Widok z dachu

Okładka książki Widok z dachu Sławomir Rogowski
Okładka książki Widok z dachu
Sławomir Rogowski Wydawnictwo: Muza literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2014-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-12
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377588734
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
188
83

Na półkach:

Ogólnie dobra, ale daję, że bardzo dobra bo nie mieszkam w Warszawie a treści mnie mimo to poruszyły. Dużo pytań zrodziło się w mojej głowie - to chyba wyznacznik dobrej literatury.

Ogólnie dobra, ale daję, że bardzo dobra bo nie mieszkam w Warszawie a treści mnie mimo to poruszyły. Dużo pytań zrodziło się w mojej głowie - to chyba wyznacznik dobrej literatury.

Pokaż mimo to

avatar
256
200

Na półkach: ,

KULTURALNE INGREDIENCJE BLOG

Powieść Rogowskiego jest zapisem rzeczywistości, ale także mentalności bohaterów ukształtowanych w takich właśnie czasach. Jeden z nich wspomina, jak potajemnie przystępował do I Komunii św. ponieważ rodzice nie chcieli, aby wyszło na jaw, że są "wierzący". Byli już naznaczeni strachem, Toteż pamięć o tym wydarzeniu pozostaje u dorosłego już bohatera jako rodzaj pewnej traumy. Momentami jednak powieść nabiera papierowego, publicystycznego charakteru, kiedy pisarz po prostu streszcza pewne wydarzenia.
Czytelnicy lubiący niewyrafinowany, obyczajowy humor znajdą tu z pewnością coś dla siebie.

cd. na blogu:
http://kulturalneingrediencje.blogspot.com/2018/01/widoki-sawomira-rogowskiego.html

KULTURALNE INGREDIENCJE BLOG

Powieść Rogowskiego jest zapisem rzeczywistości, ale także mentalności bohaterów ukształtowanych w takich właśnie czasach. Jeden z nich wspomina, jak potajemnie przystępował do I Komunii św. ponieważ rodzice nie chcieli, aby wyszło na jaw, że są "wierzący". Byli już naznaczeni strachem, Toteż pamięć o tym wydarzeniu pozostaje u dorosłego już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3067
2460

Na półkach: , ,

55/2018 (A)

55/2018 (A)

Pokaż mimo to

avatar
1280
1280

Na półkach: ,

Autor przedstawia losy dwóch kolegów,Tolka Tolaka i Jurka Ratayca .Tolek jest rodowitym warszawiakiem , zaś Jurek przyjechał do Warszawy na studia . Obaj żyją w '' ciekawych '' czasach przemian ustrojowych i społecznych w naszym pięknym kraju . Są skrajnie różni i żyją w różnej rzeczywistości , ale w jakiś dziwny emocjonalny sposób są potrzebni sobie nawzajem . Spotykają się co roku w grudniu na tarasie widokowym daru przyjaźni Stalina dla Polski - Pałacu Kultury . Książkę czyta się dobrze . Chociaż autor miejscami zaczyna rozwlekać się w narzekaniu i moralizatorstwie , ale chyba szybko się na tym sam łapie , bo jak ja już zaczynałam ziewać , nagle wprowadzał jakąś akcję która mi z powrotem otwierała oczy . Mamy więc opisane wszystkie ważniejsze wydarzenia tamtych lat . Wybór papieża Polaka , bunty studenckie , ulotki (''Wrona orła nie pokona ''),saksy w Norwegii , żeby zarobić na dżinsy i wieczną polską martyrologię obnoszoną jak sztandar po zachodzie . Sporo ważnych prawd , ale i niemało wyświechtanych sloganów . Myślę też że autor trochę za bardzo '' podkolorował '' opowiadaną historię , szczególnie wydarzenia w rodzinie Tolaków są mało prawdopodobne , chociaż nie niemożliwe . Zwłaszcza to co spotkało Remka i Zenka bliźniaczych synów Tolka i Marty . Ale w końcu to powieść , a nie literatura faktu , więc ''podkolorowanie '' można wybaczyć . Dobrym pomysłem zastosowanym przez autora , jest też umieszczony na końcu książki swoisty słownik wyjaśniający pojęcia będące w użyciu w tamtych czasach . Szczególnie młodszemu pokoleniu czytelników , na pewno on się przyda . Bez dodatkowego grzebania po internecie wyjaśni na przykład co to było '' WRON '', albo dlaczego na wino marki wino czasami mówiono '' J - 23 ''. Książkę polecam serdecznie :)

