Kochany Synku!
Dziś jesteś dorosły,niedługo zostaniesz tatą,a ja nie umiem sobie wybaczyć jak bardzo niesłusznie i bardzo boleśnie Cię ukarałam.Płakałeś tak bardzo,byłeś tylko małym,bezbronnym dzieckiem.Nigdy sobie tego nie wybaczę.Chciałabym cofnąć czas,aby nigdy się to nie wydarzyło...
„Pozdrawiam i przepraszam”.

Kochany Synku!
Dziś jesteś dorosły,niedługo zostaniesz tatą,a ja nie umiem sobie wybaczyć jak bardzo niesłusznie i bardzo boleśnie Cię ukarałam.Płakałeś tak bardzo,byłeś tylko małym,bezbronnym dzieckiem.Nigdy sobie tego nie wybaczę.Chciałabym cofnąć czas,aby nigdy się to nie wydarzyło...
„Pozdrawiam i przepraszam”.

Drogi K,
Piszę ten list, aby wyrazić jak bardzo jest mi przykro z powodu tego jak Cię potraktowałam. Przepraszam Cię za te wielogodzinne kłótnie pełne nadwyraz mocnych słów,które rzucałam w nerwach w Twoją stronę. Przepraszam za ocean łez, który musiałeś przezemnie wylać oraz za te nieprzesane noce, noce pełne zmartwień i nieodebranych połączeń. Nie mogę zliczyć jak wiele razy byłam okropną osobą dla Ciebie w momencie, gdy Ty podawałeś mi na dłoni ciepło, ofiarowywałeś mi swoją pomoc. Wybacz te nieuzasadnione krzyki, słowa parzące Twoje złote serce oraz chłód, który bił od mojej osoby, gdy przekazywałeś mi tyle troski. Przepraszam Cię za tą wieczną niepewność, za codzienny strach o każdą nieobecność. Błagam, wybacz mi za powodowanie ulewy w najbardziej pogodny dzień. Przepraszam, że pozwalałam swoim demonom przejąć kontrolę nademną. Nigdy nie zapomnę jak wiele dla mnie poświęciłeś.
Pozdrawiam i przepraszam,
Katherine.

Drogi K,
Piszę ten list, aby wyrazić jak bardzo jest mi przykro z powodu tego jak Cię potraktowałam. Przepraszam Cię za te wielogodzinne kłótnie pełne nadwyraz mocnych słów,które rzucałam w nerwach w Twoją stronę. Przepraszam za ocean łez, który musiałeś przezemnie wylać oraz za te nieprzesane noce, noce pełne zmartwień i nieodebranych połączeń. Nie mogę zliczyć jak wiele...

Moje Nieutulone w Żalu Najdroższe Serce,
Jesteś wszystkim co we mnie przeczute, nieodgadnione, nienazwane
Jesteś wszystkim co we mnie dobre, piękne, wzniosłe,

a ja
nie posłuchałam Cię
wybrałam inaczej, rozsądniej

i pozwoliłam Ci rozkruszyć się ,złamać, wykrwawiać
codziennie po trochu

Jesteś moim krzyżem, a miałeś być nadzieją

Tak ciężko, serduszko, tak ciężko
nieść miłość i pod nią upadać

Tak pisał Broniewski pamiętasz?
i ja pamiętam
dzięki Tobie

Pozdrawiam i przepraszam
KF

Moje Nieutulone w Żalu Najdroższe Serce,
Jesteś wszystkim co we mnie przeczute, nieodgadnione, nienazwane
Jesteś wszystkim co we mnie dobre, piękne, wzniosłe,

a ja
nie posłuchałam Cię
wybrałam inaczej, rozsądniej

i pozwoliłam Ci rozkruszyć się ,złamać, wykrwawiać
codziennie po trochu

Jesteś moim krzyżem, a miałeś być nadzieją

Tak ciężko, serduszko, tak ciężko
nieść...

