Swojego czasu interesowałem się bardzo podziałem administracyjnym Rosji. W końcu największe państwo świata, to i najwięcej różnego typu autonomii, republik i specjalnych obszarów. Dosłownie państwa w państwie. Jakby poszukać głębiej, to pewnie znalazłyby się państwa w państwach w państwie. Rosja niepotrafiąca docenić swojego wewnętrznego bogactwa.

Jednak przy tym wszystkim moją szczególną uwagę zwrócił rejon na dalekim wschodzie Rosji. Okazuje się, że z Chinami graniczy Żydowski Obwód Autonomiczny. Kiedy się o tym dowiedziałem, chyba dosłownie przetarłem oczy ze zdumienia. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że na dodatek flagą tego obwodu jest tęcza! Chyba sam Putin nie zdaje sobie sprawy, co wchodzi w skład jego państwa.

Nie ukrywam, że zafascynowało mnie to miejsce. Być może ktoś kiedyś coś o nim napisał, parę słów w jakimś reportażu, ale ja sam o nim się dowiedziałem zupełnie przez przypadek.

Wyobrażacie to sobie? Kryminał, który dzieje się w zimowym krajobrazie Żydowskiego Obwodu Autonomicznego. Młoda Chinka została znaleziona martwa. Jej ciało zostało okaleczone w rytualny sposób. Kto stoi za tym morderstwem? Chłopak, młody żyd, który się w niej podkochiwał, ale nie został zaakceptowany przez rodzinę dziewczyny? A może starsza kobieta, pochodząca z koczowniczego plemienia, przemierzającego te tereny od wieków?
Okazuje się, że podobne morderstwa zdarzały się na terenie całej federacji. Pytaniem jest, czy morderca jest naśladowcą? Do tego wiele tropów prowadzi do ludzi z kręgów władzy.
Sprawę musi zbadać zesłany na daleki wschód policjant polskiego pochodzenia, który otwarcie odważył się krytykować w Moskwie władzę.

Żydzi od zawsze nawet w swoim obwodzie byli mniejszością, teraz została ich dosłownie garstka. Rosjanie, który sami nie wiedzą, czemu tu właściwie żyją. Ukraińcy szukający szczęścia w znienawidzonym kraju. Chińczycy z poczuciem wyższości szukający spokoju.

Gdybym był pisarzem, już zabrałbym się za pisanie.

Swojego czasu interesowałem się bardzo podziałem administracyjnym Rosji. W końcu największe państwo świata, to i najwięcej różnego typu autonomii, republik i specjalnych obszarów. Dosłownie państwa w państwie. Jakby poszukać głębiej, to pewnie znalazłyby się państwa w państwach w państwie. Rosja niepotrafiąca docenić swojego wewnętrznego bogactwa.

Jednak przy tym wszystkim...

Chciałbym przeczytać opowieść o krainie innej niż wszystkie; gdzie ludzie nie wiedzą co to drogi ekspresowe czy autostrady; gdzie góry i morza splatają się i tworzą niezwykłe mozaiki. Nie ma tam równin, są tylko góry, a jedyną możliwością podóżowania są statki i inne wodne maszyny. Wielkie jaskinie wykute w górach służą jako mieszkania i schronienia. Przy każdej górze prowadzi do nich jedno wejście - schowane i zakamuflowane przed złymi. Co więcej, ludzie borykają się tam z morskimi potworami, które podzielić można na dwa typy: dobre i złe. Dobre potwory towarzyszą człowiekowi i pomagają mu pokonać trudności napotkane w codziennym życiu, natomiast te złe stwarzają te trudności i problemy. A na czele TYCH ZŁYCH stoi sam wielki smokogłów, król wszystkich ZŁYCH - który chce jednego, zabić wszystkich ludzi i dobre potwory by mieć planetę tylko dla siebie.

Chciałbym przeczytać opowieść o krainie innej niż wszystkie; gdzie ludzie nie wiedzą co to drogi ekspresowe czy autostrady; gdzie góry i morza splatają się i tworzą niezwykłe mozaiki. Nie ma tam równin, są tylko góry, a jedyną możliwością podóżowania są statki i inne wodne maszyny. Wielkie jaskinie wykute w górach służą jako mieszkania i schronienia. Przy każdej górze...

