cytaty z książki "Kiedy weszłam w twoje życie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pokaz władzy. Widziała, jak to robił milion razy: kazał komuś czekać, by ta osoba poczuła się mniej ważna.
-Wydaje mi się, że powinnaś jakoś go wspierać. Tak, by lepiej się poczuł sam ze sobą.
-Dlaczego to ON miałby się poczuć dobrze ze sobą, skoro ja się tak nie czuję?
Kobiety nie muszą dźwigać na swoich barkach wszystkiego! - mówi do matki stanowczo i z pewnością osoby, która nigdy tego robić nie musiała. A Sam odkłada telefon i myśli nagle, że fajnie byłoby spędzić wieczór gdzie indziej niż w salonie ze swoim przygnębionym mężem gapiącym się w przestrzeń.
Sam zamyka oczy i czuje w łydkach rozkoszne napięcie, jakie dają jej szpilki. Czuje w sobie moc, czuje, że jest wyzywająca, seksowna. Tańczy, aż pasma włosów zaczynają jej się kleić do twarzy, a potem spływa po plecach.
Marina chwyta Sam za dłoń i nagle znajdują się w tłumie, podnoszą ręce, klaszczą w takt muzyki i tańczą jak to ludzie w średnim wieku - może i bez wyczucia, ale za to ze swobodą wynikającą z faktu, że już się tym nie przejmują, a taniec, wrzucenie na luz w otoczeniu innych, podczas, gdy muzyka tętni w żyłach, jest dla nich aktem buntu przeciwko szarości, przeciwko trudnościom, którym już jutro trzeba będzie stawić czoła.
Przypomina jej się, jak kiedyś nauczyciel filozofii zapytał jej klasę: ile z decyzji, które podejmujecie każdego dnia, wynika z tego, że naprawdę chcecie coś zrobić, ale ile z tego, że nie chcecie uniknąć konsekwencji niezrobienia czegoś?
- Może powinnaś pomyśleć o wszystkich tych rzeczach ze swojego dawnego życia, których nie lubiłaś, i powiedzieć sobie: "Oto jest szansa, żeby zacząć od nowa. Totalna wolność. Nic mnie już nie więzi. Może to piękny sen, a nie koszmar". Możliwe, że pewnego dnia będziesz szczęśliwsza, niż byłaś.
- Bez pieniędzy, domu i wszelkich moich rzeczy? (...)
- Możliwe. Ale jeśli nie jesteś w stanie zmienić sytuacji, to nie masz wyjścia. Możesz jedynie zmienić sposób jej postrzegania.
Wiesz, mówię to na wypadek, gdybyś miała to dopiero przed sobą, ale w menopauzie najlepsze jest to, że przestajesz się przejmować takimi dupkami jak on. I oni o tym wiedzą. A kiedy dociera do nich, że nie są w stanie cię zastraszyć, tracą całą swoją moc.
- Dlaczego potrzebujesz faceta, by mówił ci, kim jesteś?
- Słucham?
(...)
- Dlaczego potrzebujesz uznania od kogoś innego? Tata ma depresję, owszem, ale to nie oznacza, że musi to wpływać na ciebie. Wciąż jesteś sobą. Ja nie pozwoliłabym, żeby jakiś facet decydował o tym, jak mam się czuć sama ze sobą.
Ile z decyzji, które podejmujecie każdego dnia, wynika z tego, że naprawdę chcecie coś zrobić, a ile z tego, że chcecie uniknąć konsekwencji niezrobienia czegoś?
Czasami ma wrażenie, że została tak zaprogramowana, by być użyteczną w każdej minucie dnia, i nie robi niczego, czego jednocześnie nie zapisywałaby w tym podświadomym rejestrze rzeczy użytecznych.
Czy mężczyźni też ciągle słyszą ten wewnętrzny głos każący im się nieustannie doskonalić, być produktywnym, użytecznym?
I wtedy to do niej dociera: to ten uniform czyni ją niewidzialną. Nisha Cantor, kobieta, za którą przez dwadzieścia pięć lat oglądali się wszyscy, włożyła tani czarny top, nylonowe spodnie oraz fartuch i zupełnie zniknęła.
