cytaty z książki "Wings of Fire Book One: The Dragonet Prophecy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- O rety, pewnie! - wykrzyknęła. - Zgadza się! Mogę przynieść ci błoto! Poczekaj tutaj.
Zeskoczyła z wieży i odleciała.
- Poczekaj tutaj - powtórzył Łupek w pustą przestrzeń. - Bo mógłbym gdzieś sobie pójść? Przykładowo na spacer?
Wiem co zrobić. Metoda Gwiezdnego Lotnika.
- Znieruchomieć jak kamień w nadziei, że nikt cię nie zauważy? - rzuciła sarkastycznie Tsunami.
- Ej! - zaprotestował Nocoskrzydły.
Tsunami podeszła do niego powoli. [Gwiezdny Lotnik] Rozłożył skrzydła, a ona weszła w jego objęcia, opierając głowę na jego ramieniu.
- Buuu... uuu? - wyrwał się pojedynczy okrzyk tłumu i szybko ucichł, gdy nikt inny nie dołączył.
- Ooooch - wzruszyło się parę smoków na położonych wyżej siedzeniach, dostatecznie daleko od królowej, żeby nie mogła ich rozpoznać.
Nie mógł zjeść świnki podrzuconej po południu przez strażników. Patrzył tylko ponuro, jak biegała po platformie, kwicząc z przerażenia, aż w końcu spadła z krawędzi. Z tego powodu też [Łupek] miał wyrzuty sumienia.
- Glorio! - zawołał Łupek. - Ty nie śpisz!
- Oczywiście, że nie! - Zapłonęła gniewem, szarpiąc za łańcuchy Tsunami. - Nie zorientowałeś się, że udaję? Czekałam na właściwy moment, żeby coś zrobić. Naprawdę myślałeś, że przez cały ten czas spałam?
- Ehm...
- Wyglądałaś całkiem przekonująco - wtrąciła Tsunami.
- Och, pięknie. Po raz pierwszy w życiu udaję leniwą, bo za takich uważa się wszystkich Deszczoskrzydłych, a wy w to wierzycie. Cieszę się, że przyjaciele tak we mnie wierzą.
Przybywają małe smoki...
By ocalić świat szeroki...
Walka będzie zacięta... słuszna droga jest kręta... lecz przeważą smoczęta...
- Przestań ją wkurzać - syknęła Łupkowi do ucha Tsunami, kiedy szli za Nieboskrzydłą.
- Ja? - spytał szczerze zdumiony. - A co ja takiego zrobiłem?
- Ech, ty przystojny tumanie - westchnęła czule. - Później ci wytłumaczę.
Mówię ci to prosto w oczy - odrzekł. - Czy też mówiłem to do twojego zadka? Łatwo się pomylić.
- O czym my mówimy? - spytał Łupek.
- O tobie, gigantyczny pacanie - powiedziała Tsunami, szturchając go łapą.
- W jaki sposób właściwie? Jedyna dobra rzecz w moim przypadku to fakt, że żaden smok nie może mnie skrzywdzić. Z wyjątkiem ciebie. - Jej [Groźby] skrzydła zafalowały.
Łupek ujął jej szpony w swoje łapy, czując ciepło wchłaniane przez łuski.
- To nie jest jedyna dobra rzecz w tobie.
Zaplótł ogon wokół jej ogona i objął ją skrzydłami.
Oparła się o jego ramię.
- Sprawiasz, że mam nadzieję, że to prawda -
odpowiedziała.
Łupek był wyczerpany. Mało sypiał i często dręczyły go koszmary [...]. Zwinął się na podłodze, a przyjaciele obok niego - jak zwykli byli sypiać, dopóki nie skończyli roku.