Poczytał bym o miejscu, w którym przechowywana jest wyobraźnia, to miejsce pełne nieodkrytych sekretów. Jest tak wielu nieznanych autorów, których nikt nie pozna, których nikt nie czytał. Chciałbym znaleźć się w miejscu ukrytych powieści, zapomnianych książek i nie wydanych dzieł. Chciałbym je odkryć dla wszystkich, utonąć w wyobraźni i poznać to co nieznane. To miejsce było by "Edenem" czytelnictwa, pełnego książek i zapisków. Miejsce połączone z wyobraźnią wszystkich ludzi, gdzie powstają książki, opowiadania i literackie dzieła. Podobno istnieją tam także drzwi, drzwi do każdego świata, który powstał i powstanie. Gdzie człowiek może znikać na długie godziny, eksplorując każdy świat z osobna. To miejsce łączy ze sobą wszystko co dobre i złe, co znane i nieznane, to właśnie tam spełniają się najskrytsze marzenia. Wszystko jest tam możliwe, lecz nie dla każdego, tylko dla tych, którzy potrafią uwierzyć w jego istnienie i magię. Gdy ktoś je odwiedzi, nic nie będzie dla niego już takie samo, nigdy. To miejsce w którym każdy z nas może odnaleźć to co dla niego najdroższe.

Poczytał bym o miejscu, w którym przechowywana jest wyobraźnia, to miejsce pełne nieodkrytych sekretów. Jest tak wielu nieznanych autorów, których nikt nie pozna, których nikt nie czytał. Chciałbym znaleźć się w miejscu ukrytych powieści, zapomnianych książek i nie wydanych dzieł. Chciałbym je odkryć dla wszystkich, utonąć w wyobraźni i poznać to co nieznane. To miejsce...

Nie wiem czy miejsce to jest nieobecne na literackiej mapie, mnie dotychczas nie udało się znaleźć takiej książki. Mianowicie chciałabym poczytać o rdzennych plemionach, o ich życiu, zwyczajach. Ale nie suche fakty. Najlepiej aby było to historia z życia wzięta, historia oparta na faktach, opowiadana przez jednego z tych członków plemienia. Chciałabym poznań ich życie, codzienne, nie to przed kamerą, odkryć ich problemy, miejsce zamieszkania takim jakie naprawdę jest. Kilka słów o ich kulturze, o największych sekretach, o wierzeniach. Tak jakby przyszedł do nas jeden z tych ludzi i opowiedział całe swoje życie od poczęcia. Mógłby dużo skupić się na środowisku, w którym żyją, na krajobrazach czy też koczowniczym trybie życia.

Nie wiem czy miejsce to jest nieobecne na literackiej mapie, mnie dotychczas nie udało się znaleźć takiej książki. Mianowicie chciałabym poczytać o rdzennych plemionach, o ich życiu, zwyczajach. Ale nie suche fakty. Najlepiej aby było to historia z życia wzięta, historia oparta na faktach, opowiadana przez jednego z tych członków plemienia. Chciałabym poznań ich życie,...

Tak się zastanawiam...czy istnieją miejsca nieopisane w dzisiejszych czasach?,przecież biura podróży oferują oferują wycieczki w niemal każdy zakątek Ziemi,korzystamy z ofert tanich lotów czy autostopu, odwiedzając miejsca niepopularne czy wręcz niebezpieczne.Przeglądam strony w Internecie,wytężam umysł patrząc w krople deszczu i mam ..miejsce na końcu tęczy?czy istnieje,gdzie jest?kto tam mieszka?...można by jeszcze wiele pytań zadać ale czy znajdę gdzieś na nie odpowiedź?

Tak się zastanawiam...czy istnieją miejsca nieopisane w dzisiejszych czasach?,przecież biura podróży oferują oferują wycieczki w niemal każdy zakątek Ziemi,korzystamy z ofert tanich lotów czy autostopu, odwiedzając miejsca niepopularne czy wręcz niebezpieczne.Przeglądam strony w Internecie,wytężam umysł patrząc w krople deszczu i mam ..miejsce na końcu tęczy?czy...

Tak bardzo mało książek o gatunku fantastyki pisanych jest w miejscach, na dnie oceanów bądź wysoko w chmurach. Miasta można wtedy koloryzować na różne możliwe sposoby, tworzyć postacie ciekawe i całkiem odmienne od tych chodzących po ziemi. Na pewno jeśli autor popuści wodze wyobraźni będzie barwnie opisywał wygląd miejsc, których za pewne ludzie oko nigdy nie zobaczy. Miło by było poczytać o szybowaniu w chmurach, czy oglądaniu delikatnego podniebnego pałacu czy nawet pływać ze stworzeniami morskimi w komnatach podwodnego pałacu.

Tak bardzo mało książek o gatunku fantastyki pisanych jest w miejscach, na dnie oceanów bądź wysoko w chmurach. Miasta można wtedy koloryzować na różne możliwe sposoby, tworzyć postacie ciekawe i całkiem odmienne od tych chodzących po ziemi. Na pewno jeśli autor popuści wodze wyobraźni będzie barwnie opisywał wygląd miejsc, których za pewne ludzie oko nigdy nie zobaczy....

