cytaty z książki "Państwo 1"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kot Schrödingera to każdy człowiek, gdyby się tak nad tym głębiej zastanowić, jego życie i kariera, ścieżki, które obierze i które ominie. Nad wszystkimi rozciąga się chmura niepewności. Niewiedzy. Nicości i mroku.
Oboje wypowiedzieli kilka słów, które mogłyby wydać się kontrowersyjne, dla postronnych uszu. W tej ciszy coś zrozumieli. Może nie są jedyni. Może on nie jest sam w swojej nienawiści, może ona nie jest sama.
Pragnienia nie pochodzą jedynie z czystego serca i nadziei, lecz także ze skrywanej prymitywnej natury ludzkiej, którą przez wieki starano się stłumić. Ludzka natura w końcu i tak znajdzie wyjście, by o sobie przypomnieć.
Kolejny raz miała usłyszeć, że tego chciała? Sukienka zbyt krótka? Dekolt zbyt głęboki? To jej wina, że szła tamtędy do pracy o tej porze? W biały dzień? Winna, winna, winna! Policjanci i złodzieje, wszyscy tacy sami. Odebrali jej wiarę w sprawiedliwość i przyszłość, odebrali godność i odebrali niewinność.
Po lewym policzku płynie łza, która zostawia słony ślad na skórze. Sama łza nie jest smutna, lecz niesie w sobie ciężar całego smutku, jaki czuje. Zaciska palce dłoni w pięść. Uderza w swoje odbicie. Lustro pęka. Z knykci płynie krew, plami podłogę, a łza odrywa się od twarzy i upada w szkarłatną plamę krwi. Smutek miesza się z życiem na jej oczach.
W odbiciu widzi dziewczynę, która jest podzielona na różne elementy, złamana i zniszczona. Wyciąga zranioną dłoń, boli, chce dotknąć pęknięcia w lustrze, wyczuć je swoimi palcami, mając nadzieję, że wymaca swoją ranę w głębi.
Jeden wybór na raz, chce móc wybierać, chce, by wybór był możliwy. Jeśli nie ma wyboru, to nic już nie ma sensu.
Kajdany założono subtelnie i dociskano z każdym kolejnym rokiem, Wolność nie znika w jedną noc czy przez jedną ustawę, jest odbierana systematycznie, część po części, tak że nieraz nie da się tego poczuć.
Znów czuje strach i znów czuje, że nie powinien go czuć, bo co to za kraj, gdzie żyjący w nim obywatel obawia się tego, co miało mu przynieść bezpieczeństwo i spokój.
Wszyscy ludzie są równi, głoszą hasła, ale równość rzadko dotyczy wszystkich, o czym dowiedziało się wiele grup społecznych przed Państwem, dowiadują się o tym kobiety w Państwie, i dowie się jeszcze wiele osób. Tak wygląda świat, odkąd przejął do pod swe rządy człowiek, istota z gruntu rzeczy wadliwa, wynosząca się ponad królestwo zwierząt, a przy tym najbardziej zezwierzęcona ze wszystkich.
(...) ściany niczego nie usłyszą, mury nikomu nic nie powiedzą.
Jak każda kobieta mam w sobie siłę, by udźwignąć własne decyzje. Ta nie była moja. - Dotyka brzucha. - Ale następną podejmę sama i wtedy, jak każda kobieta, będę musiała z tym żyć.
Dwie dekady starczyły, dwadzieścia lat kosmetycznych zmian, niezauważalnych acz istotnych, by zniszczyć dotychczasowy ustrój i wprowadzić nowy. Miesiąc po miesiącu, rok po roku. Świat się zmienił, by nie zmieniał się już nigdy i pozostał taki sam na zawsze.
Stawiali wiarę wyżej niż naukę, jak wielu przed nimi i wielu po nich.
Gdy ktoś krzyczy, to znak, że chce, by go usłyszano. Gdy ktoś krzyczy, nieraz potrzebuje pomocy.
Emilia marzy, by ktoś usłyszał jej krzyk (...) by to nigdy się nie zdarzyło, by ludzka znieczulica nie miała miejsca, by jej krzyk dotarł do tych o dobrych sercach, by już nikt nie musiał krzyczeć w nadziei, że ktoś usłyszy i uratuje. Jaki to świat, gdzie potrzeba krzyku? Jakie to życie, gdy krzyk na nic się zdaje?
