cytaty z książek autora "Marc-Uwe Kling"
Kiedy auto samojezdne popełni błąd, wszystkie inne auta uczą się na tym błędzie i go więcej nie popełniają. A różni ludzie wciąż popełniają ten sam błąd. Nie uczycie się od siebie nawzajem.
- Kiedyś chciałaś podgrzać pisanki w mikrofalówce - powiedziała Tiffany.
- No dobra - zgodziła się Louisa - Niech wam będzie. Trochę wybuchły.
Chyba zna pan stare przysłowie: każda cywilizacja jest oddalona od totalnego chaosu zaledwie o trzy posiłki.
- To wystąpienie wyborcze. Jeśli w zdaniu, które chcesz wypowiedzieć, jest przecinek, sformułuj je inaczej.
- Gdzie właściwie pracujesz?
- Piszę komentarze.
- Do wiadomości? - dopytuje Piotr. - Jesteś dziennikarką?
- Nie. Piszę komenterze pod nagraniami wideo, zdjęciami, wpisami na blogach, pod komunikatami.
- Jesteś trollem?
- Nie. Trolle to idioci, którzy próbują rozwalać dyskusje. Robią to, bo w jakiś chory sposób sprawia im to frajdę. Dla mnie komentowanie to żadna przyjemność. W ten sposób zarabiam pieniądze. Jestem opiniotwórczynią.
- I jakie preferencje polityczne reprezentujesz?
- Nie mogę sobie pozwolić na własne preferencje polityczne. Biorę, co jest. Ale najchętniej komentuję dla kampanii ultraprawicowych zleceniodawców.
- A to dlaczego? - pyta z przerażeniem Piotr.
- Mam płacone za każdy komentarz, a prawicowe komentarze pisze się szybciej, bo nie trzeba zawracać sobie głowy takimi irytującymi bzdetami jak ortografia, gramatyka, logika czy fakty.
- Ta kupa złomu ma mniej szarych komórek w mózgu niż wróbel mięsa w rzepce kolanowej.
Każdy człowiek to dla nas czarna skrzynka. To znaczy, widzimy wejście i wyjście, ale nie mamy zielonego pojęcia, co się dzieje w środku i dlaczego.
Przypadki już nie istnieją. Nie. Większy zastrzyk finansowy na jakiś zbożny cel tu czy tam może zdziałać cuda, i to nie tylko w polityce.
- Przecież to niemożliwe!
- Pokłoń się sile rzeczywistości.
Tata został płetwalem błękitnym. Po prostu położył się na kocu, zaczął z siebie wydawać dziwne dźwięki i zamknął oczy. Babcia udawała meduzę - gdy się jej dotknęło, skóra zaczynała piec.