Najlepszą obroną jest atak i jeżeli mój rywal chciał zniszczyć moje dobre imię, wynajęłabym osoby które zaczęłyby współpracować z moim przeciwnikiem a tak na prawdę robiłyby jako krety.Po pewnym czasie zdobywania o nim informacji zgłosiłyby się do mnie. W swojej najnowszej rozprawie zostałby on powołany na świadka i przed całą ławą przysięgłych ujawniono by jego najciemniej skrywane sekrety.

Najlepszą obroną jest atak i jeżeli mój rywal chciał zniszczyć moje dobre imię, wynajęłabym osoby które zaczęłyby współpracować z moim przeciwnikiem a tak na prawdę robiłyby jako krety.Po pewnym czasie zdobywania o nim informacji zgłosiłyby się do mnie. W swojej najnowszej rozprawie zostałby on powołany na świadka i przed całą ławą przysięgłych ujawniono by jego najciemniej...

"Jest człowiek, znajdzie się paragraf" - jak to mówią agenci KGB. Każdy ma jakieś brudy, najlepiej je znaleźć i zagrozić ich wydaniem wtedy ma się spokój.

Jeśli jednak nie da się znaleźć jakiegoś haka (co jest bardzo możliwe) można coś sfabrykować, podrzucić dziwkę do łóżka, albo biura jeśli ma się władze nie ma z tym problemu.

Ostatnią możliwością są Trollownie - można wynająć trolli internetowych by robili "śmieszkowe" memy i upodlali przeciwnika, ale tu trzeba uważać bo równie dobrze on dzięki temu może zdobyć popularność.

"Jest człowiek, znajdzie się paragraf" - jak to mówią agenci KGB. Każdy ma jakieś brudy, najlepiej je znaleźć i zagrozić ich wydaniem wtedy ma się spokój.

Jeśli jednak nie da się znaleźć jakiegoś haka (co jest bardzo możliwe) można coś sfabrykować, podrzucić dziwkę do łóżka, albo biura jeśli ma się władze nie ma z tym problemu.

Ostatnią możliwością są Trollownie - można...

Załóżmy, że jestem sędzią, a ktoś chce popsuć mój wizerunek w mediach. Świetnie się składa, bo mam znajomości w świecie blogerskim i w kilku magazynach.
Nie sądzę, aby sprzedawanie niesmacznych informacji na temat rywala czymś poskutkowało, byłaby to jedynie głupia przepychanka. Nie zniżyłabym się do tego poziomu, użyłabym trochę innej broni.
Wszystkim zaufanym osobom ze świata Internetu i mediów powiedziałam jaka jest sytuacja. Biada temu, kto dzisiaj nie traktuje poważnie siły jaką ma jeden bloger, a co dopiero ich cała zgraja. Ponieważ się lubimy wszystkie opiniotwórcze blogi pisałyby jaka jest prawda. Pisałyby o mnie, jako osobie czystej i godnej zaufania, a o moim rywalu, jako o osobie próbującej grać nieczysto.

Ja sama nie brudziłabym sobie przy tym rąk, a społeczeństwo komu uwierzy? Niezależnym blogerom, czy gazetom i telewizjom, które szukają sensacji i dziennikarzom, którym płaci się za to, żeby mówili konkretne rzeczy?

Szach mat.

Załóżmy, że jestem sędzią, a ktoś chce popsuć mój wizerunek w mediach. Świetnie się składa, bo mam znajomości w świecie blogerskim i w kilku magazynach.
Nie sądzę, aby sprzedawanie niesmacznych informacji na temat rywala czymś poskutkowało, byłaby to jedynie głupia przepychanka. Nie zniżyłabym się do tego poziomu, użyłabym trochę innej broni.
Wszystkim zaufanym osobom ze...

Powszechnie wiadomo, że najlepszą obroną jest atak. Jednak czasy publicznego "podkładania sobie świni" już dawno się skończyły. Inteligenta rozgrywka i czyste ręce to jest teraz najważniejsze. O pomoc zwracam się zatem do moich licznych "znajomych" - czyli ludzi, którzy są mi winni jakąś przysługę. Już oni będą wiedzieli, jakie grzeszki ma na sumieniu mój rywal, o czym marzy, czego się obawia. Nie będę atakować bezpośrednio, nie chcę zniszczyć mu życia, po prostu poczekam na odpowiedni moment...

Powszechnie wiadomo, że najlepszą obroną jest atak. Jednak czasy publicznego "podkładania sobie świni" już dawno się skończyły. Inteligenta rozgrywka i czyste ręce to jest teraz najważniejsze. O pomoc zwracam się zatem do moich licznych "znajomych" - czyli ludzi, którzy są mi winni jakąś przysługę. Już oni będą wiedzieli, jakie grzeszki ma na sumieniu mój rywal, o czym...

Immunitet[bookLink]314003|Immunitet[/bookLink]

Immunitet[bookLink]314003|Immunitet[/bookLink]

 [bookCover]314003|Immunitet[/bookCover]