Demokracja umarła, lepiej nie mówić o zmarłych. (...) ludzie lubią decydować za innych, mając siebie za wielkich mężów stanu, którzy wiedzą lepiej, bo ich rozumienie świata jest odpowiednie, właściwe, jedyne.
Jest mężczyzną, uważa, że tak ma być, on tu rządzi i tak być, on ma ostatnie słowo i tak ma być, ten ośrodek jest jego królestwem i tak ma być, on mówi, a one robią i tak ma być.
Państwo pozwoliło narodzić się nowej męskości, nowym mężczyznom, którym nie w głowie równouprawnienie ani pytanie o pozwolenie. Daj władze wszystkim, to część z niej skorzysta. Władza jest brudem, po który schylają się najgorsi.
Ale... wszystko rozbija się o to jedno słowo, które anuluje wszystko, co został9 powiedziane wcześniej. Kocham cię, ale... Zrobiłbym dla ciebie wszystko, ale... To ciekawe, co mówisz, ale... Możesz mieć racje, ale... Marzenia trzeba spełniać, ale... Świat stoi przed tobą otworem, ale... Jesteś najwspanialszą osobą na tej planecie, ale... Państwo jest przyjacielem, ale... Kobieta jest wolna, ale...
W oczach mężczyzn jest postacią bez praw, wyzbytą głębszych myśli. Lecz ona myśli, pewnie nawet więcej niż oni.
Polska jest kobietą. I bądź bezwzględna, bądź niszczycielska, ale nie tylko, bądź dobra, wyrozumiała, i wybaczaj, nie zapominaj, ale wybaczaj. Bo zmiana jednej skrajności na drugą to żadna zmiana. To przewrót.
Nie wydawaj wyroków z góry. Nie bądź ślepa na odcienie szarości. Zauważaj szarość.
Książki są świetne, a przy tym nie mają żadnej litości względem czytelników. Słowa są jak deszcz spadający z nieba, deszcz kropel o różnej wielkości - jedne wywołują ból i dreszcze, a inne podobne są do letniej mżawki, przyjemnej i ciepłej.
Ślady zniknęły, ale blizny nie znikają, zostały z nią i wie, że nigdy nie znikną, będą uwierać, boleć i przypominać o sobie, gdy tylko będą chciały, jakby posiadały własną wolną wolę, niczym ludzie. Niczym ludzie także zadają jej cierpienie, bo ich geneza jest ludzka.
Nie daj się zwieść pozorom, to właśnie ludzie mili są najczęściej silni i uwierz... lepiej nie sprawdzać, co się stanie, gdy przekroczą granice złości. Lepiej nie sprawdzać do czego są zdolni.
On tego pragnie bardzo - w nic nie wierzyć i mówić o tym na głos, dyskutować o bezsensie istnienia astralnej istoty, która wciąż czuwa i kieruje całym rodzajem ludzkim, i ma w sobie tyle arogancji, że domaga się modlitw, próśb o wszystko, a przy tym kreuje się na istotę dobrą, czułą, opiekuńczą i wybaczającą, jednocześnie szykując Apokalipsę i Sąd Ostateczny, poprzedzone przez plagi i potop opisane w Starym Testamencie.
(...) wyobrażenia były jej ulubioną rozrywką. Nie miały bowiem ograniczeń, a choć wtedy tego nie rozumiała, to dziś już jest bardziej świadoma. Urodziła się w klatce, a to jedyne miejsce gdzie nie może żyć. Jest istotą, która nie chce być ograniczana, nie chce mieć na nadgarstkach i kostkach kajdan, jakimi dla niej są wszystkie przepisy. Prawa, które odbierają wolność.
Chciałaby rozpłakać się za każdą, która tą żoną zostać nie chce, bo po prostu nie kocha, albo chciałaby coś innego od życia - wolności - albo, nie daj Bóg, czuje, że pokochać może jedynie drugą kobietę, ale Państwo... Państwo ma swoje prawa, to znaczy boskie, przepisane z Księgi, ale uwspółcześnione, by słowa sprzed tysięcy lat pasowały do czasów obecnych.