Przyjaciółko!
Wiem, że do przyjaźni (już) nam daleko, ale w myślach zawsze Cię tak nazywam. Skrzywdziłam Cię. Dobrze o tym wiem. Mogłabym napisać, że to przez nią, tę trzecią..., ale to nie do końca prawda... Przecież mam swój rozum. Odwróciłam się od Ciebie. Co więcej, zaczęłam uprzykrzać Ci życie. Stałam się toksyczna. Do tej pory nie mogę zrozumieć, co mną kierowało i, mimo że minęło już tak wiele lat, nie potrafię się z tym pogodzić. Uwielbiałam nasze rozmowy, nasze spacery, nasze wypady za miast... Zaprzepaściłam to wszystko, a Ciebie doprowadziłam do rozpaczy. Nie chciałabym mieć takiej "przyjaciółki", jaką ja byłam...
Pozdrawiam i przepraszam...
Martyna

Przyjaciółko!
Wiem, że do przyjaźni (już) nam daleko, ale w myślach zawsze Cię tak nazywam. Skrzywdziłam Cię. Dobrze o tym wiem. Mogłabym napisać, że to przez nią, tę trzecią..., ale to nie do końca prawda... Przecież mam swój rozum. Odwróciłam się od Ciebie. Co więcej, zaczęłam uprzykrzać Ci życie. Stałam się toksyczna. Do tej pory nie mogę zrozumieć, co mną kierowało i,...

Kochani Rodzice,

Nigdy nie byłam taką córką jaką chcielibyście mieć. Nieraz padły słowa, których nigdy żaden rodzic nie powinien usłyszeć od dziecka. Nigdy nie doceniałam tego ile dla mnie robicie...
Mamo, starałaś się abyśmy każdego dnia czuli jak wielka jest Twa miłość do nas. Pamiętam gdy jako dziecko, leżałam w szpitalu po operacji Ty nawet na moment nie zmrużyłaś oka przez cały ten czas, aż sama wymagałaś hospitalizacji dla wzmocnienia. Pamiętam jak musiałaś wyjeżdżać zagranicę, abyśmy my mieli wszystko. Pamiętam też, że zamiast słowa: '' dziękuję '' usłyszałaś jak bardzo Cię nienawidzę. Przepraszam.
Tato, dopiero gdy walczyłeś o życie zrozumiałam ile krzywdy wyrządziłam Tobie. Ty, pracowałeś na dwa etaty, gdy ja chciałam nowy rowerek, albo inną zbędną rzecz, ciągle powtarzaliście z mamą, że Wy tego nie mieliście, więc my musimy. Ty, zapominałeś o swoim zdrowiu, dbając tylko o nasze. Twój uścisk Tato, potrafił wyleczyć nawet złamane serce. Wiem, że do Ciebie tych przykrych słów padło najwięcej, dlaczego? nie wiem... dopiero gdy wtedy leżałeś w szpitalu mama powiedziała mi ile nocy przeze mnie przepłakałeś, pytając: '' Dlaczego ona tak bardzo mnie nienawidzi? '' Ale nie nienawidzę Cię Tato, kocham Cię najmocniej na świecie. Potrzebne było to co się stało bym to zrozumiała i dorosła do tego by powiedzieć Ci: Przepraszam.
Rodzice, dzisiaj sama jestem mamą, każdego dnia modlę się o to aby mój syn nie zrobił nawet części tego co ja Wam zrobiłam. Mieszkacie na drugim końcu kraju, a ja tak bardzo za Wami tęsknię tak bardzo chciałabym być cały czas z Wami, dbać o Was i wynagrodzić stracony czas.

Pozdrawiam i przepraszam
Wasza córka

Kochani Rodzice,

Nigdy nie byłam taką córką jaką chcielibyście mieć. Nieraz padły słowa, których nigdy żaden rodzic nie powinien usłyszeć od dziecka. Nigdy nie doceniałam tego ile dla mnie robicie...
Mamo, starałaś się abyśmy każdego dnia czuli jak wielka jest Twa miłość do nas. Pamiętam gdy jako dziecko, leżałam w szpitalu po operacji Ty nawet na moment nie...

