cytaty z książki "Incognito"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Minę miała niewzruszoną, ale wiedziałem, że ją to zabolało. No cóż, czasem musi zaboleć, żeby potem było lepiej.
Muszki nie widziały ani ogromnej pajęczyny, ani tkającego ją pająka... Anioł wykaligrafował ostatnie nazwisko na liście i odłożył wieczne pióro. Czas zacząć polowanie!
Mój cholerny najlepszy przyjaciel, przezywany przeze mnie od zawsze "Cieniem", oficjalnie zaś znany jako prokurator Prokuratury Regionalnej w Katowicach - Artur Cieniowki - jak zawsze miał popierdoloną rację.
Dobro było dla Anioła takim samym pustym frazesem jak zło. Pierdolenie, bez żadnego znaczenia. W życiu liczyły się inne rzeczy. Władza. Kontrola. I moc, którą dają. Wszechogarniająca siła płynąca z decydowania o losie innych. Potęga. Upojenie. Ekstaza.
No cóż, pomyślę o tym jutro. Albo pojutrze. Kwiecień przyszłego roku też wydawał się dobrym pomysłem. Niby taka, kurwa, jestem odważna, a są rzeczy, których boję się jak ognia. A najważniejszą z nich jest podejmowanie życiowych decyzji.
Przyjaciół kochało się nie tylko za zalety, ale też mimo wad.
A taka była prawda. Nie chodziło o postawienie na swoim. Chodziło o to, że po to ma się przyjaciół, żeby móc na nich liczyć. Zwłaszcza w najgorszych chwilach.
Nie zrobisz z wilka jamnika. Nie nauczysz go podawać łapę i chodzić na smyczy! Nie ma takiej opcji. Mężczyźni się nie zmieniają, chyba że bardzo, ale to bardzo chcą. Rozumiesz? Facet musi sam chcieć się zmienić, wtedy jest nadzieja. Ty go nie zmienisz!
Mój patron mawiał, że „dobry prokurator chadza zawsze drogą spermy i mamony”. I była to jedna z nielicznych jego mądrości, która była coś warta.
Zapamiętałem to, ponieważ chciałem wtedy ich przesłuchać, ale mój patron opierdolił mnie z góry na dół, mówiąc, że mamy zabójcę, zamkniętą sprawę, a jak się nudzę, to mam sobie strzepać…
Wspominałem tego starego pierdziela z mieszaniną zażenowania i nostalgii.