Nie chodziło o to, że nie chciał spróbować, tylko o jego lęk, że jeśli nie stanie na wysokości zadania, to będzie po wszystkim, nie będzie już czego zbierać. Że łatwiej mu było w ogóle nie próbować. Tylko do czasu, aż to minie - cokolwiek to było.
Bardziej niż kiedykolwiek wie teraz, że w życiu nie ma żadnych gwarancji.
Potrzebujesz czegoś, co przykuje uwagę. Konwencjonalna góra pokazuje, że stawiasz przede wszystkim na profesjonalizm. A buty sugerują bardziej intrygujące wnętrze. Emanują pewnością siebie. Sam, no co ty, otwórz się na coś nowego! Ci ludzie będą cię oceniać od momentu, gdy wejdziesz do sali. To twoja zbroja, twoja wizytówka. Musisz im narzucić, co mają o tobie myśleć.
Życie jest pełne pożegnań, myśli. Ostatni raz jedziesz dokądś po swoje dziecko. Ostatni raz przytulasz rodzica. Ostatni raz gotujesz obiad w domu pełnym ludzi, których kochasz. Ostatni raz uprawiasz seks z mężem, za którym kiedyś szalałaś, a który odejdzie od ciebie, bo zmieniłaś się w niepanującą nad sobą, zgorzkniałą i rządzoną hormonami idiotkę. I w tych momentach nie wiesz jeszcze, że to będzie ostatni raz, bo inaczej przytłoczyłby cię ciężar tych chwil, trzymałabyś się ich kurczowo jak wariatka, wtuliła w nie twarz, nie pozwoliła im odejść.
Trudno się złościć, kiedy człowiek zje coś dobrego.
Nienawidzi faktu, że nic jej już przed tym nie chroni, że jest niczym mały niewidzialny atom poruszający się siłą rozpędu przez świat harówki i chaosu.
Ludzie oceniają, do czego zdolna jest druga osoba, sądząc po pozorach, a po kobiecie w ogóle nie spodziewają się wiele. A jeśli na dodatek jest się kobietą w pewnym wieku, właściwie ląduje się poza podejrzeniami.
Może powinnaś pomyśleć o wszystkich tych rzeczach ze swojego dawnego życia, których nie lubiłaś, i powiedzieć sobie: "Oto szansa, żeby zacząć od nowa. Totalna wolność. Nic mnie już nie więzi. Może to piękny sen, a nie koszmar". Możliwe, że pewnego dnia będziesz szczęśliwsza, niż byłaś.
Jeśli nie jesteś w stanie nic z tym zrobić, to może powinnaś spojrzeć na sytuację inaczej.
To po prostu strasznie męczące, kiedy człowiek czuje, że nie jest doceniany za to, jaki jest, wiesz?
O mój Boże, jak ty wytrzymałaś z tym facetem? - spytała. To chyba jak z tą powoli gotującą się żabą - odparła na to Nisha. Żadne małżeństwo nie zaczyna się źle. Pewnie kiedy człowiek uświadamia sobie, jak się w nim dziwnie porobiło, siedzi już w bagnie po uszy.
Siła, prawdziwa siła, niekoniecznie polega na robieniu tego, o co ktoś pana prosi. Siłą jest stawianie czoła dzień po dniu sytuacji, która jest nieznośna, wręcz nie do udźwignięcia, tylko po to, by zapewnić wsparcie tym, których kochamy.
Ludzie są zdolni do wszystkiego, pozory mogą mylić.
W końcu czy nie o to w życiu chodzi? Żeby nam w danej chwili było dobrze?
Małżeństwo nie pozostaje niezmienne. To jak żywy organizm. Zmienia się, gdy obie strony się zmieniają.
W owej chwili szczerości z samą sobą zrozumiała, że spędziła połowę życia z mężczyzną niezdolnym do uczuć. Byłam jego własnością, myśli. Byłam przedmiotem. Nagrodą, ozdobą, a potem kulą u nogi. Te myśli budzą w niej wstyd i smutek, więc Nisha zamyka oczy, by je w ten sposób odpędzić.
Istotom ludzkim kiepsko wychodzi rozumienie motywacji innych ludzi, nawet jeśli znają ich niezwykle dobrze. Piszemy w naszych głowach różne nieprawdziwe scenariusze.