cytaty z książki "Kup kochance męża kwiaty"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli znajdujemy ekwiwalent w postaci zgody, mądrości, wiedzy, coraz większej akceptacji dla niedoskonałości życia - wygraliśmy, bo tracąc, jednocześnie zyskujemy. To jest w ogóle najlepsza recepta na życie - pozwalać się mu zmieniać i zmieniać się wraz z nim, z coraz spokojniejszą ufnością, że coś ciekawego, fajnego odchodzi, ale za to przychodzi coś inaczej ciekawego.
Nadal mamy kulturę zamiatania spraw najważniejszych i najistotniejszych pod dywan. Mieszkania mamy wciąż za małe, a dywany takie wielkie...
Mechanizm umniejszania polega na tym, że się kogoś obarcza swoją „gorszością”, z którą sobie nie chcemy poradzić. Polega na projekcji. Jest używany niesłychanie często i bardzo powszechnie: „Już nie mogę wytrzymać ze sobą, muszę kogoś palnąć w łeb, żeby zjechał w dół, wtedy ja się poczuję lepiej”. Widać to na każdym kroku – w sklepie, w kolejce, w autobusie, na ulicy, ale najbardziej w domach rodzinnych w nich dziecko dostaje od wszystkich, ponieważ jest od wszystkich zależne. Kim można rządzić? Dzieckiem.
Kłopoty wielu kobiet biorą się z tego, że ciągle uważają, że wszystko zależy od mężczyzny.
Boimy się odrzucenia. Wszyscy i wszystkie. Tego, że można nas nie lubić, nie akceptować.
Zdradzane przez wszystkich przesiadują w przychodniach, gdzie poirytowani lekarze wypisują im recepty na lekarstwa, które choć zjadają kawał emerytury, i tak mało pomagają na ból, lęk i osamotnienie. Mile widziane są za to w kościołach, bo tam nie oczekuje się autonomii, niezależności; przeciwnie: podległości, cierpienia i braku własnego głosu.
PORADZIĆ SOBIE TO NIE JEST:
- być ofiarą,
- zemścić się,
- wpędzić go w poczucie winy,
- wziąć całą winę na siebie,
- zrobić go na szaro wobec wszystkich znajomych,
- zmobilizować cały świat, aby zajmował się tobą przez resztę życia,
- przywdziać habit zakonny,
- zabraniać mu kontaktu z dziećmi,
- nic nie czuć,
- wmawiać sobie, że nic się nie stało,
- przestać zupełnie myśleć,
- dłubać w ranie i nie pozwalać jej się zabliźnić.
Mam zamiar żyć długo, żeby zobaczyć, jak urządzą swoją starość kobiety wykształcone, samodzielne i niezależne.
Boginią jesteś od początku do końca życia, ale boginią świadomą możesz być od pewnego momentu.
Brak mi miłości, uznania, poczucia wartości, ale jeśli przyjdzie rycerz albo królewna i zrobi dla mnie to, to i to, i jeszcze więcej, wówczas ja się poczuję lepiej". I nikt nie pyta: „A co, jak nie przyjdzie?". To okrutne pytanie, ale bardzo prawdziwe. Dama, która ma lat trzydzieści kilka, mówi: „Nie spotkałam dotąd nikogo, kto by mnie poruszył". I chodzi o to, że nie spotkała kogoś, kto by ją chciał akurat wtedy, i tak samo mocno, kiedy i ona właśnie go chce. Ja na to: „A co, jeśli to się nigdy nie zdarzy?". Ja sobie tego nie wyobrażam", odpowiada ona. Ale wyobraża sobie bez przerwy to, co ma być ekstra, co ma wypełnić puste miejsce albo zrekompensować braki. Wiedza i doświadczenie mogłyby podpowiedzieć jej, że to się nie musi stać. Scenariusze dokładne, szczególnie te niepoparte pracą nad sobą, nie sprawdzają się. Sprawdzają się zmiany, które polegają na tym, że człowiek coraz mniej zajmuje się scenariuszami, a coraz bardziej tym, co naprawdę się dzieje. Scenariusze to wysyłane w przyszłość wyobrażenia bez pokrycia.
Wszystkie uczucia, gdy są przeżyte, dopuszczone do świadomości, wtedy mijają. Jeśli się je powstrzymuje, nie znikają i rządzą nami z ukrycia.
Mężczyźnie w prawie każdej kulturze i epoce nie wolno było okazać bezradności. Wokół swej bezradności mężczyźni wykuwali więc zbroje. A zbroja wokół bezradności sprawia, że nie wie on, co czyni. I robi wówczas rzeczy haniebne.
Dopiero wtedy coś jest prawdziwe, gdy w żaden sposób temu nie zaprzeczamy.
Dorosły człowiek ma przede wszystkim umieć odpowiadać za siebie. Nie może czekać na to, że ktoś inny urządzi mu życie.
Dlatego jest tak trudno poradzić sobie ze zdradą, bo to jest coś, co nas najbardziej w życiu boli. Zdrada oznacza, że dla kogoś coś innego lub ktoś inny bywa ważniejszy niż ja. Lub nawet rzeczy małe są ważniejsze ode mnie.