czyli detektywa i zielarkę. Opowieść toczy się wartko i wciąga. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale taka malutka perełka, przy której można się zrelaksować. Czytałam niewiele książek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo akcji i ciekawych wątków. Można się kilka razy uśmiechnąć. Świat wykreowany w książce to taki miszmasz wszystkiego, mnie się bardzo podobał we wszystkich częściach. Kilka razy byłam oczarowana pomysłowością i wyobraźnią autorki. Jak poprzednie książki, tę także czyta się lekko i przyjemnie.
Bohaterowie w większości dobrze poprowadzeni, poza główną postacią i jej ukochanym (jednym i drugim). W tej części Wiktoria była koszmarnie irytująca, a po 3/4 książki stała się wręcz nie do zniesienia. Swoją niemocą, a przecież miała moce większe niż władcy piekła i nieba, oraz głupotą i ignorancją odstręczała. W porównaniu z główną złą postacią wypadała na nieogarniętą idiotkę. Liczne momenty, gdzie ta obdarzona niewyobrażalną mocą dziewczyna po kilku metrowym biegu padała z zadyszki potęgowało jeszcze wizerunek ofermy. Mimo że reszta bohaterów i ciekawe perypetie są na bardzo dobrym poziomie, to ta część historii była dla mnie najgorsza właśnie z powodu Wiktorii.

Dużo akcji i ciekawych wątków. Można się kilka razy uśmiechnąć. Świat wykreowany w książce to taki miszmasz wszystkiego, mnie się bardzo podobał we wszystkich częściach. Kilka razy byłam oczarowana pomysłowością i wyobraźnią autorki. Jak poprzednie książki, tę także czyta się lekko i przyjemnie.
Bohaterowie w większości dobrze poprowadzeni, poza główną postacią i jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Romans z kryminalnym wątkiem, osadzony w XIX-wiecznym Londynie. Jak na swój gatunek książka nie była zła, bohaterowie nie drażnili, język także całkiem przystępny. Mi osobiście się dłużyła i miałam do niej trzy podejścia, jenakże innym osobom może przypaść do gustu.

Romans z kryminalnym wątkiem, osadzony w XIX-wiecznym Londynie. Jak na swój gatunek książka nie była zła, bohaterowie nie drażnili, język także całkiem przystępny. Mi osobiście się dłużyła i miałam do niej trzy podejścia, jenakże innym osobom może przypaść do gustu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam absurd połączony z humorem, z tego też powodu wciągnął mnie w swój groteskowy świat Monty Python i oczarował Terry Pratchett. Dopiero po poznaniu Świata Dysku wpadłam przypadkowo na „Autostopem przez galaktykę”.
Książka jest dobra, ma klika ciekawych wątków, jednak mnie ona ani nie rozbawiła do łez, ani nie zainteresowała na tyle, aby przeczytać ją jednym tchem. Czasami wręcz ten tak wychwalany humor sprawiał wrażenie wymuszonego i wciśniętego na siłę. Po przeczytaniu pół strony usilnych prób autora, aby rozbawić czytelnika, jedynym efektem jest nasuwająca się myśl – „To pewnie miało być śmieszne”. Na szczęście takie refleksje nie pojawiają się zbyt często.
Z kolejnymi stronami historia staje się coraz bardziej interesująca, a sytuacje zabawniejsze (zwłaszcza dotyczące robota z depresją).
Podsumowując, dużo bardziej preferuję humor i prowadzenie akcji w wykonaniu Terrego Pratchetta, jednakże ta pozycja także jest warta polecenia miłośnikom gatunku.

Uwielbiam absurd połączony z humorem, z tego też powodu wciągnął mnie w swój groteskowy świat Monty Python i oczarował Terry Pratchett. Dopiero po poznaniu Świata Dysku wpadłam przypadkowo na „Autostopem przez galaktykę”.
Książka jest dobra, ma klika ciekawych wątków, jednak mnie ona ani nie rozbawiła do łez, ani nie zainteresowała na tyle, aby przeczytać ją jednym...

więcej Pokaż mimo to