Wtem spostrzegła stojący obok zabójcy... jej własny rower! Wskoczyła na pojazd i rozpoczęła ucieczkę przed morderczym recepcjonistą. 

Wtem spostrzegła stojący obok zabójcy... jej własny rower! Wskoczyła na pojazd i rozpoczęła ucieczkę przed morderczym recepcjonistą. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Jestem Jurek Kiler i mam szystko w dupie." Zadrżała na te złowróżbne słowa, a słabość tylko się pogłębiła.

"Jestem Jurek Kiler i mam szystko w dupie." Zadrżała na te złowróżbne słowa, a słabość tylko się pogłębiła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Gładząc z czułością wciąż jeszcze ciepły policzek ordynatora, zamarła w bezruchu na dźwięk znanego jej już, zachrypniętego głosu. Odwróciła powoli głowę. Z pozycji w jakiej się znajdowała  jej spojrzenie najpierw padło na wystające spod falbaniastej, cygańskiej spódnicy wielkie męskie sportowe buty. Poczuła, że robi jej się słabo...

Gładząc z czułością wciąż jeszcze ciepły policzek ordynatora, zamarła w bezruchu na dźwięk znanego jej już, zachrypniętego głosu. Odwróciła powoli głowę. Z pozycji w jakiej się znajdowała  jej spojrzenie najpierw padło na wystające spod falbaniastej, cygańskiej spódnicy wielkie męskie sportowe buty. Poczuła, że robi jej się słabo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Mam tu na parkingu przemalowaną erkę. Skoczę, przywiozę nosze." Po krótkiej chwili cyganka była z powrotem. "Bierzemy gościa. Gdzie pani życzy?"

"Mam tu na parkingu przemalowaną erkę. Skoczę, przywiozę nosze." Po krótkiej chwili cyganka była z powrotem. "Bierzemy gościa. Gdzie pani życzy?"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Chwila... Trup w fartuchu?, pomyślała kobieta i zerknęła na wróżkę zajętą przeliczaniem pieniędzy. Czyżby Cyganka miała na myśli obiekt westchnień Baby Jagi? Pożegnała się i w pośpiechu wybiegła z kawiarni, udając się we wskazanym przez swoją rozmówczynię kierunku. Był to zaułek niezwykle rzadko odwiedzany zarówno przez pacjentów, jak i przez personel szpitala. Nic więc dziwnego, że ordynator leżał tam bez oznak życia, nie niepokojony przez swoich współpracowników. Pewna myśl zaświtała w głowie Jagi. A gdyby tak go sobie przywłaszczyć? Tylko jak? Przecież przyszła tu pieszo...
- Ja pani pomogę, za dodatkową opłatą, ma się rozumieć -  z uśmiechem oznajmiła stojąca za plecami Jagi cygańska wróżka.

Chwila... Trup w fartuchu?, pomyślała kobieta i zerknęła na wróżkę zajętą przeliczaniem pieniędzy. Czyżby Cyganka miała na myśli obiekt westchnień Baby Jagi? Pożegnała się i w pośpiechu wybiegła z kawiarni, udając się we wskazanym przez swoją rozmówczynię kierunku. Był to zaułek niezwykle rzadko odwiedzany zarówno przez pacjentów, jak i przez personel szpitala. Nic więc...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pomachała do przybyłej niczym na przywitanie. Zaciekawiona Jaga podeszła bliżej. Jak się okazało cygańska wróżka w sile wieku przeszła do rzeczy od razu. "Pani da na kawę bo mi brakło. Ja dam pani to." Spod kiecy wyciągnęła skanotomograf. "To gorący towar, znalazłam go przy trupie jakiegoś człowieka w fartuchu. O tam..." i wskazała palcem na owo nigdzie. "Pani widzę z branży?" Tak - odparła Jaga i dobiła targu.

Pomachała do przybyłej niczym na przywitanie. Zaciekawiona Jaga podeszła bliżej. Jak się okazało cygańska wróżka w sile wieku przeszła do rzeczy od razu. "Pani da na kawę bo mi brakło. Ja dam pani to." Spod kiecy wyciągnęła skanotomograf. "To gorący towar, znalazłam go przy trupie jakiegoś człowieka w fartuchu. O tam..." i wskazała palcem na owo nigdzie. "Pani widzę z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Musiała gdzieś odpocząć i pomyśleć co dalej robić. Idealnym miejscem wydała jej się szpitalna kawiarnia. Tłumów o tej porze nie było. Tylko w głębi, w samym rogu sali siedziała jedna przygarbiona postać.

Musiała gdzieś odpocząć i pomyśleć co dalej robić. Idealnym miejscem wydała jej się szpitalna kawiarnia. Tłumów o tej porze nie było. Tylko w głębi, w samym rogu sali siedziała jedna przygarbiona postać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W połowie drogi wyczerpał się prąd w miotle, więc postanowiła iść pieszo - miała już dość przygód z kierowcami autobusów i taksówek. Gdy zziajana dotarła na miejsce, okazało się, że nikt z pracowników nie widział ordynatora od co najmniej godziny.

W połowie drogi wyczerpał się prąd w miotle, więc postanowiła iść pieszo - miała już dość przygód z kierowcami autobusów i taksówek. Gdy zziajana dotarła na miejsce, okazało się, że nikt z pracowników nie widział ordynatora od co najmniej godziny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Doktorek nie dawał jej o sobie zapomnieć. Nie mogąc zasnąć, rozpatrywała opcje jak mu się znów dać podłożyć. Eureka! Pędem rzuciła się do szafy po kreację Baby Jagi, którą sobie na ostatni Halloween sprawiła. Genialne! - stwierdziła podziwiając się w lustrze i poleciała do szpitala na elektrycznej miotle, którą od Mikołaja właśnie dostała, kolegi ze sceny, który z niej tę Jagę zdzierał na niedawnym przedstawieniu.

Doktorek nie dawał jej o sobie zapomnieć. Nie mogąc zasnąć, rozpatrywała opcje jak mu się znów dać podłożyć. Eureka! Pędem rzuciła się do szafy po kreację Baby Jagi, którą sobie na ostatni Halloween sprawiła. Genialne! - stwierdziła podziwiając się w lustrze i poleciała do szpitala na elektrycznej miotle, którą od Mikołaja właśnie dostała, kolegi ze sceny, który z niej tę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wychodząc z prosektorium, starał się zachować pewność siebie. Niepokoiło go tylko jedno: cień wychylający się z pobliskiego korytarza. Miał kształt człowieka, z pewnością wyższego i bardziej masywnego od ordynatora. I ten garb... Znał tylko jedną osobę, która odpowiadała temu opisowi. Ale co mógłby tu robić Jurek z recepcji? Przecież niedawno stracił pracę...

Wychodząc z prosektorium, starał się zachować pewność siebie. Niepokoiło go tylko jedno: cień wychylający się z pobliskiego korytarza. Miał kształt człowieka, z pewnością wyższego i bardziej masywnego od ordynatora. I ten garb... Znał tylko jedną osobę, która odpowiadała temu opisowi. Ale co mógłby tu robić Jurek z recepcji? Przecież niedawno stracił pracę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post