Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie sądzę, byś rozumiała, co dla demona oznacza zakochanie się, Laylo. To nie mija. Nie słabnie, nawet jeśli tego chcemy. Kochamy do końca. To nie jest pusty frazes. Jeśli kochamy, to raz i na zawsze. Bez względu na wszystko.

In this moment, Roth wasn’t the Crown Prince and I wasn’t, well, whatever I was. We were just two people in love, and that was everything.

Słowa potrafiły ciąć równie mocno, jak zaostrzone szpony, a gdy skóra zrasta się szybciej, niż goją się rany wyrządzone słowami.

A czy kiedykolwiek jest dobry moment na to, by całkowicie oddać komuś serce? Zawsze będą jakieś przeszkody.

Nikt nigdy nie prosi o to, co serwuje mu życie.

Jesteś taka piękna, Laylo. Gdybym mógł wybrać na kogo miałbym patrzeć do końca życia, byłabyś to ty.

Nie poraża mnie wasza chwała (...). Siedzicie sobie na puchatych obłoczkach i osądzacie każdą żyjącą na ziemi istotę. Nie wszystko jest czarne lub białe. Wiecie o tym, a jednak nie dostrzegacie szarości.

-Dlaczego przyszłaś, Laylo?
-Przyszłam... przyszłam, ponieważ tutaj jestem szczęśliwa. Z Tobą.

Bambi pożarła strażnika.
Tuptuś pochłonął alfę.
Te adiutory naprawdę nie popisały się manierami.

Przeprosiny ofiarowane są zbyt często, żeby cokolwiek znaczyły.

- Dobra. Kiedy i gdzie widzieliście to wcześniej? - zapytałam ostro, oddychając zbyt pospiesznie. - Od teraz będę musiała golić skrzydła?
- Mała... - Usta Rotha drgnęły.
Uniosłam rękę, wskazując na niego palcem.
- Nie waż się śmiać, kretynie! To wcale nie jest śmieszne. Moje skrzydła to wybryk natury!
Uniósł obie ręce.
- Nie będę się śmiał, ale myślę, że powinnaś odpuścić sobie maszynkę do golenia. Poza tym wiele stworzeń ma pióra na skrzydłach.
- Kto na przykład? (...)
- Na przykład... jastrzębie - odparł.
Ściągnęłam brwi.
- Jastrzębie?
- I orły?
- Nie jestem ptakiem Roth!

Jeśli utrata Sama czegoś mnie nauczyła, to doceniania życie ze wszystkim co miało do zaoferowania, włączając w to łzy, gniew, ból, ale przede wszystkim radość i miłość.
Tego, by z niego korzystać.

Nie kwestionuje twojej zajebistości, ale fakt, że nie ma już lilina, a strażnicy stali się potulni, nie znaczy, że każdy na tym świecie rzyga tęczą.

- Od teraz będę musiała golić skrzydła?

Byłem zakochany w Tobie wczoraj, jestem dzisiaj i będę jutro.

- Nie, moje niesamowicie słodkie i naiwne dziecko, nie. Jest stary jak czas i ma osobowość kogoś, kto sra do łóżka i cały dziań się w tym tarza.