Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2012-01-01
2012-01-01
Cykl:
W kolorze krwi (tom 1)
Średnia ocen:
6,2 / 10
35 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (3 plusy)
Czytelnicy: 181
Opinie: 10
Zobacz opinię (3 plusy)
Popieram
3
Wprawdzie książka oparta jest na oklepanym schemacie, ale autorka przedstawiła historię w sposób bardzo interesujący. Szczególnie spodobało się mi zakończenie, które było wyjątkowe i magiczne. Książka na pewno spodoba się osobom, które lubią romanse z odrobiną fantasy. Na plus przemawia to, że jest bardzo łatwa w odbiorze i dobrze opisuje stany emocjonalne bohaterów. Postacie są różnorodne, chociaż nie jest ich wiele. Na planie pierwszym mamy Elizabeth młodą dziedziczkę, która po osieroceniu przez rodziców trafia pod opiekę swego starszego, prawie obcego brata. Początkowy dystans, który bardzo ich dzielił i sprawiał, że szczerze nie lubiłam Lucasa, zmniejsza się, a Elizabeth zaczyna dostrzegać w tym na pozór zimnym i pozbawionym uczuć człowieku kogoś bardzo bliskiego. To dla niego jest gotowa na prawdziwe poświęcenie, gdy na arenie wydarzeń pojawia się książę Duncan. Przy postaci księcia warto się na chwilę zatrzymać, gdyż jest to bardzo psychopatyczny osobnik, który ubarwi historię i na trochę przemieni ją w horror. Właściwie jest to chyba najlepiej wykreowana postać w tej powieści. Nie można jednak zapomnieć i o Rodericku, odzianym w czerń mężczyźnie, który niespodziewanie pojawia się na drodze panienki Elizabeth. Jak przystało na prawdziwy romans jest płomienne uczucie okupione morzem łez, poświęcenie i triumf miłości. Chociaż nie do końca, ale szczegółów nie zdradzę.
Podsumowując: książka jak na debiut jest całkiem dobra. Może nie powala na kolana, ale jest naprawdę ciekawa. Można się przy niej odprężyć i pomarzyć o prawdziwej, baśniowej miłości, która chociaż piękna przynosi jednak czasem wiele bólu i łez.
Wprawdzie książka oparta jest na oklepanym schemacie, ale autorka przedstawiła historię w sposób bardzo interesujący. Szczególnie spodobało się mi zakończenie, które było wyjątkowe i magiczne. Książka na pewno spodoba się osobom, które lubią romanse z odrobiną fantasy. Na plus przemawia to, że jest bardzo łatwa w odbiorze i dobrze opisuje stany emocjonalne bohaterów....
więcej Pokaż mimo to