Autor przedstawia losy dwóch kolegów,Tolka Tolaka i Jurka Ratayca .Tolek jest rodowitym warszawiakiem , zaś Jurek przyjechał do Warszawy na studia . Obaj żyją w '' ciekawych '' czasach przemian ustrojowych i społecznych w naszym pięknym kraju . Są skrajnie różni i żyją w różnej rzeczywistości , ale w jakiś dziwny emocjonalny sposób są potrzebni sobie nawzajem . Spotykają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
553
197

Na półkach: , ,

Po książkę sięgnąłem z wielkim entuzjazmem i nadzieją,że wreszcie poczytam o nastrojach i oczekiwaniach jakie wiązało moje pokolenie z końcem komuny i powstaniem wolnej Polski i rozczarowaniu tegoż pokolenia,które nastąpiło potem w miarę trwania owej tzw. III RP.Szumne zapowiedzi na okładce,że to książka kultowa,książka-wydarzenie literackie,tylko spotęgowały moją chęć jej poznania.No cóż,mój entuzjazm zniknął już po kilkudziesięciu stronach.Autor na pewno miał szczere chęci,żeby podzielić się z nami,czytelnikami,swoimi przemyśleniami i doświadczeniami ostatnich,kilkudziesięciu lat.I zrobił to.I chwała mu za to,że miał odwagę,podjął temat i stworzył coś znacznie odbiegającego od nurtu powszechnie obowiązującego.Ale zabrakło mu niestety,nie wiem czego,talentu,umiejętności.Stworzył coś na miarę marnej jakości serialu telewizyjnego,w którym,w dodatku,brakuje co jakiś czas kolejnego odcinka.Przeskakuje z sytuacji w sytuację pomijając duże okresy czasowe.Powoduje to,że postacie bohaterów stają się jakieś takie szablonowe,ociosane,a ich losy nie wzbudzają w czytelniku żadnych emocji.Nie wiem dlaczego autor tak zrobił,nie chciało mu się bardziej przyłożyć i poświęcić więcej czasu.Przecież w ten sposób stworzył nie powieść,ale jakiś szkic do powieści,która mogłaby powstać.No niestety w ten sposób ważny temat jakim jest rozczarowanie społeczne i zmarnowanie ogromnego potencjału energii i chęci jaki tkwił w społeczeństwie po obaleniu komuny nadal czeka na rozwinięcie.Czeka na twórcę,który zajmie się nim na poważnie i z pełnym zaangażowaniem.No niestety,co najgorsze, na horyzoncie takiego twórcy nie za bardzo widać.No bo musi to być przecież twórca doświadczony życiowo,który doświadczył zarówno życia za komuny jak i przyszło mu trzeźwo patrzeć na to,co dokonało się podczas tzw. wolnej Polski.Tymczasem nasze elity literackie,zachłyśnięte swoją pozycją i sztucznie stworzonym autorytetem, patrzą w sposób bezkrytyczny na wydarzenia po 1989 roku.Szkoda.Mogło być dużo,dużo lepiej.

Po książkę sięgnąłem z wielkim entuzjazmem i nadzieją,że wreszcie poczytam o nastrojach i oczekiwaniach jakie wiązało moje pokolenie z końcem komuny i powstaniem wolnej Polski i rozczarowaniu tegoż pokolenia,które nastąpiło potem w miarę trwania owej tzw. III RP.Szumne zapowiedzi na okładce,że to książka kultowa,książka-wydarzenie literackie,tylko spotęgowały moją chęć jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
121

Na półkach: , , , ,

"Widok z dachu" to historia dwóch przyjaciół z różnych środowisk, których losy skrzyżowały się po raz pierwszy na warszawskim Grochowie. Tolek to ziomek z Grochowa, Jurek to student prawa UW, pochodzący z Kielc, czy innego Radomia, mieszkający w słynnym akademiku na Kickiego. Obserwujemy ich od początku lat 80-tych, poprzez wszystkie przemiany ustrojowe, aż do czasów zupełnie współczesnej Polski.

Muniek Staszczyk na okładce pisze, że to powieść zasługująca na miano kultowej. Rozumiem zachwyt Muńka, ale nie sądzę, by tak było. Rozumiem zachwyt – bo sam teraz mieszkam na Grochowie, do tego przez ponad 10 lat byłem mieszkańcem akademika (choć nie na Kicu, ale Kic mijam obecnie prawie codziennie, bo mieszkam 150 metrów dalej) – i realia grochowsko-studenckie oddane są naprawdę nieźle i właściwie dzięki temu dałem tyle gwiazdek ile dałem.

Dobrze czyta się rozmowy normalnych kolesi, ale poza tym dialogi, jak na mój gust, są niezbyt naturalne. Poza tym historia w pewnym momencie robi się nieco naciągana, o czym przekonać się może każdy, kto przeczyta. Mimo to, oceniam książkę na dosyć dosyć, z tych samych powodów, z jakich uczynił to według mnie Muniek – czyli z powodów sentymentalnych. Ale co do kultowości powiem jedno – może znajdzie się grupka takich jak ja kultystów, ale wielka religia raczej z tego nie powstanie.

