cytaty z książki "Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kościół to inaczej idący przez historię Chrystus. Tak jak Chrystus domagał się wiary i posłuszeństwa, tak i Kościół, w Jego imieniu. Tu tkwiło źródło autorytetu Kościoła, który z natury rzeczy musiał mieć charakter apodyktyczny, uniwersalny i bezwarunkowy. Zasadą systemu katolickiego była ścisła więź między prawdą i autorytetem. W sensie pozytywnym autorytet przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał, przekazywał i chronił Bożą prawdę, w sensie negatywnym w tym, że potępiał, bezpardonowo zwalczał, skutecznie gromił przeciwne jej błędy. Między innymi dlatego Kościół w historii był Kościołem walczącym. Żyć znaczyło ogłaszać z mocą dogmat i potępiać przeciwne mu błędy. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało też wskazywać na ludzi, którzy te błędy przyjmowali i wyznawali.
Rozrzedzenie doktryny wiary musi pociągać za sobą rozrzedzenie doktryny etycznej. Spętanie zasady dogmatycznej - paraliż zasady moralnej. Rezygnacja - programowa, ostentacyjna - z tiary i władzy w imieniu Chrystusa nad światem - musi prowadzić do coraz szybszego rugowania Kościoła z przestrzeni świeckiej, a co za tym idzie, do jej ateizacji i zwyrodnienia.
Najważniejsze pytanie, przed jakim stają dziś katolicy, brzmi: czy w ogóle istnieją jakaś niezmienna, zawsze ta sama miara, zawsze taka sama nauka Kościoła, taka sama modlitwa i obyczaje? Czy też mamy do czynienia z pozorną jednością, a doktryna katolicka, podobnie jak ideologie polityczne czy społeczne, może dowolnie ewoluować pod naciskiem okoliczności? Dokąd prowadzi nas reżim nowości w Kościele?