cytaty z książki "The Thing about December"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Sierpień to początek jesieni. Pewne sprawy dojrzewają w sierpniu, opiwszy się słońca przez całe lato. Inne zaczynają obumierać i opadają w nicość. W sierpniu czuć pierwsze ukłucia chłodu. Za dnia, podczas meczu, człowiek może spiec się na raka, ale po powrocie do domu tego samego dnia wieczorem słońce, zmęczone walką, pozwala zimnemu, blademu księżycowi przegonić się za wzgórza. Słońce jest w sierpniu słabsze, jakby rozwodnione, nie potrafi utrzymać ciepła przez całą dobę.
Dodatkowy smutek przypominał nabranie większego ładunku na próbę przy przerzucaniu siana: siła buduje się stopniowo, kiedy więc ciężar rośnie, mięśnie są gotowe, by go przyjąć, i nie uginają się pod nim.
Współczucie nie trwa wiecznie. Jest jak koła na wodzie zmąconej przez wrzucony kamyk - plusk, parę fal i po wszystkim.
Samotność okrywa ziemię niczym koc. Spływa strumieniem przez mokradła aż do jeziora. Jest w błocku na podwórzu, we wrzoścach na łące, puste zabudowania aż od niej pękają. Spływa po ścianach wewnątrz domu niczym łzy i porasta je od zewnątrz jak trujące, duszące zielsko. Jest na niebie i w kamieniach, i w chmurach, i w trawie. Powietrze jest od niej gęste: wciągasz je do płuc i czujesz, jak cię dusi. Wypełnia wszystkie puste miejsca jak woda deszczowa. Osiada na źdźbłach trawy i na drzewach, przyjmując ich kształty – cała ziemia jest od niej mokra. Ma zapach podobny do zapachu patelni: podrapany metal, zimny i przenikliwy.
Nieświadomość jest straszna – nie wiedział nawet, co powinien czuć.
Dom Johnsey'a zamieszkiwały duchy bohaterów, a on, samotny idiota, jedynie tutaj zawadzał, sprawiając im wszystkim zawód.