"Widok z dachu" to historia dwóch przyjaciół z różnych środowisk, których losy skrzyżowały się po raz pierwszy na warszawskim Grochowie. Tolek to ziomek z Grochowa, Jurek to student prawa UW, pochodzący z Kielc, czy innego Radomia, mieszkający w słynnym akademiku na Kickiego. Obserwujemy ich od początku lat 80-tych, poprzez wszystkie przemiany ustrojowe, aż do czasów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1848
1500

Na półkach: , , ,

Książka opisuje losy pokolenia urodzonego pod koniec lat 50-tych, którego młodość przypadła w karnawale Solidarności i w ponurych latach stanu wojennego; potem, w wolnej Polsce ci ludzie przeżyli duże rozczarowanie: to o co walczyli nie ziściło się. Temat to ciekawy i ważki, ale wykonanie kiepskie: język książki jest drewniany, postacie papierowe, a pomysły fabularne przypominają czasami scenariusz kiepskiego serialu. Żal straconej okazji.

Na przykładzie dwóch życiorysów autor przedstawia losy pokolenia wchodzącego w dorosłość w czasie karnawału Solidarności, a potem przeżywające traumę stanu wojennego. Widzimy, że podziały ówczesne całkiem były skomplikowane, np. w wojsku służyli zwolennicy Solidarności, a większość ludzi w tym czasie prowadziła normalne życie, ciężko pracowała, piła wódkę, zakładała rodziny, z polityką i działalnością opozycyjną związek mając luźny. Zupełnie inaczej niż nam usiłują wmówić historycy i niektórzy politycy.

Potem część tego pokolenia przeżyła szok w czasach wolnej Polski: nie mogli odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Temat to ważny i ciekawy, ale wykonanie autora do bani: mamy tu oczywiście karykaturalne postacie polityków i biznesmenów, tylko kradną i kombinują; to są prawdy tabloidowe, od powieści oczekuję pogłębionego podejścia. A już przygody rodziny Tolaków z jej nieszczęściami i szczęściami są tak nieprawdopodobne, tak nieudolnie skonstruowane, że niestety pachną mi kiepskim serialem.

Poza tym sporo tam błędów konstrukcyjnych: niektóre wątki są niepotrzebne, inne się gubią (np. ten o pani psycholog w wojsku),ma się wrażenie pewnego chaosu, autor nie panuje nad materiałem.

Język książki jest bardzo nierówny, ten sam człowiek raz mówi slangiem warszawskim, a drugi raz drętwo jakby czytał wstępniak z gazety, w ogóle dużo tam długich monologów ilustrujących różne tezy, ale niemiłosiernie nudnych.

Opinię, że jest to ksiązka kultowa, uważam zatem za nieporozumienie. Ciekawy temat został niestety zmarnowany przez fatalne wykonanie. Niemniej ważne, że takie książki się ukazują, więcej ich więcej! Może doczekamy się wreszcie dzieła wybitnego.

Słuchałem audiobooka w dobrym wykonaniu Marka Bukowskiego.

Książka opisuje losy pokolenia urodzonego pod koniec lat 50-tych, którego młodość przypadła w karnawale Solidarności i w ponurych latach stanu wojennego; potem, w wolnej Polsce ci ludzie przeżyli duże rozczarowanie: to o co walczyli nie ziściło się. Temat to ciekawy i ważki, ale wykonanie kiepskie: język książki jest drewniany, postacie papierowe, a pomysły fabularne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
486
406

Na półkach: , , ,

W dorosłość wkraczali w przełomowych dla Polski latach 80. Coraz głośniej mówili o potrzebie zmian, coraz śmielej patrzyli w przyszłość. Doświadczyli PRL-owskiej młodości, uwierzyli w to, w co jeszcze ich rodzice nie potrafili uwierzyć, aż w końcu komuna upadła. Dojrzałymi ludźmi stawali się już w wolnej Polsce. "Widok z dachu" to nie jest książka opowiadająca konkretną historię, rozpoczynająca się, kiedy Heniek poznał Zosię, a kończąca na wyciskającym łzy z co wrażliwszych kobiecych oczu, ślubie. To powieść o pokoleniu przeciętnego Heńka i przeciętnej Zosi, którzy, jako ostatnia generacja w Polsce, pamiętają życie przed i po 89.

