- Poza tym - zagadnął znowu Nino - nie wiem, coście są tacy naburmuszeni. Prawda, może nie wszystko poszło, jak zaplanowaliśmy, ale przynajmniej była pierwszorzędna awantura! Zupełnie jak wtedy, kiedy zawalił się ten burdel w Salinie, pamiętacie?
- Nino - westchnął ciężko Petr - on się nie zawalił. Rozpieprzyłeś belki podporowe głową ochroniarza.
- Poza tym - zagadnął znowu Nino - nie wiem, coście są tacy naburmuszeni. Prawda, może nie wszystko poszło, jak zaplanowaliśmy, ale przynajm...
Rozwiń
Zwiń