-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "szufladkowanie" [8]
[ + Dodaj cytat](...) dorośli uwielbiają uzasadnienia, zgrabne rozwiązania i odpowiedzi, które pasują do pudełeczka z odpowiednią etykietą.
Sytuacji" nie da się odpowiednio posegregować,
zaszufladkować i co za tym idzie, rozstrzygnąć.
Niech się wypchają z tą ich manią katalogowania ludzi, jakby chodziło o parasole lub o maszyny do szycia. "Nie jestem... nie jest się nigdy niczym." Ale definiują was w okamgnieniu. Ten daje dobre napiwki, tamten ma zawsze jakiś dowcip w zanadrzu, a ja lubię małą whisky z lodem.
(...) nienawidziłam wszelkich etykietek. Ludzie nie pasują do przegródek – prostytutka, gospodyni domowa, święta, jak sortowanie poczty. Jesteśmy takie niestałe, płynne lękiem i pożądaniem, ideałami i punktami widzenia, zmienne jak woda.
Nigdy nie lubiłam szufladkowania ludzi, bo w jakiś sposób czułam, że stają się przez to nieistotni – tak jakby umieszczało się ich w przegródkach starych szafek na pasmanterię.
Ołtarz Wita Stwosza zna chyba każdy aspirujący do miana inteligenta, z licznych zdjęć publikowanych nie tylko w albumach fotograficznych, ale także w szkolnych podręcznikach.
Nie oceniaj kobiet na podstawie tych ze swojego dzieciństwa...
Ale to tak naprawdę nie ma znaczenia, wiesz? Chcecie mnie nazywać „Zainichi", to nazywajcie. Robicie to, bo się mnie boicie, co? Nie czujecie się bezpiecznie, jeśli nie potraficie czegoś nazwać i skategoryzować. Ale ja się do tego nie dostosuję. Jestem jak lew. Lew nie myśli o sobie ,,Jestem lwem". To wy nadaliście mu taką nazwę, żebyście mogli myśleć, że wiecie o nim wszystko. Ale spróbuj tylko zbliżyć się do lwa, wołając go po imieniu. Ani się obejrzysz, a rozerwie ci tętnicę i zagryzie na śmierć! Czy wy zdajecie sobie sprawę, że tak długo, jak będziecie mówić na mnie ,,Zainichi", sami będziecie siebie stawiać po stronie tych, którzy kończą z rozdartym gardłem? Czy to nie frustrujące? Powtarzam, nie jestem Zainichi, Koreańczykiem z południa, z północy ani nawet Azjatą! Przestańcie wreszcie mnie szufladkować! Jestem sobą! Chociaż nie, nawet nie chcę być ,,sobą". Od tego także chcę być wolny.