cytaty z książki "Poznam sympatycznego Boga. Moje flirty z istotami wyższymi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jospeh Campbell zapytany kiedyś o swoje praktyki religijne, odpowiedział: "Podkreślam zdania w książkach".
Myślenie jest dla mnie jak oddychanie, choć może bywa mniej produktywne.
O świcie wszystko wydaje się możliwe - rozczarowanie rzadko zjawia się przed południem.
Mój umysł spędza w ciele bardzo niewiele czasu. Nie wiem, gdzie się szlaja, ale podejrzewam, że ma niecne zamiary.
Najlepiej być jak Księżyc w nowiu, bo jeśli jesteś jak Księżyc w pełni, spotka cię tylko cierpienie. Będzie cię ubywać. Jeżeli jednak zawsze będziesz jak Księżyc w nowiu, ciągle będziesz doświadczać rozwoju.
Współczesny świat zamknął melancholię w ramach patologii, zamieniając skomplikowany stan ludzkiego umysłu w ładnie zaszufladkowaną chorobę (...). Gdyby święty Jan od Krzyża żył w dzisiejszych czasach, na mrok w jego duszy lekarze na pewno przepisaliby mu paroksetynę.
Budda (...) po prostu zakładał, że wszystko jest cierpieniem. Przy czym nie miał tu na myśli wyłącznie takiego cierpienia, jakiego doznajemy, kiedy stracimy pracę, oblejemy egzamin albo znajdziemy mandat za wycieraczką, tylko cierpienie głębsze, egzystencjalne, które nader zgrabnie nazwał tybetański lama (...) Chogyam Trungpa: "zasadnicza, wszechogarniająca dodupność".
Motto buddystów brzmi: "Jeśli długo udajesz, w końcu się takim stajesz". Zachowuj się jak oświecona istota, wizualizuj to sobie, a pewnego dnia naprawdę doznasz oświecenia.
Nerwica to psychiczny czyściec, którego ofiara jest wiecznie zawieszona pomiędzy bólem a ukojeniem.
Ktoś (...) powiedział, że w świecie duchowym nie ma przymusu. Kiedy pomyślimy muszę to zrobić, jest już po sprawie, choćbyśmy mieli na myśli czyn wielce szlachetny i terapeutyczny. Muszę sabotuje więcej duchowych podróży niż wszyscy guru-szarlatani, newage'owa papka i otumanienie umysłu razem wzięte.
Bóg jest basenem(...) Jednak bardzo wielu z nas nie skacze, ponieważ przyzwyczaiło się do życia w płonących ubraniach, nie wierzy w istnienie basenu lub boi się, że woda jest zbyt gorąca i ceną za ugaszenie ognia będzie utonięcie.
Człowiek musi cierpieć w imię miłości, przynajmniej odrobinę, ponieważ pragnienie miłości niszczy narcystyczną naturę.
Nikt jednak nie jest w stanie do końca uciec od tego, z czym aktywnie walczy; wręcz przeciwnie- im bardziej coś zwalczamy, tym bliżej jesteśmy z tym związani.
Nietrudno jest być spokojnym w sielskiej okolicy. Dopiero chaos miejskiego życia wystawia nasz spokój na próbę.
Nie wiem, co myśleć o skarpetkach w romby. O mleku sojowym. Skąd mam wiedzieć, czy istnieje jakiś Bóg?
...chociaż jak do tej pory najbliższe himalajskiej przygodzie doświadczenie, jakie mi się przytrafiło, to wypicie butelki piwa marki Everest do obiadu.
Medytowałem, przeżuwałem, onanizowałem się. Wirowałem, biłem czołem, rozważałem, wymiotowałem, recytowałem, perorowałem, dumałem, klękałem i czytałem (Bóg wie ile). Ale nigdy nie próbowałem się modlić. W końcu trzeba mieć jakieś granice.
Zaczynam
rozumieć, dlaczego post jest ważnym elementem tak wielu religii, nie wyłączając islamu. Ciężko
znaleźć Boga z pełnym żołądkiem. Zdaniem Carla Junga jednym z powodów, dla których współcześni
ludzie są mniej uduchowieni niż ich przodkowie z epoki średniowiecza, jest zbyt dobre odżywianie.
Rumi ujął to bardziej poetycko: „Pusty żołądek kryje tajemną słodycz”.
Mądrość polega na tym, by wiedzieć, co można pominąć.
(Z rozmowy autora i Sandi o życiu).
Wbrew popularnej opinii depresja to nie rodzaj smutku, ale niemożność odczuwania
smutku. Depresja blokuje smutek.
(...) pytam więc Mehtina,komu lub czemu mamy się podporządkować. Bogu?
— Nie, nie Bogu. To kłamstwo. Wchodzimy do swego wnętrza, do nienazwanego miejsca, w
którym nie ma wstydu i żadnych wizerunków.
— Brzmi trochę strasznie.
— Tak, to przerażające. Masz rację. Spoglądając w tę ciemność, czujemy się zaniepokojeni i
obciążeni. To bardzo pierwotny niepokój. I tak jest dobrze, wręcz idealnie.
Mnie się to wcale nie wydaje idealne, wręcz przeciwnie, i nie waham się tego powiedzieć.
— Kiedy napotkasz ten strach, ten niepokój, trzymaj się go. Ze strachu przed Otchłanią bierze początek wiedza. Jeśli potrafisz utrzymać ten stan, zachować w sobie niepokój i strach, ciemność staje się jasnością, a niepokój zamienia się w radość. Nagle, niczym błyskawica. Całe ciało jest jak porażone, oczyszczone. To właśnie cel sufizmu i tego doświadczyłeś przez chwilę w Tokio.
— Może jestem sufim, tylko sam o tym nie wiedziałem?
— Każdy jest sufim, tylko nie każdy o tym wie — mówi Mehtin z szerokim, trochę łobuzerskim
uśmiechem.
Po arabsku serce to qalb. Rdzeń tego słowa znaczy „wiecznie zmienne, ruchome”. U sufich serce służy do postrzegania i zdobywania wiedzy. Jedno z ich powiedzeń brzmi: „Patrz okiem serca”.
Angielski pisarz G.K. Chesterton powiedział kiedyś, że dobrą religię poznaje się po tym, że można się z niej śmiać. Trafiłem na dobrą religię.
Bez książek czuję się goły (i nie, nie byłbym skłonny wymienić ich na Kindle'a. Książki są dla mnie jak ludzie; muszą dać się dotknąć i powąchać).
To James Bond tybetańskiego buddyzmu, który leje w mordę swoje ego, kopie złudzenia, a negatywną karmę traktuje z piąchy.
Skoro możemy wybrać przywódców, taryfę w telefonii komórkowej i pastę do zębów, czemu nie mielibyśmy wybrać sobie Boga?