Ja chciałabym przeczytać fantastyczną historię, która rozgrywa się pomiędzy... Chodzi mi o pola, lasy i tereny zupełnie niezamieszkane, które na co dzień są mijane przez miliony ludzi, bo to one królują w drodze do każdego znanego nam miasta. Gdyby tak opisać je pod jedną nazwą to akcja książki mogłaby się toczyć wszędzie, a zarazem nigdzie. Miasto o nazwie "between to nowhere"!

Ja chciałabym przeczytać fantastyczną historię, która rozgrywa się pomiędzy... Chodzi mi o pola, lasy i tereny zupełnie niezamieszkane, które na co dzień są mijane przez miliony ludzi, bo to one królują w drodze do każdego znanego nam miasta. Gdyby tak opisać je pod jedną nazwą to akcja książki mogłaby się toczyć wszędzie, a zarazem nigdzie. Miasto o nazwie "between to...

Chciałabym kiedyś trafić na książkę, która opisuje moje rodzinne miasto, moje osiedle i pobliskie bloki. To byłoby niesamowite czytać fikcję i jednocześnie trwać w miejscu akcji.

Chciałabym kiedyś trafić na książkę, która opisuje moje rodzinne miasto, moje osiedle i pobliskie bloki. To byłoby niesamowite czytać fikcję i jednocześnie trwać w miejscu akcji.

Chciałabym poczytać o głębokich i może jeszcze nieodkrytych zakątkach Oceanów. Podwodny świat ma w sobie wiele tajemnic. Czytając taką książkę można je odkryć. Ciekawi mnie to, co się tam znajduje. To co jest w Oceanach i Morzach jest prawdziwą magią. Wszystkie stworzenia które tam żyją bezustannie czarują. Gdy widzę na programach w TV ten świat mam wrażenie że jest on nieprawdziwy i nigdzie nie istnieje. Taki właśnie jest ocean- pełen tajemnic i magii.

Chciałabym poczytać o głębokich i może jeszcze nieodkrytych zakątkach Oceanów. Podwodny świat ma w sobie wiele tajemnic. Czytając taką książkę można je odkryć. Ciekawi mnie to, co się tam znajduje. To co jest w Oceanach i Morzach jest prawdziwą magią. Wszystkie stworzenia które tam żyją bezustannie czarują. Gdy widzę na programach w TV ten świat mam wrażenie że jest on...

Przeczytałabym uczciwą książkę o współczesnej polskiej wsi. Sportretowana mogłaby zostać jakaś osada na przykład na Mazowszu. Ot, coś na miarę „Chłopów” nieśmiało mi się marzy. Poprosiłabym o książkę z wyrazistymi postaciami i z zachowaniem realiów (oprócz telewizji to już nawet i internet dotarł pod strzechy), a nie „cepelię” i „skansen”, którą serwuje współczesna literatura. Marzy mi się kawał sensownej literatury obyczajowej, a nie jakieś wydumania, w których wieś to taka Arkadia - zboże się złoci, wstęga błękitnego strumyczka meandruje, a białe chmurki suną leniwie po niebie, ale idealnie nie jest gdyż ludzie są „tępe” i „nieufne”, ale da się ich „urobić”, o ile w Ciemnogrodzie zjawi się niespodziewanie jakaś „miastowa” (która kocha naturę i właśnie realizuje marzenie swego życia o przeprowadzce na prowincję). Bohaterka (w przerwie znajdowania Miłości Życia) zaprowadzi porządek i kulturę. I w sumie będzie to czyn szlachetny, gdyż miejsce było straszne - dzieci obsmarkane po kostki za gęśmi z witką brzozową biegały, a chłopy samogon chlały na potęgę (nie, nie Posępnego Czerepu a Kreski ze Sklepu), baby w chustkach pomykały opłotkami, żeby się nikt śliw pod ich oczętami nie dopatrzył (wywołanych nadmierną konsumpcją samogonu przez ślubnych), a ksiądz proboszcz miotał ekskomuniki z ambony…
I nie, losy Jakuba Wędrowycza opisane przez Pilipiuka mimo że to dość przyjemna rozrywka, mimo zapewnień z okładki, z „Chłopami” mają niewiele wspólnego.

Przeczytałabym uczciwą książkę o współczesnej polskiej wsi. Sportretowana mogłaby zostać jakaś osada na przykład na Mazowszu. Ot, coś na miarę „Chłopów” nieśmiało mi się marzy. Poprosiłabym o książkę z wyrazistymi postaciami i z zachowaniem realiów (oprócz telewizji to już nawet i internet dotarł pod strzechy), a nie „cepelię” i „skansen”, którą serwuje współczesna...