Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie zawsze możesz sobie wybrać życie, ale zawsze możesz się nauczyć je akceptować.

Zawsze miałam bliźniaczkę-cień, szczupłą, kiedy byłam gruba, grubą, kiedy byłam szczupła, srebrzysty negatyw siebie samej, z ciemnymi zębami i błyszczącymi źrenicami, które lśniły w czarnym świetle słonecznym tamtego drugiego świata. Podczas gdy ja, uwięziona w swoim rzeczywistym ciele, patrzyłam na prozaiczny kurz i nigdy nie opróżniane popielniczki codziennego życia. A ta lekkomyślna bliźniaczka domagała się krainy z bajki. Gdzie tam bliźniaczka - ja przecież byłam więcej niż podwójna, byłam potrójna, wielokrotna. Zobaczyłam teraz, że mam przed sobą więcej niż jeszcze jedno życie, że czeka mnie ich wiele.

Jeśli nie masz do powiedzenia niczego miłego, to lepiej nie mów nic.

By dostąpić prawdziwego szczęścia [...] musicie podchodzić do życia z szacunkiem.

Miłość i uśmiech działają cuda. Niech ci towarzyszą we wszystkim, co robisz, a zobaczysz, jak wielkie ci przyniosą korzyści” – szczebiotała Brunatna Sowa, czytając to ze swego małego notatnika. Wierzyłam w ten slogan i wierzyłam, że brak tych wielkich korzyści w moim życiu to moja wina, niedostatek miłości we mnie. Teraz zrozumiałam, że w tej formule można z powodzeniem zastąpić słowo „miłość” słowem „szuwaks” i nic się nie zmieni. Miłość to tylko narzędzie, podobnie jak uśmiech, służące do osiągnięcia pewnych celów. Żadnych cudów, zwykłe substancje chemiczne.

Miłość to tylko narzędzie, podobnie jak uśmiech, służące do osiągnięcia pewnych celów. Żadnych cudów, zwykłe substancje chemiczne. Odniosłam wrażenie, że nigdy nikogo nie kochałam tak naprawdę (...). Pucowałam ich tylko szuwaksem, by się świecili na tyle, na ile chciałam się w nich przejrzeć, zobaczyć swoje odbicie, jeszcze wyrazistsze, pełne blasku.

A mnie się wydaje, że kobieta debilka jest z punktu widzenia społecznego bardziej do przyjęcia niż mężczyzna idiota.

Artur był czysty i nie lubił brudu. Był jednak zbyt czysty, żeby sprzątać, więc jadaliśmy poza domem.