Tolek urodził się i mieszka w Warszawie, na Grochowie, tak jak i jego ojciec, jego dziadek, tak jak i zapewne mieszkać na Grochowie będzie jego syn. Jurek do Warszawy przyjechał na studia. Jest rok 1980. Młodzi mężczyźni prowadzą równoległe życia, nie wiedząc o swoim istnieniu. Saksy, "tyrka u Niemca", kluby studenckie, nieoficjalne śpiewy w mniejszych salkach owych klubów, coraz głośniejsze "A mury runą, runą, runą..", pierwsze dziewczyny, w końcu i wojsko. Nie ma zmiłuj, młodzi, zdrowi mężczyźni muszą wstawić się na wezwanie swojego socjalistycznego państwa. Tak krzyżują się losy Tolka i Jurka. W wojsku, u progu stanu wojennego. "Widok z dachu" to powieść przeprowadzająca nas przez lata 80. XX wieku aż do czasów współczesnych. Kim są w roku 2010? Jakie jest pokolenie, które dorastało w przełomowych dla Polski latach?

Książka dla wszystkich, dużych i małych, starych i młodych. Jeśli na własnej skórze doświadczyłeś życia w PRL-owskiej rzeczywistości, w powieści odnajdziesz siebie. A jeżeli jesteś już dzieckiem demokracji, doświadczysz niepowtarzalnej atmosfery, jaką udało się oddać w swojej publikacji Sławomirowi Rogowskiemu. Siłą "Widoku z dachu" są ludzie, całkiem zwyczajni, przeciętni, a mimo to wyjątkowi. Rogowski nikogo nie wynosi na wyżyny chwały, nie stawia pomników, nie gloryfikuje. Szczerze i odważnie pisze o życiu, a przede wszystkim - emocjach pokolenia. Muniek Staszczyk określił książkę jako "kultową" i w istocie jest to przymiotnik, który najtrafniej opisuje "Widok z dachu". To powieść, którą trzeba promować i polecać, gdyż niesie ze sobą ogromną wartość duchową i emocjonalną. Jestem przekonana, iż dostarczy wielu wzruszeń i będzie impulsem do wspomnień.

"Widok z dachu" to niesamowita lekcja odwagi i wiary w ideały. Sławomir Rogowski nie wylicza ułomności każdego z systemów, nie skupia się na aspektach politycznych i historycznych. Szczerze opisuje to, jak było, jak miało być i co z tego wszystkiego wyszło "w praniu". "Widok z dachu" jest przede wszystkim opowieścią o ludziach, ich życiu, oczekiwaniach i rzeczywistości, która nie zawsze okazuje się taka, jaką byśmy ją widzieli. Wzloty i upadki. Autor nie wmawia nam fałszu, nie posiada czarodziejskiej różdżki, za pomocą której miałby zmienić szarość w szeroką paletę barw. Sam, urodzony w roku 1957, doświadczył tego, o czym dziś pisze. Odważnie, w sposób nie pozbawiony refleksji i wniosków.

"Widok z dachu" warto przeczytać również ze względu na bohaterów, tak prawdziwych i bliskich nam w swoim losie. Rogowski zbudował interesujące i rozbudowane portrety ludzi sobie współczesnych, okazując się doskonałym obserwatorem. Cała książka jest zresztą wynikiem podpatrywania, swoistym spisem refleksji. Idąc za Muńkiem Staszczykiem - to rzeczywiście powieść kultowa, którą polecam z całego serca.

przeglad-czytelniczy.blogspot.com

W dorosłość wkraczali w przełomowych dla Polski latach 80. Coraz głośniej mówili o potrzebie zmian, coraz śmielej patrzyli w przyszłość. Doświadczyli PRL-owskiej młodości, uwierzyli w to, w co jeszcze ich rodzice nie potrafili uwierzyć, aż w końcu komuna upadła. Dojrzałymi ludźmi stawali się już w wolnej Polsce. "Widok z dachu" to nie jest książka opowiadająca konkretną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
64

Na półkach:

Dla mnie książka sentymentalna bo Mundek to moje pokolenie.Wielkiej literatury facet nie stworzył ale rozmiędliłam się wspominając dawne czasy ... I niestety posmutniałam bo mieliśmy takie wielkie nadzieje a wyszło jak zawsze :-(

Dla mnie książka sentymentalna bo Mundek to moje pokolenie.Wielkiej literatury facet nie stworzył ale rozmiędliłam się wspominając dawne czasy ... I niestety posmutniałam bo mieliśmy takie wielkie nadzieje a wyszło jak zawsze :-(

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    13
  • Audiobooki
    3
  • Literatura polska
    2
  • Na wymianę/sprzedaż
    1
  • 2015
    1
  • Literatura piękna
    1
  • Pożyczone od znajomych
    1
  • 2019
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Widok z dachu


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także