-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "systemy" [5]
[ + Dodaj cytat]Cioran, niby jakowyś pratjekabudda, wie, że wyzwolenia nie da nam żaden system filozoficzny czy religijny, gdyż każdy z nich jest właśnie niczym innym jak tylko wyrafinowanym sposobem w jaki mózg zajmuje się samym sobą. Systemy filozoficzne są niby błyszczące i lepkie sieci pajęcze, kuszące swą śmiercionośną symetrią słabe umysły, rozrywające się dopiero pod wpływem silnego podmuchu samego życia.
Żegluję wątłą łódeczką poprzez sztormy chaosu. Wszyscy ludzie, których znam, przyjmują jakiś system pozwalający wyjaśnić świat, pojąć, co się teraz dzieje, co się z nim dzieje. Wszyscy wszystko rozumieją i wszystko tłumaczą. Jestem jedną osobą na świecie, która nic nie pojmuje, tamci mają klucze albo wytrychy.
Wszystkie te systemy są fałszywe, to znaczy: wszystkie te systemy są, mogą być jedynie obrazami, różnymi sposobami wyobrażania sobie, przedstawiania sobie świata. Świat jest zaś tylko punktem wyjścia tych przedstawień. Wszystkie systemy wychodzą od rzeczywistości, która jest amorficzna, która się oddala. Im bardziej dany system jest doskonały, gładki, przystępny, prawdopodobny, logiczny, spójny, tym bardziej jest nierealny i sztuczny. Wszystkie te systemy są z istoty sztuczne, oddalone od rzeczywistości. Jeśli chcemy, możemy wybrać sobie jeden z nich (obecnie w świecie konkurują ze sobą dwa lub trzy), możemy przyjąć ten obraz czy to wyjaśnienie, które nam najbardziej odpowiada.
Człowiek, który nie jest w stanie uwierzyć, że system wyraża, skrywa, wchłania rzeczywistość, człowiek, który wyrzucił klucze i nie zdobył wytrychu, musi żyć w chaosie. To nie jest ludzka rzeczywistość, nie sposób tak żyć. Żyję w chaosie, żyję, choć tak żyć się nie da.
Szkoła, praca, organizacje obywatelskie i systemy polityczne nie pozwalają ludziom robić wszystkiego, co naprawdę potrafią. (...) ludzka zdolność do współpracy jest o wiele większa i bardziej złożona niż to, na co pozwalają instytucje.
Każdy z nas bez wyjątku urodził się w określonej historycznej rzeczywistości z obowiązującymi w niej konkretnymi normami i wartościami, z jedynym w swoim rodzaju systemem ekonomicznym i politycznym. Uważamy tę rzeczywistość za coś oczywistego, traktując ją jako naturalną, nieuniknioną i niezmienną. Zapominamy, że do powstania naszego świata doprowadził przypadkowy łańcuch wydarzeń i że historia ukształtowała nie tylko naszą technikę, politykę i społeczeństwo, lecz również nasze myśli, lęki i marzenia. Z grobu naszych przodków wysuwa się zimna ręka przeszłości, która chwyta nas za kark i kieruje nasze spojrzenie ku jednej określonej przyszłości. Czujemy ten uścisk od chwili narodzin, dlatego zakładamy, że jest naturalną i nieuniknioną częścią nas samych. Rzadko próbujemy się z niego uwolnić i wyobrazić sobie alternatywne drogi ku przyszłości.
Walka między dwoma przeciwstawnymi systemami nie jest już determinującą tendencją dzisiejszej ery. W obecnym stadium decydującego znaczenia nabiera zdolność do przysparzania we wzmożonym tempie dóbr materialnych, na bazie przodującej nauki, zaawansowanych technik i technologii, a także do sprawiedliwego podziału tych dóbr oraz do odnowienia i ochrony zasobów przyrody, które są koniecznie dla przetrwania ludzkości.