cytaty z książek autora "Sonia Rosa"
Piękno ma to do siebie, że więdnie, poddaje się upływowi czasu, potrafi się opatrzyć i znudzić.
Seks w każdej z jego postaci, nawet tych najbardzej udziwnionych, powinien być zabawą, zwłaszcza jeśli godzą się na nią dwie dorosłe osoby. Gorzej, jeśli tylko jedna strona chce czegoś, co dla drugiej wydaje się odrażające....Wtedy serdecznie witam na mojej kozetce.
Myślałem, że łączy nas coś więcej. Że jestem dla niej ważny, że niecierpliwie czeka na nasze spotkania, a ona potraktowała mnie jak śmiecia! Ale może sam sobie byłem winny, bo przecież powinienem w końcu porzucić tę moją dziecięcą naiwność. Byłem facetem na telefon, ona klientką. Męskiej dziwce można się czasem wypłakać w rękaw, ale nie traktuje się jej jak przyjaciela.
...Mężczyzna, który z sadystyczną przyjemnością maltretuje własną kobietę, pewnego dnia może się w porę nie zatrzymać....
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Pochłania i ciężko jest się oderwać od niej.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba. Za to te niegrzeczne mają wyjebane na wszystko i całkiem nieźle się z tym czują, powiedziałam sobie, kładąc głowę na ramieniu Igora. "Lato w rytmie lambady".
Jak to możliwe, że my, kobiety, pozwalamy się tak traktować?
Zakochałem się w tobie już tamtego wieczoru, kiedy tańczyłaś ze mną lambadę – powiedział, namydlając moje piersi i brzuch trzymaną w ręku kąpielową gąbką. – Byłaś opita likierem bananowym, roześmiana, beztroska i szczęśliwa, a ja pomyślałem, że chcę tylko móc spędzać z tobą czas i być blisko, na wyciągnięcie ręki. Tylko tyle i aż tyle...
Już kiedyś mnie podtapiał, to nie jest pierwszy raz. Wiem, że to tylko kolejna "lekcja", nauczka, które uwielbia mi dawać, jednak za każdym razem boję się o życie, wiem, jak cienka jest granica pomiędzy resztką rozsądku a pierwotnym, zwierzęcym instynktem zabójcy.
Mówi się, że miłość i finanse nie powinny iść ze sobą w parze, ale ja, córka ledwo wiążącej koniec z końcem samotnej i ostro popijającej matki, potencjalnemu kandydatowi na faceta zawsze najpierw zaglądałam do portfela, a dopiero później w spodnie.
Życie nauczyło mnie, że każdy związek jest pełen kłamstw, nieczystych gierek i niedomówień. Okłamujemy rodziców, nauczycieli, sąsiadów, przyjaciół i rodzeństwo. Czemu więc nie kochanków?
- Zrobiliśmy coś złego - mamroczę, dzwoniąc z zimna i szoku. - Zrobiliśmy coś złego, Adam - powtarzam, a on długo mnie do siebie tuli i głaszcze po głowie.
Ludzie coraz rzadziej dostrzegają coś poza wyświetlaczami własnych komórek.
Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
Chciałam śmierci mojego kata i ją dostałam. Teraz muszę zapłacić za to, że odebrałam komuś życie, nawet jeśli ten ktoś był zwykłym ścierwem.