List z przeprosinami...
Tak to ma wyglądać?

Droga przyjaciółko, druga połowo Yin&Yang, mój wrogu, kuzynko, siostro, bracie, sprzymierzeńcu i Nicość wie kim jeszcze dla mnie jesteś (wiesz o co chodzi).

Przepraszam za wszystkie nieporozumienia, za kłótnie, które były wywołane przeze mnie, przez mój charakter, mój upór, którym przewyższam nawet osła (z całym szacunkiem do wszystkich osłów, nie miałam na celu was urazić ).

Chociaż, czasem wydaje mi się, że może te kłótnie nie były nawet takie szkodliwe? Ja się czegoś z nich nauczyłam, ty pewnie też, a na dodatek mamy z nich przyjemne (śmieszne na swój sposób) wspomnienia!

Jak nazywałam cię krową na przedstawieniu, kiedy kłóciłyśmy się o zwykłą szprotkę czy tam płotkę. Czasem nawet o większą połowę 7Days!

Mimo wszystko, przepraszam i pozdrawiam,
Twój Yin.

List z przeprosinami...
Tak to ma wyglądać?

Droga przyjaciółko, druga połowo Yin&Yang, mój wrogu, kuzynko, siostro, bracie, sprzymierzeńcu i Nicość wie kim jeszcze dla mnie jesteś (wiesz o co chodzi).

Przepraszam za wszystkie nieporozumienia, za kłótnie, które były wywołane przeze mnie, przez mój charakter, mój upór, którym przewyższam nawet osła (z całym szacunkiem do...

Kochana Martyno,
Mam nadzieję, że pamiętasz tego cichego człowieka z kolonii, gdzie mieszkałyśmy razem. Pomogłaś mi wyjść z kokonu, który wokół siebie utworzyłam. Mogłam być przy tobie sobą, a nie osobą, która boi się odezwać, aby nie być w centrum uwagi i zostać pośmiewiskiem. Pokazałaś mi, że przy sobie nie miałam osób godnych zaufania, jak ty ze swoją zgrają. Pomogłaś mi dostrzec dużo rzeczy, a ja cię zawiodłam. Przepraszam, że nie odbierałam telefonów jak dzwoniłaś, za zbywanie jak rozmawialiśmy, za kłamstwo, bo bałam się do ciebie przyjechać, za odcięcie się od ciebie, za słabą pamięć, za wszystko co złe. Przepraszam, że cię nie wspierałam w trudnych chwilach. Gdybym mogła chciałabym naprawić to co zepsułam, odzyskać twoją przyjaźń. Tęsknie
Pozdrawiam i przepraszam
Ewelina z kolonii

Kochana Martyno,
Mam nadzieję, że pamiętasz tego cichego człowieka z kolonii, gdzie mieszkałyśmy razem. Pomogłaś mi wyjść z kokonu, który wokół siebie utworzyłam. Mogłam być przy tobie sobą, a nie osobą, która boi się odezwać, aby nie być w centrum uwagi i zostać pośmiewiskiem. Pokazałaś mi, że przy sobie nie miałam osób godnych zaufania, jak ty ze swoją zgrają. Pomogłaś mi...

Drogi X
Chciałam Cię bardzo, ale to baaardzo przeprosić za to, że nie dotarłam na nasze umówione spotkanie. Zdaję sobie sprawę, ile straciłam . Seans filmowy i lody w Twoim towarzystwie to bardzo kusząca oferta. Jednak tak pochłonęła mnie książka, że zapomniałam o rzeczywistości. Zaczytałam się w "Adwokacie" i zupełnie straciłam poczucie czasu. Dopiero ostatnia strona książki uświadomiła mi, że przegapiłam naszą mini randkę i że musiałeś czekać nadaremnie. Obiecuję, że Ci to wynagrodzę. Czekaj na niespodziewany telefon. Pozdrawiam i przepraszam
Zaczytana

Drogi X
Chciałam Cię bardzo, ale to baaardzo przeprosić za to, że nie dotarłam na nasze umówione spotkanie. Zdaję sobie sprawę, ile straciłam . Seans filmowy i lody w Twoim towarzystwie to bardzo kusząca oferta. Jednak tak pochłonęła mnie książka, że zapomniałam o rzeczywistości. Zaczytałam się w "Adwokacie" i zupełnie straciłam poczucie czasu. Dopiero ostatnia strona...

