Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miłość jest wtedy, gdy na kogoś patrzysz i twoje serce zaczyna bić szybciej. Wtedy, gdy nigdy nie masz tej osoby dość i nie możesz się nią nasycić. Gdy chcesz jej oddać całego siebie, każdą najmniejszą cząstkę, we wszystkim jej pomagać i chcesz być z tą osobą bez względu na przeszkody.

Przynajmniej mózg ci nie wypadnie. Bo go, kurwa, nie masz.

Koleś, ja rozumiem, że myślenie nie należy do twoich najmocniejszych stron, ale nie sądziłem, że jesteś aż tak opóźniony (...). Wszyscy wiedzą o waszym ślubie już od dobrych kilku miesięcy, a do ciebie dotarło to dopiero teraz?

-Czy to tak wygląda piekło? - wychrypiał nienaturalnie niskim głosem.
-Dokładnie tak. A ja jestem twoim diabłem. - Luke uśmiechnął się chytrze pod nosem.

Takie jak ona nie umierają. Szatan boi się, że będzie miał w piekle konkurencję.

Takie jak ona nie umierają. Szatan boi się, że będzie miał w piekle konkurencję".

Jesteś całym moim światem i utrata ciebie oznaczałaby mój koniec. Umarłbym z tęsknoty, gdyby ciebie nie było obok. Jesteś moim sercem i głosem rozsądku, jesteś wszystkim.

Nie od dziś wiadomo, że człowiek to kruche stworzenie. Mówi się o tym, gdy ma miejsce jakiś wypadek, którego ofiara doznaje uszczerbku na zdrowiu, lub wtedy, gdy bieg zdarzeń sprawia, że ktoś nagle umiera. Zazwyczaj kruchość ta rozumiana jest przez pryzmat siły fizycznej i wytrzymałości ludzkiego ciała, lecz niewiele osób patrzy na to z szerszą perspektywą, rozumiejąc, że tak naprawdę największą słabością człowieka jest jego psychika. Wystarczy kilka słów czy nieoczekiwane zdarzenie, by człowiek, nawet z pozoru silny i wytrwały, został złamany i rozdarty na kilka części.

-Pieprz się, Hemsworth. - Cillian pokręcił głową.
-Chrzań się, Hemsworth. - podjęłam jego słowa, po czym przybiłam z nim piątkę.
-Sólcie się. Psiapsióły się znalazły.

Tak naprawdę oboje macie nierówno pod sufitem, a my musimy z tym żyć. Jeszcze znajdziecie czas, żeby się licytować, które jest bardziej walnięte - mruknął. - Wiadomo, że Hemsworth.

Kocham cię, Vivian Hemsworth. Moja żono.

Tylko wariaci są coś warci.

Jesteś moim największym marzeniem, Vivian.

-Stephanie cię nie znosi.
-Wiem.
-Pewnie nie śpi po nocach, knując, jak się ciebie pozbyć. Ale ty jesteś twarda. Masz w sobie więcej odwagi niż ja, gdy wkraczałam do tego arystokratycznego bagna. I to ją dobija. Sama się w to wpakowałaś, Vivien.

Wyglądasz tak seksownie, że najchętniej rozszarpałbym twoją suknię na kawałki i pokazał ci, jak się włada królewskim berłem.