Droga Swietłano,
Pamiętasz kiedy pierwszy raz przyszłaś do naszej klasy? Pamiętam Twoje wystraszone oczy, nasze zdziwione miny i Twoją mamę, pełną ufności i radości, że jej kochane dziecko może zacząć jeszcze raz...Nie znam Twojej historii, ale prawdopodobnie uniknęłaś jakiegoś konfliktu w swojej rodzimej Rumunii i chciałaś zacząć od nowa. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłaś było zabranie z ławki którejś z dziewczynek jej lalki Barbie. Wszyscy byliśmy zszokowani, jak tak można bez pytania. Od tej pory każdy z nas Cię unikał, wytykał palcami, nikt nie chciał się z Tobą bawić. Ty byłaś smutna, na pewno płakałaś w domu do swojej mamy, aby zmieniła Ci szkołę, bo dzieci są okrutne...i tak mama zrobiła. Nigdy więcej się nie widziałyśmy. Po 20 latach zrozumiałam dlaczego wzięłaś tę lalkę...prawdopodobnie nigdy takiej nie miałaś i chciałaś się jej przyjrzeć. A my- okrutne dzieciaki, nie rozumiejące jeszcze wielu spraw, odrzuciliśmy Cię i traktowały jak dziwaczkę o odmiennym wyglądzie.
Nie dokuczałam Ci tak jak inni, mi też dokuczano, ale z innego powodu...ale nie zrobiłam nic by Ci pomóc. Za to bardzo Cię przepraszam- dorośli rozumieją więcej.
Pozdrawiam Cię
A.

Droga Swietłano,
Pamiętasz kiedy pierwszy raz przyszłaś do naszej klasy? Pamiętam Twoje wystraszone oczy, nasze zdziwione miny i Twoją mamę, pełną ufności i radości, że jej kochane dziecko może zacząć jeszcze raz...Nie znam Twojej historii, ale prawdopodobnie uniknęłaś jakiegoś konfliktu w swojej rodzimej Rumunii i chciałaś zacząć od nowa. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłaś...

Mamo,

faktem jest, że nie rozmawiamy ze sobą już od dwóch miesięcy. To, że dzieli nas 200 kilometrów sprawia, że jest łatwej. A może trudniej? Może gdybyśmy były bliżej, po wielu starciach w końcu doszłybyśmy do porozumienia? Gdybyśmy były bliżej...

Mówisz, że jestem trudna, że nie można mnie zrozumieć. Ciężko z tym żyć. Gdy właśnie tak się o sobie myśli. Te słowa wpajane od dzieciństwa zbudowały kruchego człowieka Mamo, wiesz? Jestem słaba, a wciąż muszę walczyć. Zaciskam zęby, zaciskam pięści...

Wszystko jest nie tak. Nie takie moje zachowanie, nie taki facet, nie takie wybory... Ja chyba nie chcę się zmieniać. Pozwól mi być sobą.
Mamo, zaakceptuj mnie. Nie odezwę się prędko.

Pozdrawiam i przepraszam,
I.

Mamo,

faktem jest, że nie rozmawiamy ze sobą już od dwóch miesięcy. To, że dzieli nas 200 kilometrów sprawia, że jest łatwej. A może trudniej? Może gdybyśmy były bliżej, po wielu starciach w końcu doszłybyśmy do porozumienia? Gdybyśmy były bliżej...

Mówisz, że jestem trudna, że nie można mnie zrozumieć. Ciężko z tym żyć. Gdy właśnie tak się o sobie myśli. Te słowa wpajane...